Moje dziecko, rocznik 2014, szczepiony Infanrix Hexa (6 w 1) i Prevenarem, zgodnie z planem. Potem swinka, rozyczka, odra, Nimenrix (p. meningokokom). Po 2 roku zycia dziecka Bexsero (p. meningokokom) - 2 dawki, po 3 roku szczepienie p. ospie. Nigdy zadnych odczynow poszczepiennych. Sporo tego i nie ukrywam, ze troche kosztowalo (ok 4 tys.), ale warto, bo syn lapie w zasadzie tylko przeziebienia, srednio raz na 2 miesiace. Chodzi do przedszkola.
Zrezygnowalam ze szczepienia przeciw rotawirusom, bo uznalam, ze za duzo szczepien w pierwszym roku zycia, a pneumokoki zdecydowanie wazniejsze. Moze to byl blad... Pierwszy raz mial rota, gdy mial 4 miesiace - kilkudniowy pobyt w szpitalu. Potem jeszcze raz okolo 12 miesiaca i raz w przedszkolu. Nic przyjemnego, ale da sie przezyc, jesli dba sie o nawadnianie dziecka. Gorzej z niemowlakiem, tutaj konieczna jest kroplowka. Pamietajmy tez, ze dziecko w szpitalu moze zlapac cos gorszego, np. pneumokoka. Dla niemowlecia wiadomo, jak sie to moze skonczyc. Dlatego moim zdaniem wazne jest, zeby szczepic jak najwczesniej. Tak tez doradzala nam pediatra.
Lekarzem nie jestem, ale mam kilku w rodzinie, czy wsrod znajomych. Wszyscy sa zgodni, ze 13-walenta szczepionka p. pneumokom zdecydowanie lepsza, niz ta refudnowana. Jednak nie wszystkich na to stac, a lepszy rydz, niz nic.
2
3