Rozpylacze informacyjnego smogu
Polskie media wydają się być nadal tak polskie jak owe słynne polskie obozy....
W efekcie ich działania polska przestrzeń publiczna zatruwana jest smogiem informacyjnym rozpylanym przez niektórych na antenach Polskiego Radia. W ciągu niecałej pół godziny udało mi się dziś zanotować dwa kuriozalne punkty.
Jak wiadomo od paru dni, Wałęsa odwołał swój udział w debacie, o zwołanie której wnioskował i na co zgodził się IPN. Tymczasem wygląda na to, że Radio Gdańsk kwestię przespało i dopiero dziś skonstruowało kuriozalny komunikat w tej kwestii. W zapowiedziach serwisu informacyjnego leci oto bowuiem taka formułka :
"IPN odwołał debatę."
I dopiero potem w dalszym ciągu szczegółowej relacji, chyłkiem przemyca w wypowiedzi prof.Cenckiewicza, iż to "Wałęsa wycofał się rakiem."
Konstrukcja przekazu w RG sugeruje sprytnie, że to Wałęsa chciał debaty, o którą sam wystąpił, a IPN, wbrew chęci Wałęsy, z niej się wycofał. I taki komunikat dotrze do mniej wyczulonych słuchaczy.
Z kolei występujący w Trujce komentator z Krytyki Politycznej, Marcin Gdula, komentując powołanie podkomisji do badania katastrofy smoleńskiej stwierdził, iż;
"Katastrofa smoleńska jest problemem części elektoratu PIS."
A ja naiwny sądziłem, że katastrofa, w której zginął prezydent Polski, a nawet dwóch prezydentów i kilkudziesięciu polskich polityków oraz wojskowych, jest najważniejszym problemem Polski w XXI w.. I dlatego uważam, że powinniśmy się złożyć na bilet na Księżyc, w jedną stronę, dla redakcji Krytyki Politycznej.
W efekcie ich działania polska przestrzeń publiczna zatruwana jest smogiem informacyjnym rozpylanym przez niektórych na antenach Polskiego Radia. W ciągu niecałej pół godziny udało mi się dziś zanotować dwa kuriozalne punkty.
Jak wiadomo od paru dni, Wałęsa odwołał swój udział w debacie, o zwołanie której wnioskował i na co zgodził się IPN. Tymczasem wygląda na to, że Radio Gdańsk kwestię przespało i dopiero dziś skonstruowało kuriozalny komunikat w tej kwestii. W zapowiedziach serwisu informacyjnego leci oto bowuiem taka formułka :
"IPN odwołał debatę."
I dopiero potem w dalszym ciągu szczegółowej relacji, chyłkiem przemyca w wypowiedzi prof.Cenckiewicza, iż to "Wałęsa wycofał się rakiem."
Konstrukcja przekazu w RG sugeruje sprytnie, że to Wałęsa chciał debaty, o którą sam wystąpił, a IPN, wbrew chęci Wałęsy, z niej się wycofał. I taki komunikat dotrze do mniej wyczulonych słuchaczy.
Z kolei występujący w Trujce komentator z Krytyki Politycznej, Marcin Gdula, komentując powołanie podkomisji do badania katastrofy smoleńskiej stwierdził, iż;
"Katastrofa smoleńska jest problemem części elektoratu PIS."
A ja naiwny sądziłem, że katastrofa, w której zginął prezydent Polski, a nawet dwóch prezydentów i kilkudziesięciu polskich polityków oraz wojskowych, jest najważniejszym problemem Polski w XXI w.. I dlatego uważam, że powinniśmy się złożyć na bilet na Księżyc, w jedną stronę, dla redakcji Krytyki Politycznej.