Dziewczyny czy macie doświadczenie jak to jest z zarażaniem przy tej chorobie? Córcia złapała, od przedwczoraj ma policzki jak Św. Mikołaj, a mam w domu jeszcze maluszka, odseparowałam od niego starszą ale nie wiem czy np ja mogę od niej złapać i przenieść na niego? i czy karmiąc go moim mlekiem jakoś go chronię?

nic powaznego , nie leczy się tego specjalnie ot taka typowa wysypka wirusowa raczej bez gorączki ...po tygodniu wysypka zeszła u nas . Zakazne to jest dość mocno trudno powiedzieć czy mlodsze załapie ...loteria.

ty mozesz załapac ale tez nie musisz , ja załapalam choć kapnęlam się dopiero jak mój syn zachorował (ja chorowałam pierwsza ) u mnie poprostu obstawiłama jakie uczulenie ....dopiero jak u syna zdiagnozowano rumień to polapałam się , ze u mnie tez to było to.

no właśnie u córki się tak dziwnie zaczęło,że miała gorączkę,katar kaszel i po tygodniu wylazł ten rumień, taki typowy "skrzydła motyla", wiem właśnie że on nie jest poważny jakoś, tylko i tak wolałabym małemu oszczędzić na ile się da, zwłaszcza że musielibyśmy przerwać rehabilitację itp, no ale co ma być to będzie;)

nooo moze sie tak zaczynać , u nas było bezobjawowo tylko wysypka , co do zarazenia się nic nie zrobisz ... co ma być to będzie mozesz jedynie izolowac moze się uda

najbardziej zaraża się na 2tyg przed wystąpieniem wysypki,więc odizolowując teraz małą to wiele chyba nie zdziałasz. Na pewno jak karmisz małego piersią wzmacniasz jego odporność ogólną,więc większa szansa,że nie złapie (jak pisałaś córka chorowała wcześniej,a maluszek zdrowy,więc jest szansa,że i tego nie złapie).
U mnie przeszli obaj,najpierw młodszy, trochę nietypowo,że lekarka nie była na 100%pewna czy to rumień.Jak po tygodniu przyprowadziłam starszego z książkową wysypką,to się upewniła,że mały też to miał :-) ale bez żadnych powikłań,czego i Wam życzę.

My tez ostatnio przechodzilsimy rumien. Obawialam sie takze o synka, ma roczek, ale lekarz w szpitalu powiedzial, ze takie maluszki raczej rzadko sie zarazaja. Jest moze jakies 15 % szans, na to aby dziecko przed drugim rokiem zycia zalapalo paskudztwo. Tak wiec mysle, ze mozesz byc spokojna:-)
Pozdrawiam

jak okazało sie, że połowa klasy mojego syna w domu z rumieniem, to dzwoniłam do hematologa zapytac czy to groźne. powiedziała, żeby się nie martwić (a my w grupie, która powinna się martwić każdą infekcją).

moja mala miala rumien nie majac 2 lat

objawy pojawily sie po plazowaniu takze najpierw myslalalm ze to jakis udar bo wypieki i goraczka i ogolna cieplota ciala

szybko minelo, izolacja i ni wiecej