Styczniowo - Lutowe Mamusie 2013 cz.9

Mamusie i dzieciaczki:
22.12.12 (30.12.12) Madzia_86/ synek Antoś/ 2950 g. 53cm/ Zaspa SN
28.12.12.(03.01.13) Mary_25/ synek Franek/ 3400 g. 55 cm/ Redłowo SN

*** STYCZEŃ ***
07.01.13 (07.01.13) marzena505/ córcia Nadia/3180 g. 54 cm/Kliniczna SN
07.01.13 (17.01.13) Justyna47/córcia Alicja/ Redłowo
10.01.13 (19.01.13) karolinkaku/synek Mateusz/3820 g. 53 cm/Niemcy CC
10.01.13 (10.01.13) lipunia/córcia/3100 g 56 cm/ Wejherowo SN
11.01.13 (14.01.13) anula83/córcia/3470 g. 54cm/ Kliniczna
12.01.13 (17.01.13) redlaw /córcia Ula/3200 g. 55 cm/ SN Redłowo
14.01.13 (06.01.13) Jadzia3/córcia/4640 g. 61 cm/ Zaspa CC
14.01.13 (18.01.13) Ewelina/córcia Lena/ 3890 g. 51 cm/Kliniczna

Dwupaki:

*** STYCZEŃ ***

16.01 piegoosek - dziewczynka
29.01.- kas_44 - chłopiec Mikołaj

*** LUTY ***

02.02 Toldinka - synek Jaś
03.02 Demonix - chłopiec
03.02 marynial-dziewczynka Weronika
03.02 Gabolek - synek Franek
05.02 Monia Er - córka Laura
06.02 monik76r - dziewczynka
08.02 Aleafera
08.02 Ola- synuś
09.02 Tola - chłopiec
11.02.calineczkao2 - synek
14.02Adrienne
14.02 ssabinka - dziewczynka Liliana
23.02 - 01. 03 - iva - chłopiec-Jaś
23.02 kamcia01 - chłopiec
martus_pl
skorupka76

Stary wątek: http://forum.trojmiasto.pl/Styczniowo-Lutowe-Mamusie-2013-cz-8-t437174,1,160.html
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Styczniowo - Lutowe Mamusie 2013 cz.9

Toldinka ja po pierwszym porodzie tez se poplakiwalm tak bo tak, tak jakby emocje musialy gdzieś sie ulotnic :-) ale pozatym byłam szczęśliwa. A taraz jest ok, zobaczymy jak wrócimy ze szpitala do domu może wtedy emocje zaczną opadać i tez se poplacze. Mam nadzieje ze w piątek już wyjdziemy w czwartek w nocy maluch ma ostatnia dawkę antybiotyku, teraz wynik ma lepsze więc lek działa, wszystko zmierza ku dobremu :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Styczniowo - Lutowe Mamusie 2013 cz.9

u mnie ok ale kilka dni po porodzie chyba glownie z malym tez lubilam sobie poryczec to horony tak dzialaja chyba jak obolnie nie masz wiekszej chandry to luz zacznij sie martwic jak dojda jakies inne objawy jeszcze. a poplakac to i w ciazy lubilam od tak z nienacka:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Styczniowo - Lutowe Mamusie 2013 cz.9

Mam pytanie do mamusiek - jak u Was z babybluesem? Bo u mnie jakoś słabo. Codziennie wieczorem mnie napada i sobie popłakuję, ale nie wiem w sumie czemu, bo nic złego się nie dzieje. Próbowałam drzemki w ciągu dnia, bo myślałam, że to ze zmęczenia, ale to też nic nie pomogło.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Styczniowo - Lutowe Mamusie 2013 cz.9

porody z mezami są, ale mezowie nie wchodza na oddzial, na pooperacyjną moje rzeczy przyniosla pielgniara, a nie wiem jak jest na oddziale bo na sali wszystkie bylysmy po cc
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Styczniowo - Lutowe Mamusie 2013 cz.9

Udało mi się na chwilę usiąść przy komputerze, więc napiszę jak to u mnie wyglądało.
Całą noc miałam skurcze, ale takie co kilkanaście minut. Nad ranem zrobiły się mocniejsze i częstsze, aż w końcu koło 5 były już co 3 minuty. Po 1,5 h pojechaliśmy na Zaspę. Zrobili mi ktg i stwierdzili, że to chyba przepowiadające, bo rozwarcie na opuszkę palca. Przyszła lekarka, zbadała, stwierdziła, że rozwarcie na 1,5 palca (nie wiem skąd ta różnica). I ruszyliśmy na salę porodową. Miałam bardzo fajną położną, która wszystko mi mówiła i tłumaczyła. Jak chciała mi coś podać to objaśniała po co to robi, co to jest i jak będzie działało. Podłączyła na ktg i kazała chodzić. Po 2-3h okazało się, że słabo nam idzie, więc dostałam papawerynę. Pomogło, ale za mało. Jak to ona ujęła - pracuje tylko do 19, więc musimy dać radę. Podali mi oksytocynę. Ale już wtedy musiałam leżeć. Poza tym (o czym w trakcie nie wiedziałam, bo trochę odpływałam z bólu) misiowi tętno bardzo spadało po skurczu (do 60) i dlatego mnie trzymali na łóżku. Dostawałam też tlen.
Ogólnie z opieki jestem bardzo zadowolona. I nie żałuję wyboru tego szpitala. Ale sam poród był dla mnie dosyć traumatyczny. Darłam się strasznie :/ Ale po prostu nie mogłam tego powstrzymać. Położna nie krzyczała na mnie ani nic. Jak jej powiedziałam, ze przepraszam, że tak krzyczę to mi powiedziała, że nie słyszałam jeszcze jak rodzące krzyczą i że się mam nie przejmować.
Na szczęście mimo komplikacji w trakcie misiek urodził się cały i zdrowy i wszystkie parametry miał na 100%.

Co do odwiedzin to niby są ograniczenia do jednej osoby, ale w zasadzie to nikt tam tego nie przestrzegał. Ale to zapewne dlatego, ze odbywają się w osobnej sali odwiedzin.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Styczniowo - Lutowe Mamusie 2013 cz.9

Tak porody rodzinne sa ale po porodzie jak jedziesz juz na oddzial to maz zostawia twoje rzeczy i musi wyjsc.Tak bylo 11stycznia,moze teraz jest inaczej
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Styczniowo - Lutowe Mamusie 2013 cz.9

A czy w zwiazku z zakazem odwiedzin na klinicznej porody rodzinne sie odbywają czy nie??
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Styczniowo - Lutowe Mamusie 2013 cz.9

Moge napisac o Klinicznej bo 22.01 tam urodzilam. Jest zakaz odwiedzin. Na porodowce mozna chodzic i robic tak zeby mniej bolalo. Lazienka jest na 2 sale (nr 2 i 3 - tu bylam) nie wiem jak po drugiej stronie. U mnie skonczylo sie na cc. Najgorzej bylo na sali pooperacyjnej bo kila byla z lekami przeciwbolowymi. Sale z polozniczego wyglądaja zdecydowanie inaczej niz te na zdjeciach bo te ze strony to 1 i 2-osob platne ;)
Na salach okropnbie gorąco.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Styczniowo - Lutowe Mamusie 2013 cz.9

Iva bardzo chętnie, możemy isc, zawsze razniej jak trafimy na niemiła polozna:))) a myślisz ze trzeba tam wcześniej zadzwonić i sie umówić???
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Styczniowo - Lutowe Mamusie 2013 cz.9

A mi na zaspie wrecz polozna zalecala chodzic po zastrzyku na wywolanie porodu i kiedy juz przyszla nowa zmiana o 19 to juz rodzilam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Styczniowo - Lutowe Mamusie 2013 cz.9

ania_pk sama nie wiem-moze warto sie wybrać? Moze wybierzemy sie razem?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Styczniowo - Lutowe Mamusie 2013 cz.9

Tolaa ja nie wiem jak jest na klincznej.
Ale na Zaspie położna wprost mi powiedziała, że nie będzie za mną biegać i tak czy owak wracam na łóżko.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Styczniowo - Lutowe Mamusie 2013 cz.9

Na zajęciach ze SR na Klinicznej położna mówiła, że absolutnie nie rodzi się na leżąco, dostaje się piłkę, wyganiają pod prysznic i pozwalają wybrać najwygodniejszą dla Ciebie pozycje do rodzenia o ile pozwala położnej kontrolować Twoje krocze. Wydaje mi się, że zapewne to wszystko zależy jak postępuje poród i na jaką położną się trafi.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Styczniowo - Lutowe Mamusie 2013 cz.9

Jadzia zgadzam się mnie szlag trafiła na tym łóżku bo przy pierwszym porodzie do samego końca chodziłam albo bylam pod prysznicem tu raptem nie całą godzine i skakałam na piłce, reszta ktg i łóżo co mnie do ku...doprowadzało lekko mówiąc aż sobie łokcie poździerałam co poczułam dwa dni później jak minął mi szo poporodowy he:)ale teraz niby z winy tętna tyle leżałam ale mi się wydaje, że po rostu miałam taka marną położna i juz.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Styczniowo - Lutowe Mamusie 2013 cz.9

Z Zaspy to raczej nie odeślą. Oni tam mają tyle oddziałów, że mogą poprzesuwać np. z patologii na ginekologiczny itp.

Co do łóżka to moim zdaniem właśnie okropne, że każą na nim leżeć.
Wszędzie piszą i mówią, że rodzenie na płasko jest niekorzystne. Aktywne rodzenie np. skakanie na piłce czy też samo chodzenie, znacznie ułatwia i przyspiesza poród. Pomaga w tym nasza kochana grawitacja. Kobiety rodzące na specjalnych stołkach rzadko pękają i nie muszą być nacinane. Wszystko jest mniej bolesne i ogólnie lepsze dla matki i dziecka.

A to nastawienie na rodzenie na płasko jest tylko dla wygody położnych i lekarzy. No ale my jesteśmy 20 lat za murzynami jak we wszystkim...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Styczniowo - Lutowe Mamusie 2013 cz.9

Iva zastanawiałem sie ad tym żeby tam isc ale sama nie wiem, moze wole isc tak z zaskoczenia i sie nie nastawiac....a ty planujesz wcześniejsza wizytę???
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Styczniowo - Lutowe Mamusie 2013 cz.9

cześć dziewczyny ja oglądałam sale porodowe na Klinicznej i wygladaja nieco inaczej niż na Zaspie. Przede wszystkim każda sala to oddzielny, zamykany drzwiami pokój do waszej indywidualnej dyspozycji. Każda sala jest innego koloru, co najmniej jedna sala jest z prysznicem, ale nie pamiętam czy jest ich więcej. Na sali fotel (łóżko) do porodu, KTG i radio z miejscem na płyty CD jakby rodząca miała ochotę posłuchać swojej muzyki. Osobiście byłam pozytywnie zaskoczona warunkami. Ale jak napisala lipunia najważniejsze łóżko :) pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Styczniowo - Lutowe Mamusie 2013 cz.9

Moja kuzynke wczoraj na Zaspie bez problemu przyjeli i tego samego dnia zrobili jej cc ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Styczniowo - Lutowe Mamusie 2013 cz.9

Dzięki za odpowiedź:) przeraża mnie to, że mogą mnie gdzieś odesłać. to mój drugi poród ale pierwszy trwał około godziny z czego pół godziny zbierałam się do szpitala:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Styczniowo - Lutowe Mamusie 2013 cz.9

Monik76r ja jestem jeszcze na polozniczym i czasami słyszę jak położne mówią ze cala porodowka zajęta i jest duzo porodów ale ogólnie chyba sie wyrabiaja :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

alimenty. Jak to załatwić? (9 odpowiedzi)

Czy ktoś zna ten temat? Nie potrafię dogadać się z ojcem dziecka w sprawach finansowych. Twierdzi...

Przedszkole Centrum Inspiratio Gdynia - proszę o opinie (5 odpowiedzi)

Czy jakaś mama dawała tam swoje dziecko? Drogie Mamy, macie jakieś opinie?

rozedma płuc, i co dalej? (5 odpowiedzi)

Dziewczyny,moja najlepsza przyjaciółka zadzwoniła dzisiaj do mnie z informacją,że zdiagnozowano u...