Sr*jtaśma w służbie ogrodnictwa
Kiedy zimą siedziałem na Necie, łykając jak pelikan wszelakie porady ogrodnicze, trafiłem na świetny patent, czyli wysiew nasionek na taśmie.
Można oczywiście kupić gotowe taśmy z nasionkami, ale ja w sklepach, jakie odwiedzałem, nie widziałem, a na Allegro zawsze jest problem typu: przesyłka droższa niż zakup :D
Patent polega na samodzielnym zrobieniu takiej taśmy.
Spróbowałem..rewelka. Zatem się dzielę. Raczej w tym sezonie się już nie przyda, ale może w następnym...
Trza kupić rolkę sr*jtaśmy. Albo jeszcze lepiej: zajumać parę metrów w jakimś kibelku publicznym. Zet czy dwa za wstęp się zwróci :D
Nawet ta "zajumana" jest lepsza, bo zazwyczaj jest paskudna, szara, najtańsza. I własnie taka jest potrzebna. Sama celuloza, bez chemii, wybielaczy itp.
Na oglądanym przeze mnie filmie gościu kroił rolkę w plasterki, ale to idiotyzm. Lepiej sobie odmierzyć z małym zapasem na szerokość grządek. Ja mam 1,2m. Tnę papier na 1.3. Składam parę razy a potem tnę na ciut szersze konfetti, rzędu 1cm.
Siadamy se przy biurku, robimy drinka z palemką :) ja sobie jeszcze na biurko przyklejam miarkę papierową z marketu typu LM czy Casto. Oczywiście, na końcach, na taśmę malarską.
W tzw międzyczasie robimy klajster z mąki ziemniaczanej. Przetestowane przeze mnie proporcje to płaska łyżeczka na pół słoiczka po koncentracie pomidorowym wody. Ja zagrzewam w mikroweli, co chwilę mieszając, ale w garze z wodą też wychodzi bez problemu.
Siadamy se przy drinku, rozpościeramy paski taśmy (świetnie na końcach, jako obciążenie, sprawdzają się monety) i małym pędzelkiem za 2-3 zł robimy kropki klajstra w pożądanych odstępach. Przeważnie robię ok. 10, bo na tyle pędzel trzyma klajster.
Potem już prawie suchym pędzelkiem, dotykamy nasionko i przeklejamy je na taśmę. Takie drag & drop :D
Idzie to błyskawicznie. Na jednym drinku możemy z 10 taśm zrobić :D
A jest genialnym rozwiązaniem na małe nasionka, typu marchewka czy koper. Do etapu buraków.
Nie trza potem przerywać.
Oczywiście... trza uwzględnić, że wzejdzie np. 50% i odpowiednio zagęścić.
Można oczywiście kupić gotowe taśmy z nasionkami, ale ja w sklepach, jakie odwiedzałem, nie widziałem, a na Allegro zawsze jest problem typu: przesyłka droższa niż zakup :D
Patent polega na samodzielnym zrobieniu takiej taśmy.
Spróbowałem..rewelka. Zatem się dzielę. Raczej w tym sezonie się już nie przyda, ale może w następnym...
Trza kupić rolkę sr*jtaśmy. Albo jeszcze lepiej: zajumać parę metrów w jakimś kibelku publicznym. Zet czy dwa za wstęp się zwróci :D
Nawet ta "zajumana" jest lepsza, bo zazwyczaj jest paskudna, szara, najtańsza. I własnie taka jest potrzebna. Sama celuloza, bez chemii, wybielaczy itp.
Na oglądanym przeze mnie filmie gościu kroił rolkę w plasterki, ale to idiotyzm. Lepiej sobie odmierzyć z małym zapasem na szerokość grządek. Ja mam 1,2m. Tnę papier na 1.3. Składam parę razy a potem tnę na ciut szersze konfetti, rzędu 1cm.
Siadamy se przy biurku, robimy drinka z palemką :) ja sobie jeszcze na biurko przyklejam miarkę papierową z marketu typu LM czy Casto. Oczywiście, na końcach, na taśmę malarską.
W tzw międzyczasie robimy klajster z mąki ziemniaczanej. Przetestowane przeze mnie proporcje to płaska łyżeczka na pół słoiczka po koncentracie pomidorowym wody. Ja zagrzewam w mikroweli, co chwilę mieszając, ale w garze z wodą też wychodzi bez problemu.
Siadamy se przy drinku, rozpościeramy paski taśmy (świetnie na końcach, jako obciążenie, sprawdzają się monety) i małym pędzelkiem za 2-3 zł robimy kropki klajstra w pożądanych odstępach. Przeważnie robię ok. 10, bo na tyle pędzel trzyma klajster.
Potem już prawie suchym pędzelkiem, dotykamy nasionko i przeklejamy je na taśmę. Takie drag & drop :D
Idzie to błyskawicznie. Na jednym drinku możemy z 10 taśm zrobić :D
A jest genialnym rozwiązaniem na małe nasionka, typu marchewka czy koper. Do etapu buraków.
Nie trza potem przerywać.
Oczywiście... trza uwzględnić, że wzejdzie np. 50% i odpowiednio zagęścić.