Najgorsze azjatyckie jedzenie na jakie można trafić w 3mieście Pierwszy raz w życiu otrzymałem tajskie curry bez mleka kokosowego, które składało się z najtańszej pasty marketowej wymieszanej z olejem kujawskim. Nierozpuszczone oleiste grudki pasty były najbardziej widocznym składnikiem tego pseudodania, którego nie podałbym największemu wrogowi. Bez komentarza pozostawiam również wysuszonego i żylastego kurczaka, brak zamówionego sosu oraz niedogotowanego i nieświeżego ryżu. Takie miejsca powinny być zamykane przez Sanepid z automatu, a w ostateczności powinny same paść z braku klientów. Po prosty skandal!