klamstwa o wystapieniach tuska na II kongresie kaszubskim
                 
    
    
    
        
                    
                
        
                    ~kazik mazan
                
        (20 lat temu)
     
    autorzy tekstu oklamuja czytelnikow zarowno w pierwszym jak i drugim akapicie. znalazlem oswiadczenie redaktora naczelnego pisma "ZNAK" w sprawie zamieszczonych w tekscie klamstw. pozdrawiam wszystkich dociekliwych i inteligentnych czytelnikow. Kazik Mazan, 
-----------
tekst zaczerpniety ze strony http://www.wprost.pl/ar/?O=82122
-----------
Zmanipulowany Tusk  
Poniedziałek,  17 października 2005 - 11:56 CEST (09:56 GMT)
 
W internecie pojawiła się "skandaliczna" - w ocenie niektórych - wypowiedź Donalda Tuska dla miesięcznika "Znak". W rzeczywistości słowa kandydata PO na prezydenta zostały w odpowiedni sposób zmanipulowane.
Jedna z naszych czytelniczek przysłała nam komentarz internauty zamieszczony w jednym z portali: 
W ankiecie na temat polskości opublikowanej w miesięczniku ZNAK w nr 11-12 z 1987 roku - str. 190 Donald Tusk tak mówi o sobie: "Jak wyzwolić się od tych stereotypów,  które towarzyszą nam niemal od narodzenia,  wzmacniane literaturą,  historią,  powszechnymi resentymentami? Co pozostanie z polskości,  gdy odejmiemy od niej cały ten wzniosło-ponuro-śmieszny teatr niespełnionych marzeń i nieuzasadnionych urojeń? Polskość to nienormalność - takie skojarzenie nasuwa mi się z bolesną uporczywością,  kiedy tylko dotykam tego niechcianego tematu. Polskość wywołuje u mnie odruch buntu: historia,  geografia,  pech dziejowy i Bóg wie co jeszcze,  wrzuciły na moje barki brzemię,  którego nie mam specjalnie ochoty dźwigać... Piękniejsza od Polski jest ucieczka od Polski - tej ziemi konkretnej,  przegranej,  brudnej i biednej. I dlatego tak często nas ogłupia,  zaślepia,  prowadzi w krainę mitu. Sama jest mitem" 
Oto list p.o. redaktora naczelnego miesięcznika "Znak" Michała Bardela,  który tłumaczy jak wypowiedź Donalda Tuska została zmanipulowana: 
Fragmenty wypowiedzi,  które pojawiły się w internecie,  przypominają wypowiedzi Donalda Tuska z ankiety zamieszczonej w nr 11-12 z roku 1987. Przypominają,  bo tak naprawdę stanowią zlepek zdań wyciętych z szerszej całości,  dokładnie z pierwszych akapitów tekstu,  zbudowanego - by tak rzec - dialektycznie,  z tezy i antytezy. Teza,  dotycząca stereotypowych skojarzeń nt. "polskości" jest rzeczywiście bardzo krytyczna,  dopiero w ostatnim akapicie (którego nikt już do internetu nie wprowadził) przeciwstawia się jej antytezę,  którą cytuję in extenso: "Bo choć polskość wywołuje skojarzenia kreślone przez historię,  jest ona także przecież dzianiem się,  jest niepewnym spojrzeniem w przyszłość. I szarpię się między goryczą i wzruszeniem,  dumą i zażenowaniem. Wtedy sądzę - tak po polsku,  patetycznie - że polskość,  niezależnie od uciążliwego dziedzictwa i tragicznych skojarzeń,  pozostaje naszym wspólnym świadomym wyborem". 
W sposób iście artystyczny,  bo usuwając przecinek i pozbawiając literkę "ą" ogonka zmieniono także w wersji internetowej dość istotne w wybranych fragmentach zdanie. W internecie czytamy: "Piękniejsza od Polski jest ucieczka od Polski tej na ziemi,  konkretnej,  przegranej,  brudnej i biednej". W "Znaku" natomiast: "Piękniejsza od Polski,  jest ucieczką od Polski tej na ziemi,  konkretnej,  przegranej,  brudnej i biednej" (podmiotem domyślnym jest tu polskość przeciwstawiona,  jak widać nawet w tym zdaniu,  Polsce). 
Tekst Donalda Tuska,  choć krótki,  jest tekstem przeznaczonym dla inteligentnego czytelnika,  który rozumie,  co to ironia,  przenośnia,  który jest w stanie uchwycić kluczową dla autora różnicę między "polskością" rozumianą jako hasło a Polską jako taką,  który potrafi się domyślić,  co kryje się pod zdaniem  i który potrafi wyciągnąć wnioski z faktu,  że napisano go w 1987 roku,  a nie przedwczoraj. 
Przede wszystkim jednak nie sposób zrozumieć,  co ma do powiedzenia autor,  jeśli nie podejmie się trudu przeczytania tekstu do końca. Od kilku tygodni nasza redakcja otrzymuje prośby o przesłanie strony 191 z numeru 11-12/87. Tylko tej jednej. Zakończenie tekstu jakoś nikogo nie interesuje. Jest nam zawsze ogromnie miło,  gdy ktoś chce zaglądnąć do archiwalnych numerów naszego pisma. Ale konsekwentnie udostępniamy w takich przypadkach całe artykuły. Tak też uczyniliśmy z tekstem Donalda Tuska licząc na to,  że zainteresowani podejmą trud zapoznania się z całością. Tym bardziej na to liczymy,  że tekst,  po ingerencji cenzury,  ma tylko trzy strony.
 
-------------------
dla osob zainteresowanych referatem Donalda Tuska przytaczam adres strony,  na której można znaleźć pełną wersję tekstu.
http://www.naszekaszuby.pl/modules/artykuly/article.php?articleid=169
    
    
         
        
                
                
        
             0
            0
             0
            0