Trudni sąsiedzi 2019

Proszę o radę. Na przełomie 2017/2018r wprowadziliśmy się do kamienicy w której mieszkają 4rodziny. Na pierwszym piętrze mieszka rodzina która manipuluje sąsiadami. Otóż zaczęliśmy przyjeżdżać remontować mieszkanie Pan X już zaznaczył swoje miejsce. Zaczęły się zakazy tu nie wolno tego nie wolno. Nie brałam tego do siebie, co się okazało Pan nabierał mocy. Sąsiedzi ostrzegali nas przed nimi ale nigdy oficjalnie nic nie powiedzieli. W końcu się wprowadziliśmy zaczęły się wyzwiska pod adresem naszej rodziny. W maju 2018roku urząd podzielił ogródki tak żeby każda z rodzin miała kawałek zieleni. Pan X przy wizji lokalnej z urzędu miasta zaatakował mnie ja nic się nie odezwałam. Wizja się skończyła ogródki podzielone. Podpisałam umowę dzierżawy tak jak wszyscy sąsiedzi. I się zaczęło piekło. Przy próbie wejścia na ogródek który dzierzawie zostałam zaatakowana przez ową rodzinę Pan x zaczął wyzywać, klnąć i w pewnym momencie lecąc do mnie z rękoma powiedział że mnie cytuję zarąbie. W strachu wycofałam się. Zadzwoniłam na policję. To nie koniec nasza gehenna trwa dalej zaczęli niszyc naszą opinie wśród ludzi otóż opowiadają że się piep**e pod oknami, wypisują do moich współpracowników wiadomości, oczerniają w urzędzie miasta, poszli do weterynarza i powiedzieli że otrulam im psa. Wypytuja moich znajomych o której kończę pracę. Gadają że jestem psychicznie chora. Sprawa zgłoszona na policji ale umorzyli bo nie mam świadków. Teraz mam wiadomości które wysyłali do koleżanek z pracy. Pan x czuje się bezkarnie dalej. Zaatakował męża i 6letniego synka w klatce schodowej jak wracali ze spaceru z psem gdy popchal synka na Pana x zucil się nasz pies. Pan x był ostrzegany aby nie podchodził bo go pies ugryzie (mamy dużego psa) zlekcewazył to i skończyło się tak że go ugryzł. Oczywiście wezwalam policję nic nam nie zrobili bo nasz pies był na smyczy owy Pan był ostrzegany mimo to postanowił zaatakować synka i męża. Szczerze to już nie wiem co robić może jakieś dobre rady
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Wyprowadż się.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

wbrew pozorom podpowiedź @mat jest rzeczowa
ja też nie wyobrażam sobie jakichkolwiek kontaktów z tak chorym człowiekiem
a na co dokładnie chory był to już trzeba było by się patologa pytać
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Kup sobie ze dwie-trzy dobre kamerki - co najmniej dwie i co najmniej dobre (teraz to jest generalnie tanie) - z czego co najmniej jedną "szpiegowską" typu guzik itp - i to noś albo/i załóż dzieciakowi/psu/mężowi - wg potrzeb - i nagrywaj agresję sąsiada, ataki - obraz i dźwięk. Może jeszcze jakiś dyktafon albo dwa.
Jak zbierzesz odpowiednią ilość materiału dopiero wtedy zgłoś na policję, inaczej nikt ci nie uwierzy, uwierzy prezesowi.... eee wróć, sąsiadowi.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Szkoda że nie możemy poczytać teraz sprawcy tych niecnych zachowań .
Co wywołało w nim te zwierzęce zachowania .
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Wiem że powinniśmy zachowywać się cywilizowanie i że przemoc niczego nie rozwiązuje. Nie wiem też czy prawda nie leży po środku, ale jeśli jest tak jak mówisz to tylko dobry wpie*** sasiadowi moze pomóc.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Szczęściaro. Bierz się za tę lekcję i baw się dobrze.
Niech Cię w d...ę pocałują!
Zapamiętaj sobie, ludzie nauczą Cię wszystkiego... nawet bycia bezwzględnym.
Nic się nie martw. Gdy przyprą Cię do ściany pozostanie Ci jedynie odbić się od niej z impetem.
Broń się sprytnie, mądrze i zachowaj spokój.

Ps
nie prowadzę doradztwa ale zalecam spokój, upór, konsekwencję, skupienie się na ważniejszych sprawach i sprytne działanie ;)
nikogo nie obchodzi Twój problem.
Jak trzeba będzie to i za sztachetę chwytaj i broń się bo albo oni albo my.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Mial racje J.J. Rousseau, kiedy mowil, ze czlowiek rodzi sie jak czysta tablica, ktora pozniej zapisuje w baaardzo rozny sposob codzienne zycie, a zwlaszcza ludzie, z ktorymi obcujemy.
P.S. Ja z moimi sasiadami tylko na "dzien dobry" i "do widzenia". Trzymam ich na dystans. To nie jest moja rodzina, ktora mnie Bozia obdarowala, ani moi przyjaciele, ktorych sobie sama wybralam. To tylko zbieranina przypadkowych ludzi, z ktorymi zdarzylo mi sie mieszkac, bo tak zadecydowala za mnie Providence ... W razie jakichkolwiek problemow wiem, jak sie obronic, bo mam do tego prawo ! Czego i Wam zycze ...
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Ubezpieczenie domku letniskowego/ROD (4 odpowiedzi)

W czasie "zarazy" gwałtownie wzrosło zainteresowanie działkami ROD. Wielu nowych działkowiczów...

Gecco Deweloper (9 odpowiedzi)

Jeżeli ktoś jest zainteresowany szczerą opinią polecam przejść się po mieszkańcach inwestycji na...

dom z płaskim dachem (8 odpowiedzi)

Witam, marzymy z mężem o domu z płaskim dachem - gdzie w Trójmieście można kupić działkę na...