Re: Rozszerzanie diety niemowlaka
ale to mnie teraz zarzuconob ycie fanatyczka kp...ale chociaz miło, ze potwierdziłas, ze mi do tego daleko. i tak, zgadzam sie, daleko mi do bycia słodka niunia, ktora bedzie nuńczyć na forum. tez nie lubie przemadrzałych osób, a z definicji, osoba przemadrzała, to taka, która wyglasza swoje madrosci na tematy, o których nie ma pojecia. jak misia nt szczepień na hpv. nie wypowiadam sie nt sztuki, dziergania na drutach, malarstwa Rembrandta, czy literatury rosyjskiej. bo sie na tym nie znam. moze dobitnie wygłaszam swoje poglady, ale, zawsze popieram je argumentami, w przeciwienstwie do wielu tutaj wypowiadajacych sie. na wiele pytan nie uzyskalam odpowiedzi, i tak, to były pytania retoryczne, jak ktos nie ma za wiele do powiedzenia, pozostawi je bez echa. dokladnie jak rozmówczynie w tym watku. bo co ma odpowiedziec matka, ktora majac wybór daje dziecku syfiasty rózowy jogurt z cukierkami i tona cukru, zageszczaczem, zamiast naturalnego jogurtu, ktory stoi obok na półce sklepowej i jest TAŃSZY? i jeszcze twierdzi, że z dwójka na ręku nie jest w stanie tego"obczaić" (celowo to słowo użyłam), albo, i tak w przedszkolu bedzie jesc syf, wiec PO CO SIE WYSILAC? Tak sie sklada, ze w przedszkolu i złobku i szkole teraz dzieci syfu nie jedza, wszystko reguluje ustawa i całe szczescie, ze weszła nt ta ustawa. a taka matka nazwie mnie idiotka, fanatyczka, matka, ktora piesci swoje dzieci...czyz to nie jest odpowiedz "g*wniary"...a ja zapytałam tylko dlaczego majac wybór, dajesz dziecku cos gorszego? i jeszcze sie o to kłócisz?
ale w sumie zdałam sobie sprawe z jednego - parówek i syfiastego, przetworzonego jedzenia nie jedza ludzie na poziome. swiadomy swego ciała i zdrowia, rozumny, inteligentny czlowiek nie bedzie sie faszerował chemia, cukrem, konserwantami, sztucznymi barwnikami itp. i jeszcze za to płacił zarobione pieniadze, MAJAC WYBÓR W KAZDYM MARKECIE, SKLEPIE, RYNKU...wiec, chyba taka pueta ta dyskusje zakoncze:
"jesteś tym, co jesz". i na zdrowie Wam!
2
6