Napiszcie jakies rymy wiersze poematy dramaty rowerowe smieszne i powazne ! niedawno mialem urodziny i siostra zlozyla mi takie oto zyczenia "Tysiąc rowerów za tysiące złotych, okraklego jak koła roku w zdrowiu, pieniedzy co szprych i abys nieczul sie jak dętka. Żyj tyle lat co masz km na liczniku.''

"Żyj tyle lat co masz km na liczniku"

okrutna...

Yary do dzieła !!

Yary daruj :)

Krzyżak napisał(a):

> Yary daruj :)

Że nie dałeś mi Kubo
Zielonookich snów
Nie nie daruję
Że nie znałem klejnotów
Ni koronkowych słów
Nie nie daruję
Że nie mówiłeś mi jak szczęście kraść spod lady
I nie uczyłeś mnie życiowej maskarady
Pieszczoty szarej tych umęczonych dni
nie żal Ci, nie żal Ci?

Nie nie daruję
Na pewno tego nie daruję kochany
Że mi odejść pozwoliłeś
A potem żyłem tak jak żyłem

Że nie dałeś mi szczęścia
Pierścionka ani psa
Nie nie daruję
Że nie dzwonisz po nocach
Kochanie tak to ja
Nie nie daruję
Że nie załatwiasz mi posady sekretarki
I że nie noszę twojej szarej marynarki
Że patrzysz na mnie jak teatralny widz
To nic? To nic?

Nie nie daruję
Na pewno tego nie daruję kochanie
Tego że jesteś królem karo
Że jesteś zbrodnią mą i karą

Yary napisał(a):

> Że nie dałeś mi Kubo
> Zielonookich snów
> Nie nie daruję
> Że nie znałem klejnotów
> Ni koronkowych słów
> Nie nie daruję
> Że nie mówiłeś mi jak szczęście kraść spod lady
> I nie uczyłeś mnie życiowej maskarady
> Pieszczoty szarej tych umęczonych dni
> nie żal Ci, nie żal Ci?
>
> Nie nie daruję
> Na pewno tego nie daruję kochany
> Że mi odejść pozwoliłeś
> A potem żyłem tak jak żyłem
>
> Że nie dałeś mi szczęścia
> Pierścionka ani psa
> Nie nie daruję
> Że nie dzwonisz po nocach
> Kochanie tak to ja
> Nie nie daruję
> Że nie załatwiasz mi posady sekretarki
> I że nie noszę twojej szarej marynarki
> Że patrzysz na mnie jak teatralny widz
> To nic? To nic?
>
> Nie nie daruję
> Na pewno tego nie daruję kochanie
> Tego że jesteś królem karo
> Że jesteś zbrodnią mą i karą


Nie wiem , czy dokładnie o to chodziło naszemu drogiemu solenizantowi,
Roweromaniakowi (200 lat!)..:)

Ale Krzyżak z pewnością otrzymał to, czego oczekiwał :)
Może nawet więcej..

Wzruszenie i zasłużone poczucie winy odebrało moc jego klawiaturze..:D

Hmm..a ja tym razem jestem twórczością Yary'ego mocno rozczarowana. Wierszyk owszem uroczy,ale mimo usilnych starań nie doszukałam się w nim niczego,co związane byłoby z rowerem.... :-(

Intense napisał(a):

> Hmm..a ja tym razem jestem twórczością Yary'ego mocno
> rozczarowana. Wierszyk owszem uroczy,ale mimo usilnych starań
> nie doszukałam się w nim niczego,co związane byłoby z
> rowerem.... :-(

Jak to?! A Kuba?
- Kuba!
- Babcia!

intense! szczelam focha! w p***ziet! :D

No właśnie o to mi chodziło !! Wierszyk o takim wspaniałym Bikerze jak Kuba i ani słowa na temat roweru...zamiast wychwalać pod niebiosa Jego talent to Ty się Yary rozpisujesz o szarych marynarkach i zielonych oczach ;-)

Jak pisze o Kubie to juz jest o rowerach... ;> ...Po za tym słowa takie jak "szczęście" "klejnoty" ściśle kojarzą sie z kolarstwem.. :] i co? bysmy spytali o interpretacje Yarego ale sami widzicie....chyba go juz nie bedzie tu...

Ja bym sie nie doszukiwał aż tak bardzo ukrytych znaczeń, tym bardziej że Kuba występuje tutaj jako postac negatywna, a rowerzysta nie może kojarzyc się negatywnie.

Zwróciłbym uwagę na:

"Że nie mówiłeś mi jak szczęście kraść spod lady"
Czyli jakie to szczescie, gdy sprzedawca najlepsze okazje sprzętowe zostawia dla Ciebie.. "kraść" jest tutaj metaforą.

"I nie uczyłeś mnie życiowej maskarady"
Czyli zabawy, jazdy w masce... zapewne chodzi o jazdę w kominiarce, czyli trudne rowerowe rzemiosło zimą.

"Pieszczoty szarej tych umęczonych dni"
Pieszczoty, to zapewne dotyk blatu na łydce... dlaczego szare? bo łańcuch posmarowany teflonem... umeczone dni, to czas spędzony na treningach.

"Nie nie daruję
Na pewno tego nie daruję kochany
Że mi odejść pozwoliłeś
A potem żyłem tak jak żyłem"
Bardzo smutny fragment.... musiał odejść, czyli już bez roweru, więc żył tak jak żyja miliony nieuświadomionych...

"Że nie dałeś mi szczęścia
Pierścionka ani psa"
Pierścionek to pewnie łożysko, bez którego jeździć się nie da...
Pies miałby być marnym pocieszeniem, ale nawet jego nie dostał.

"Że nie dzwonisz po nocach"
Autor ma ochote na nocne rajdy...

"Tego że jesteś królem karo"
Ech, jakieś erotyczne wyznania... nie bede ich tłumaczyć ;)

Z tym odejściem to mało rowerowo intrpretowałeś. Chodziło o to, że "ma odejście", albo nie zabrał go na ucieczkę.

Jak nie ,a o części rowera np pedał,to nie

co to ma wspulnego z tym rowerem?

Hodzi o wpulnotę roweżystuw.