Re: Stomatolog dziecięcy
Jedno z moich dzieci miało złe wspomnienie wizyty u pana doktora, który nie miał podejścia do małych pacjentów. W gabinecie u dr Kowalskiej siedziało przyklejone do krzesła, kurczowo trzymając się go obiema rękami. Miało może 4 lata. Pani dr namówiła go do odklejenia się i przejścia na fotel. Pokazała mu narzędzia, opowiedziała, do czego służą, zapytała, którego nie lubi i ma nie używać... Tak go zagadała, że zrobiła przegląd wszystkich zębów, a przy kolejnych wizytach borowała i plombowała, zawsze wszystko z dzieckiem ustalając. Taka jest - dotrze do każdego małego pacjenta :)
0
0