Re: Trekkingowy czy górski na gdańsk i okolice ???
Oj, serwis tak, czy siak, czy rower na gwarancji, czy nie, jest płatny.
Osprzęt ma zazwyczaj rok gwarancji, ale nie obejmuje ona tego, co Cię zapewne interesuje, czyli:
- regulacji przerzutek (tak, jak gwarancja na buty nie zapewnia darmowego ich czyszczenia)
- regulacji hamulców, czy wymiany klocków hamulcowych
- wymiany łańcucha i kasety (ponownie, analogia obuwnicza)
Większość awarii osprzętu wynika z jego użytkowania, więc nie jest objęta gwarancją.
Tak naprawdę warte są coś tylko gwarancje na ramę (pęknie - czekasz, aż wymienią), czy amortyzator (zacznie pluć olejem, czy puszcza powietrze, to masz szanse na naprawę, jeśli sam go wcześniej nie próbowałeś demontować). Ale są to i tak rzeczy, których nie załatwia się na miejscu, w sklepie. Sprzęt i tak jedzie na wycieczkę do dystrybutora, bądź producenta, a czy wysyłasz go Ty, czy sklep, nie ma już znaczenia.
Wniosek - kup rower tam, gdzie taniej. Serwis i tak jest odpłatny.
A co do kwestii trekking, czy góral, to proponuję się zastanowić, jak ma faktycznie wyglądać droga do pracy.
Mieszkam w mieście, ale akurat ścieżek rowerowych tu nie uświadczę. Jadąc do pracy, pokonuję wysokie krawężniki i lawiruję między samochodami stojącymi w korku. Gdy mam możliwość, wymijam je, jadąc po bruku tak wrednym, jak mokre korzenie w lesie. Nie wyobrażam sobie tu jazdy na trekkingu.
Trekking ma jednak pewną przewagę - można do niego bez trudu zakupić pełne błotniki. Do górala pono też, ale jest to zadanie dość karkołomne.
Więc jeśli chcesz góralem jeździć do pracy, to licz się z tym, ze nawet z błotnikami, będziesz cieszyć się błotnymi plamkami na plecach.
0
0