Teściowa. Co byście zrobiły?
Z nią kontakt był zawsze sporadyczny,mieszkamy teraz za granicą i ona dzwoni rzadko raz na dwa tygodnie no czasem częściej,rozmowa z nią to w kółko te same pytania i odpowiedzi czyli bym powiedziała bardziej jest to wszystko udawane niż tak jak być powinno,i niczym tak naprawdę nie da rady porozmawiać,nie interesują ja nasze problemy bo ona żyję problemami swojej rodziny czyli córki i siostry, z nimi często się spotykają mimo że nie mieszkają w tych samych miastach a dzwonią codziennie.Przykro mi jest że ona taka jest dla mnie choć nie raz próbowałam nawiązać bliższy kontakt a w sercu jeszcze większy żal bo nigdy nie nawiązała bliższego kontaktu też z wnukiem a moim synkiem,jednym słowem od samego początku nie akceptowana mnie ani syna bo on z tych "trudniejszych egzemplarzy" tylko zawsze udawała super mamusie,teściową i babcię przy mężu i mojego dziecka też nie za bardzo bo to widać i po prostu takie rzeczy się czuje.Kiedyś były urodziny syna a ona oddalona o ponad 1000 km wysłała mu sms, tzn.do mnie żebym przekazała mu życzenia(miał 4 lata)odpisałam jej ze on nie umie czytać i żeby się nie wygłupiała no to zaraz był telefon.A teraz tez go potraktowała lekceważąco bo w ogóle nie zadzwoniła tylko na tydzień przed kazała przekazać jakby nie dojechała do domu a była u córki,komórkę ma przy sobie więc słaba wymówka no ale to kosztuje ok.1 zł więc o to chodzi.
Mam ochotę jej wszystko wygarnąć ale nie chcę też kłótni z mężem choć mówiłam mu że nie chcę w ogóle z nią rozmawiać niech on to załatwia.
Mam ochotę jej wszystko wygarnąć ale nie chcę też kłótni z mężem choć mówiłam mu że nie chcę w ogóle z nią rozmawiać niech on to załatwia.