STRAŻ MIEJSKA misja specjalna

ne mam najlepszego zdania o tej formacji.

Do tego wszystkiego coraz to nowe porażki Oddziałów Naszych Miejskich Włodarzy.

Idąc sobie spacerkiem nad stawkiem w Oliwie widzę naszych bohaterów z pod znaku SM ligitymujacych chłopców siedzących na ławeczce z małym pieskim na smyczy.
Bojowe auto patrolu zmotoryzowanego nr ,,02,, i siły w liczbie dwa straszaki SM, zaczynają wmawiać dzieciakom że ,,mają zgłoszenie o biegającym tu psie,,. Dopytują dzieciaków o narkotyki czy aby nie są siecią dilerską...
Oczywiście do głowy naszym bohaterskim straszakm SM nie przyszło by przedstawić się chłopcom.
Oczywiście zwiali jak zaczęli interesować się tym ludzie z okolicy jak ten zmyślony pies ( stary numer o wymyślonym zgłoszeniu SM ) co to niby tam latał .

Wstyd i dalej wstyd czepiać się bez powodu...dzieci...

Było to w piątek o godzinie 15: 45. Brawo SM !!!
popieram tę opinię 19 nie zgadzam się z tą opinią 5

Re: STRAŻ MIEJSKA misja specjalna

I tu pozwolę sobie się z Tobą nie zgodzić. Ja widzę to tak że nikt nikogo nie zmusza do łamania przepisów. Jeżeli kierowca aby zaoszczędzić sobie dziesięciominutowego spaceru (parkując auto dalej od celu ale zgodnie z przepisami) zatrzymuje się przy samym celu ale w miejscu zabronionym powinien się liczyć z tym że zostanie ukarany. Ba, kara powinna być obligatoryjna. I kiedy tak patrzę na samochody parkowane na drogach dla rowerów lub zastawiające 90 % szerokości chodnika albo stojące na jezdni w taki sposób że ciężko obok nich przejechać to uważam że kara nie dość że obligatoryjna to powinna być znacznie surowsza. Powinna być na tyle obligatoryjna i surowa aby zniechęcić do łamania przepisów nawet tych najbardziej opornych, mających w du..e pozostałych uczestników ruchu drogowego.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: STRAŻ MIEJSKA misja specjalna

Cross masz trochę racji, ale chodzi o niewspółmierność kary do przewinienia i zaiste ciekawa nadgorliwość SM. Tu się o to rozchodzi, że to już nie jest pilnowanie porządku ale łowy na pieniądze do budżetu miasta.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: STRAŻ MIEJSKA misja specjalna

Nie daj Boże, jak jakiś desperat porysuje lakier kluczem bądź urwie lusterko takiemu pajacowi co zaparkował na chodniku....

Ciekawe kogo wezwą..Jak nie SM to kogo? Rutkowskiego?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: STRAŻ MIEJSKA misja specjalna

Ciekawą rzeczą jest że wasze utyskiwania nie obejmują kierowców nieprawidłowo zaparkowanych pojazdów. W końcu samochody te były zaparkowane niezgodnie z przepisami, często stanowiąc zagrożenie bezpieczeństwa ruchu drogowego lub utrudniając ruch innych pojazdów i pieszych.
A wy oczywiście jedziecie po formacji usiłującej zaprowadzić porządek. Jakże to u Polaków znamienne.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: STRAŻ MIEJSKA misja specjalna

ostatnio w okolicy rynku na Przymorzu jakiś swiński duet męsko damski strażników łoi kierowców.
Okolo południa ta słuzba drogowa straży miejskiej łoi w okolicy dworca w Oliwie klientów okolicznych sklepów którzy nieopatrznie tam sie zatrzymują.
Dobrze wychodzi tez tej słuzbie drogowej zakładanie blokad na koła dla klientów klinik medycznych przy Beniowskiego.
Przoduje w tym procederze wybitnie kurdupel z zadartym nosem, podpasiona blondyna, wyszczekany hamowaty młodzian i inne równie wybitne ciekawe indywidua.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: STRAŻ MIEJSKA misja specjalna

Ostatnio znajomemu chłopaki z SM zapakowali samochód na lawetę i czmychnęli na parking miasta. Akcja nie trwała krócej niż 10 minut ( wyszedł biedak po tabletki do apteki bo ma nadciśnienie). Wiecie ile kosztuje taka przyjemność? 2 stówki mandatu, 5 stówek postojowego na miejskim parkingu i kolejne 30 zł za każdy dzień zwłoki
Te brudasy z SM nie robią nic poza ściganiem kierowców. Kiedyś zadzwoniłem do nich bo zobaczyłem ranną sarnę na drodze i kazali się odpr*ć. To nie jest straż tyko jakieś kuriozum.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: STRAŻ MIEJSKA misja specjalna

Ale trzeba przyznać, że na znaki nie patrzyli?
Bo to takie święte krowy - teraz młodzi, potem będą rodzić...innym razem dziecko do szpitala zawozić - zawsze coś, zawsze jakaś wymówka ;p
Z takimi frędzlami wszyscy powinniśmy się wozić przez cały rok ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: STRAŻ MIEJSKA misja specjalna

Już w sześciu miastach Małopolski zbierane są podpisy w sprawie referendów dotyczących likwidacji Straży Miejskich - informuje "Dziennik Polski".
W Małopolsce niezadowolenie z pracy strażników miejskich swoimi podpisami mają wyrażać mieszkańcy Krakowa, Nowego Sącza, Nowego Targu, Tarnowa, Oświęcimia i Wadowic.

A kiedy u nas w Gdańsku weźmiemy się za tych bandytów Adamowicza?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: STRAŻ MIEJSKA misja specjalna

Dobry artykuł Dziewulskiego który przeczy zapędom Adamowicza i jemu podobnych...

Policyjne ambicje straży miejskiej
Przegląd | Piątek, 14 grudnia 2012

Jeśli strażnicy miejscy będą mogli wystawiać mandaty za nadmierną prędkość, to zajmą się tylko tym.

Ocena pracy straży miejskiej przez Najwyższą Izbę Kontroli nie pozostawia najmniejszych złudzeń. To już nie jest straż miejska, tylko straż drogowa stwierdzili inspektorzy. Ja powiem więcej: to straż nawet nie drogowa, ale komercyjna. Zgodnie z ustawą straż miejska miała się zajmować sprawami porządkowymi w szerokim tego słowa znaczeniu. Natomiast samorządy wpadają co pewien czas na pomysł rozszerzenia uprawnień strażników. A to o prawo używania pałek czy broni palnej, a to o nowe zadania. Szczególnie zaś o zadania związane z kontrolą ruchu na drogach.

Kiedy otrzymałem do zaopiniowania jeszcze jako poseł jeden z pierwszych takich projektów, powiedziałem: nie. Bo zdawałem sobie sprawę z tego, jakie ta decyzja będzie miała skutki. Oświadczyłem wówczas na sali plenarnej: Jeżeli dacie państwo strażnikom miejskim takie uprawnienia, to pierwsze, co zrobią, to zejdą z dotychczasowych miejsc służby i staną na krawężniku.

całość:

http://media.wp.pl/kat,1022943,wid,15180425,wiadomosc.html
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: STRAŻ MIEJSKA misja specjalna

Umierał, a strażnicy miejscy się gapili

Przez kilkanaście minut dwóch funkcjonariuszy gdańskiej straży miejskiej stało i przyglądało się umierającemu mężczyźnie. Tylko wezwali pogotowie i stanęli obok z założonymi rękami. A gdy pojawiła się karetka, było już za późno. Ratownicy stwierdzili śmierć Janusza K. (+46 l.)

Dramatyczne sceny rozgrywały się w gdańskiej dzielnicy Chełm, u zbiegu ulic Reformackiej i Lotników Polskich. Oto treść listu: Dzisiaj byłem świadkiem zdarzenia, które mnie zbulwersowało. Straż miejska podjechała do nieprzytomnego, leżącego na ulicy człowieka (...). Popatrzyli na niego i postanowili powiadomić karetkę. Po tym stali przez 20 minut i tylko się przyglądali (...). Jednak gdy po 20 minutach przyjechała karetka, natychmiast podjęto reanimację, która nie odniosła skutku. Po upływie pewnego czasu przyjechała kolejna karetka z lekarzem, który stwierdził zgon. Zwłoki nakryto czarną płachtą.(...) Myślę, że prokuratura powinna się zainteresować, dlaczego strażnicy miejscy nie udzielają pierwszej pomocy w przypadku zagrożenia życia.

Do listu załączono zdjęcia. Są wstrząsające. Postanowiliśmy wyjaśnić tę bulwersującą sprawę. Ustalenia są szokujące. Był piątek, ok. godz. 15. Janusz K. (46 l.) przewrócił się na podwórku. Prosił przechodniów, by zaprowadzili go do domu. Dwóch mężczyzn podprowadziło go kawałek, ale pan Janusz znów upadł. Obok przejeżdżał patrol straży miejskiej. Strażnicy zatrzymali się i wysiedli z auta.
Stali z założonymi rękami. Zapytałam ich, czemu go nie reanimują. Odpowiedzieli, że nie są do tego przeszkoleni! mówi Jolanta Klimowicz (53 l.), sąsiadka zmarłego.

Karetka pogotowia dotarła na miejsce po ok. 1520 minutach. Ratownicy rozpoczęli reanimację. Chyba udało im się na chwilę przywrócić Januszowi akcję serca, ale potem przyjechała druga karetka. Lekarze stwierdzili zgon mówi inna sąsiadka, Klaudia Klimowicz (65 l.).

Ona też mówi, że nie widziała, by strażnicy w jakikolwiek sposób próbowali pomóc konającemu. A przecież każdy funkcjonariusz gdańskiej straży musi obowiązkowo ukończyć szkolenie podstawowe, a w jego ramach jest m.in. udzielanie pierwszej pomocy! Mało tego. Według prawa każdy funkcjonariusz musi udzielić pomocy przedmedycznej do czasu przyjazdu karetki. Co ciekawe, podczas Otwartego Dnia Straży Miejskiej w Gdańsku funkcjonariusze nauczali młodzież, jak udzielać pierwszej pomocy medycznej!

Czemu więc nie ruszyli z taką pomocą Januszowi K.? Ich wersja tej historii jest taka: Leżący mężczyzna uskarżał się na ból w klatce piersiowej, jakkolwiek pozostawał przytomny i oddychał samodzielnie. (...) Z chwilą przybycia ambulansu mężczyzna zaczął tracić przytomność i oddech. Pracownicy pogotowia niezwłocznie podjęli akcję reanimacyjną niestety nieskuteczną. O godzinie 16.05 lekarz stwierdził zgon napisał do nas Miłosz Jurgielewicz ze Straży Miejskiej w Gdańsku.

Tej wersji przeczy jednak, w bardzo ważnym punkcie, oświadczenie pogotowia. Otóż według ratowników, wezwani zostali przez strażników do osoby nieprzytomnej!
Otrzymaliśmy wezwanie do osoby nieprzytomnej. Wzywającymi byli strażnicy miejscy. Ratownicy podjęli natychmiastową reanimację. Bezskutecznie. Przyczyną zgonu było zatrzymanie akcji krążenia mówi nam Mariola Kubiak, dyrektor Stacji Pogotowia Ratunkowego w Gdańsku.

Nie może dochodzić do takich sytuacji, kiedy osoby, które mają obowiązek zrobić wszystko, by ratować ludzi, przyglądały się tylko ich śmierci.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: STRAŻ MIEJSKA misja specjalna

Fakt.pl > Lokalne > Gdańsk Straż miejska w Gdańsku w ciągu miesiąca złapała jedną osobę
Wlepiają mandaty, nie łapią złoczyńców
Słowa kluczowe: Pomorze, Trójmiasto, Gdańsk, straż miejska, mundurowi, municypalni, policja, mieszkańcy, blokada, mandat, samochód, parkowanie, magistrat, budżet, chuligani, wandale, ustawa, Miłosz Jurgielewicz
27.11.2012, 03:30

Tragiczne statystyki gdańskiej straży miejskiej! Mundurowi złapali w ciągu miesiąca tylko jednego przestępcę, którego potem przekazali policji. W innych miastach te liczby wyglądają zdecydowanie lepiej.

Oryginalne buty. Kto je założył? Mieszkańcy Gdańska wiedzą o tym od dawna straż miejska najbardziej aktywna jest wtedy, gdy trzeba założyć blokadę na koło źle zaparkowanego samochodu albo wystawić mandat za drobną przewinę. W końcu urzędnicy z magistratu muszą jakoś załatać dziury w miejskim budżecie.

Wciąż nie możemy doprosić się, by municypalni zaczęli też nas bronić przez żulami, chuliganami czy wandalami. Nie pozwala nam na to ustawa, jesteśmy od upominania tych, którzy nie sprzątają po pieskach powtarzają jak mantrę gdańscy strażnicy. Sęk w tym, że strażnikom w innych miastach, gdzie przecież obowiązuje ta sama ustawa, łapanie na gorącym uczynku przestępców idzie znacznie lepiej.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: STRAŻ MIEJSKA misja specjalna

Link do prpgramu o sprawie Paróweczki:

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=a6kwDIyyyyo

cdn...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: STRAŻ MIEJSKA misja specjalna

Sąd łaskawie uniewinnił Paróweczkę - skazał podatników!
ZACHOWAJ ARTYKUŁ
POLEĆ ZNAJOMYM
Był szary pies, który nikogo nie pogryzł, tylko odwiedził Paróweczkę. Szary pies uciekł, a koszty BEZPRAWNEGO procesu zostały!!! Był wyrok nakazowy, 11 zaplanowanych rozpraw sądowych i sądowe badanie psychiatryczne

Wszystkim tym, którzy nie widzieli dwuodcinkowego reportażu Andrzeja Tomczaka emitowanego w Magazynie Ekspresu Reporterów w bieżacym roku, aż dwa razy o perypetiach psa- Paróweczki polecam wpierw obejrzenie, gdyż poniższe informacje są uzupełnieniem treści dwuodcinkowego reportażu i relacją z wyroku, który został ogłoszony dopiero po drugim odcinku reportażu.

I odcinek emitowany - 3 styczeń 2012 pt. Paróweczkapod sąd, czyli z kotem pod płotem

II odcinek emitowany -4 wrzesień 2012 pt. Wezwanie

Dwuodcinkowy reportaż (poniżej) ma łącznie 16 minut -w skrócie Stowarzyszenie Przeciw Bezprawiu określa, go jako, PARÓWECZKA, CZYLI KOJEJNA KOMPROMITACJA INSTYTUCJI PAŃSTWA

Reportaż dotyczy "fanaberii" Straży Miejskiej i Sądu Rejonowego.

W skrócie

Pani Brabarę właścicielka psa - "kolorowej " Paróweczki, została oskarżona przez strazników miejskich o niedopilnowanie psa o szarej maści w dniu 7 kwietnia 2011r. Tymczasem zdaniem strazników miejskich niedopilnowanie szarego psa miało miejsce dzień prędzej, czyli 6 kwietnia 2011r. o godzinie 11:30, wtedy jak nikogo z domowinków nie było w domu.

Wiele razy media ostrzegają o "metodzie na wnuczka" okradania starszych osób. Zastosowana tu metoda przez Straż Miejską to "metoda na nieobecnego".

Wpierw ustalono, że nikogo nie ma w domu, a na następny dzień po ustaleniu zaproponowano mandat za niedopilnowanie psa, w czasie jak nikogo nie było w domu. No, cóż taki kit można próbować każdemu wcisnąć. Zatem sprawa dotyczy nas Wszystkich . Jednak, czy każdy sobie da taki kit wcisnąć? Czy każdy z nas miałby siłę bronić się przed bezpodstawnymi oskarżeniami i sądową machiną?

Sprawa wymaga rozgłosu, aby takich sytuacji nie było więcej.Każdą cięzko zarobioną złotówkę podatnika powinien szanować strażnik miejski, a tym bardziej wysoki sąd!!!! Czy w tej sytuacji szanowano? Wręcz celowo marnowano!!!!



Kobieta mandatu w kwocie 50zł nie przyjęła, bo nie posiada szarego psa, zatem nie musi go pilnować. Powinno być to dla wszystkich oczywiste. Dla straży miejskiej i sądu w Toruniu nie było. Sprawa trafiła, na wokandę.

Wygrała sprawę Paróweczka, a przegrali strażnicy miejscy, jednak żadnych kosztów nie ponieśli z tego tytułu, poniósl je Skarb Państwa.

Zatem my Wszyscy Podatnicy zostaliśmy skazani na ciężką pracę, by płacić podatki na takie bzdury i niedorzeczności i czyjeś fanaberie. Koszty sądowe w trakcie procesu zostały oszacowane przez reportera na kilkanaście tysięcy złotych. Po zakończeniu procesu jest to zdecydowanie więcej, sam psychiatra pobrał kwotę 370zł.

Sąd wpierw wydał wyrok nakazowy, potem było zaplanowane jeszcze 11 rozpraw sądowych, z trzy planowane rozprawy się nie odbyły, jednak obwiniona na te rozprawy czekała. Powody nie odbycia rozpraw:

choroba sędziego (w długi weekend majowy)
nie działanie komputerów w sądzie - sprawa wątpliwa
planowany urlop strażnika w wakacje 2011r.
Rok temu sąd poddał przymusowym badaniom psychiatrycznym obwinioną. Czy Waszym zdaniem od tego psu mógł się zmienić kolor? Czy raczej osiwieć mogła właścicielka Paróweczki?

Straż miejska usiłuje zarobić 50zł cudzym kosztem, kosztem Nas wszystkich -podatników.Kosztem upokorzenia obywatela, poprzez pokazanie wyższości i władzy absolutnej.
Takim praktykom sądowym jako obywatele musimy się solidarnie sprzeciwnić. Nie możemy więcej pozwolić na marnotrwaienie naszych pieniędzy.Ta sytuacja mogła spotkać, prawie każdego z Nas. Wcale nie trzeba być kiedyś w życiu u psychiatry, aby sąd zdecydował o tym, że nas tam wyśle. Nawet jak jest to bezsensowne i zdecydowanie głupie!!! Co można było zobaczyć w powyższym reportażu.

Pragnę zwrócić Wszystkim uwagę, że na wydane postanowienie o badaniu psychiatrycznym przez sąd lub prokuratora w obecnym prawie nie przysługuje zażalenie.

Sędzia w tej kwestii jest osobą świętą!!! To sędzia decyduje, czy nas upokorzyć, czy nie.

Stowarzyszenie Przeciw Bezprawiu walczy, aby dokonano zmian w naszym prawie, aby było można pisać zażalenie na badania psychiatryczne.

Pani Barbara takie zażalenie napisała, sama dostarczyła dowody, że nie posiada szarego psa. Wnosiła o anulowanie decyzji o badaniu psychiatrycznym.
Sędzia, każdą swoją decyzję może anulować. Pomimo tego dowodu sąd nie anulował swojej "bzdurnej " decyzji. Zatem to sędzia, który wydał taką decyzję powinien w tej konkretnej sytuacji ponieść koszty psychiatry, a nie Wszyscy podatnicy.
Prawo polskie mówi, "takie głupie" koszty płaci Skarb Państwa. Prawo w tej kwestii musi się zmienić. O to też, walczy Stowarzyszenie Przeciw Bezprawiu.

Gdyby strażnik miejski i sąd wiedział, że solidarnie za tę sytuację sprawy "Paróweczki " przyjdzie im pokryć koszty, to ani strażnicy miejscy, ani sąd by się nie bawił cudzym życiem, tylko robił to co do niego należy!

Musimy Wszyscy solidarnie o to walczyć, aby taka sytuacja nie miała więcej miejsca, aby zmienić nasze prawo. Wszyscy zapewne widzieli, że Paróweczka w drugim odcinku nie zmieniła koloru sierści i nadal nie zrobiła się szara, aby to badanie psychiatryczne mogło mieć jakikolwiek sens!!!! Co myślał sędzia? Niewiadomo, ale jak się zna przepisy sytuacja staje się jasna ! Straż Miejska nie spełniała warunków art. 57 kpow. Zatem na podstawie art. 59 kpow sąd winien wniosek o ukaranie pani Barbary zwrócić straży miejskiej do uzupełnienia, jednak sąd tego nie uczynił. Zatem w tej konkretnej sprawie i straż miejska dopuścili się sprzeniewierzenia pieniędzy podatnika, na bzdurny cel, co jest niedopuszczalne.




Wyjaśnienie :
Rozpoznanie niepoczytalności obwinionego, daje sądowi szereg możliwości. W tej konkretnej sprawie - niedopilnowania szarego psa- sąd po uzyskaniu ewentualnie niepoczytalności obwinionej, nie mógłby wydać wyroku uniewinniającego, musiałby sprawę umorzyć. Co skutkowałoby brakiem jakiejkolwiek odpowiedzialności ze strony strażników miejskich.
Jak również mogłoby skutkować dalszymi przykrymi sytuacjami dla obwinionej z racji stwierdzonej niepoczytalności np. zabraniem Paróweczki do schroniska !
Szokują Uwaga:
Poczyniono wszelkie starania - aby wykazać sens badań psychiatrycznych, w tym celu sfałszowano kartotekę psychiatryczną obwinionej, po czym biegłego psychiatrę za pomocą sfałszowanego rozpoznania próbowano wprowadzić w błąd. Fałszerstwo wykryła i udowodniła obwiniona. Na badanie do psychiatry udała się z dziennikarzem.
Porażka fałszerstwa
Mimo ruszenia wymiaru sprawiedliwości "z kopyta", takiego zaangażowania sądu w sprawę Paróweczki, nikczemny plan się nie udał.
Nikczemny plan to:
Sąd wysłał w czerwcu 2011, pismo do przychodni psychiatrycznej, na co leczono obwinioną. Potem sąd wydał wyrok nakazowy.
We wrześniu 2011 sąd wysłał dwa pisma do innej przychodni, aby udzielono informacji tego samego typu. W dniu 23 września 2011r., na potrzeby sądu, po drugim piśmie sądu, lekarza psychiatra, z którego porad korzystała wcześniej obwiniona sfałszował pismo do sądu i jednocześnie kartotekę psychiatryczną pacjentki, w czasie jak nie było jej u lekarza, od długiego czasu. Jednym słowem dopisał nowe rozpoznanie do kartoteki i wysłał informację, że pacjenta leczy na to od 10-ciu lat!!!!
Biegły sądowy psychiatra orzekł, że obwiniona jest osoba zdrową psychicznie i osobą poczytalną!!! Misterne sfałszowanie, nie wprowadziło biegłego w błąd.
Po absurdalnym badaniu psychiatrycznym i 11 planowanych rozprawachsąd wydał jedyny możliwy wyrok- UNIEWINIE OBWINIONEJ. Sąd był zobowiązany taki wyrok wydać bezspornie- po dostarczeniu mu przez obwinioną zaświadczenia od weterynarza - o nie posiadaniu szarego psa!!! Zatem przed badaniem psychiatrycznym.
Fakt, że sąd tak nie uczynił dowodzi nękaniu obwinionej, zważywszy na fakt, że to sąd ma wykazać komuś winę, a nie obwiniony swoją niewinność.
Tymczasem obwiniona wykazała niewinność, a sąd dalej ją nękał. Wezwał nawet jej syna w ferie zimowe 2012 do sądu, na okoliczność jak wyglądał szary pies !!!! Być może sąd zamierzał tego psa szukać szarego psa, co ważne, który nikogo nie pogryzł !!! Nie wiadomo.
Jak strażnik miał planowany urlop, to do sądu przyjść nie musiał, sąd rozprawę odwołał, bo nie wiedział kiedy stranik ma urlop, ale kiedy są ferie to sąd wiedział.
Wiadomo, że ferie zimowe są dla sądu, a nie dla dziecka, a planowany urlop dla strażnika miejskiego!!!
Tak wygląda sprawiedliwość !!!
Sąd interesował się bardziej losem szarego psa ( co nikogo nie pogryzł) zamiast praworządnością i szanowaniem pieniędzy podatników.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: STRAŻ MIEJSKA misja specjalna

Tak pracuje gdańska Straż Miejska szczegółowa relacja z nieudanej interwencji gdańskiej Straży Miejskiej. Będąc na miejscu aktu wandalizmu nie podjął interwencji bo musiałby pojechać na około.

Jest godzina 21. Do dyżurnego gdańskiej Straży Miejskiej dociera zgłoszenie od mieszkańców i jednocześnie z miejskiego centrum monitoringu o tym, że na skrzyżowaniu ulic Wały Jagiellońskie i Łąkowa, przy Akademii Muzycznej, w kierunku na Warszawę niszczona i rozbierana jest wiata przystankowa.

Dyżurny SM informuje najbliższy patrol, który odpowiada, że jest 300 m od miejsca zdarzenia i nie może tam pojechać, gdyż musiałby pojechać na około!!!

Funkcjonariusze nie wpadli na pomysł, aby na miejsce zdarzenia po prostu podejść lub użyć sygnałów świetlnych i dźwiękowych, które powodują, że pojazdy Straży Miejskiej traktowane są jako uprzywilejowane można wówczas zgodnie z prawem np. jeździć po chodniku lub pod prąd

10 minut później na miejscu zdarzenia pojawia się patrol, który na sygnale przyjechał z kierunku Śródmieścia. Obok zniszczonej wiaty zostały już tylko młotki, którymi posługiwali się wandale, żeby wiatę rozebrać do końca (była już uszkodzona wcześniej przez pojazd, który w nią wjechał, a kierowca zbiegł z miejsca zdarzenia).

My pytamy publicznie: Dlaczego pierwszy patrol nie pojawił się na miejscu? Miałby wówczas realną szansę zatrzymać wandali. Dlaczego funkcjonariusze nie podeszli lub nie podjechali na miejsce na sygnałach? Przypomnijmy, jest 21, ruch samochodowy jest niewielki.

Komizmu całej sytuacji dodaje fakt, iż patrol, który podjechał na miejsce jako drugi używając sygnałów świetlnych usłyszał od dyżurnego, że być może nie było to konieczne

- To skandaliczna ignorancja ze strony pierwszego patrolu, któremu najprawdopodobniej spieszyło się do domu i po prostu nie chciało podejmować interwencji mówi nasz Czytelnik, który widział całą sytuację. Być może napotkaliby na miejscu uciekających wandali? Wówczas musieliby ich zatrzymać, a przecież tego najprawdopodobniej nie potrafią Po co nam, mieszkańcom taka Straż Miejska?

Przypomnijmy, Straż Miejska w Gdańsku pracuje do godziny 22.

Koszt nowej wiaty przystankowej to od 3 do 6 tys. zł.

Co by było, gdyby interweniowała policja? O komentarz poprosiliśmy gdańskiego policjanta z wydziału prewencji.
- Nie ma możliwości, żeby patrol policyjny nie podjął interwencji mówi gdański młodszy aspirant. Mamy rozkaz i robimy wszystko, aby go wykonać. Nie pamiętam sytuacji, w której z błahego powodu policjant powiedziałby, że gdzieś nie podjedzie czy czegoś nie sprawdzi. Gdyby tak zrobił musiałby się liczyć z naprawdę surowymi konsekwencjami. Podejmując interwencję nie wiemy, czy za rogiem nie stoją uzbrojeni w kije, noże albo broń palną bandyci. Często nie wiemy co nas czeka. Trudno. Musimy się z tym liczyć wstępując do policji. Tak wygląda nasza służba. To nie jest zwyczajna praca.

Praca w Straży Miejskiej, jak widzimy, wygląda zupełnie inaczej Strażnicy są jednak wyposażeni w pałki, kajdanki, gaz pieprzowy. Wciąż trwa dyskusja nad zwiększeniem ich uprawnień oraz o dostępie do broni palnej

Opisana historia sprzed kilku dni to kolejny, ważny głos w dyskusji na temat sensowności istnienia Straży Miejskiej.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: STRAŻ MIEJSKA misja specjalna

Życzę powodzenia.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: STRAŻ MIEJSKA misja specjalna

Hm...stawiasz przede mną trudne zadanie ale nie poddaję się:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: STRAŻ MIEJSKA misja specjalna

Pisałem już że w przeciwieństwie do niektórych unikam uogólnień. Chociażby dlatego że są one krzywdzące. Co musiałoby się wydarzyć żebym uznał wszystkich strażników za niedouczonych ignorantów? Musiałoby zostać udowodnione że oni wszyscy są niedouczonymi ignorantami.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: STRAŻ MIEJSKA misja specjalna

A cóż musiałoby się wydarzyć, abyś uznał tę formację za:
- nieudolną/indolentną
- a strażników wiejskich za niedouczonych ignorantów?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: STRAŻ MIEJSKA misja specjalna

Wziąłem pod uwagę taką możliwość. Ale sama możliwość to nadal według mnie za mało aby wystawić negatywną ocenę całemu środowisku.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: STRAŻ MIEJSKA misja specjalna

Cross, czy wziąłeś pod uwagę możliwość, że czarne owce to większość?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Czy ktoś ma dowody ? (4 odpowiedzi)

Na aresztowanie w stanie wojennym łowcy absurdów vel Zetjot ?

Nowy rok (3 odpowiedzi)

Znienawidzony Tusku żebyś Ty zniknął z tego świata to byłoby najlepsze życzenie na nowy rok

Fajnopolacy pochowali głowy w piasek (18 odpowiedzi)

Demokracja poszła się czochrać i co wy na to ? Maska spadła z Uśmiechniętj Polski ? I został...