Trzeba być cymbalem, żeby...
Trzeba być i**otą...
- żeby nia zauważyć w jakim kierunku zmierza świat. Hmm, świat ? To trochę zbyt ogólnie, ujmijmy to konkretnie: trzeba być i**otą, żeby nie zauważyć tendencji, które kierują ten świat w różne strony
- żeby wierzyć, że gruszki wyrosną na wierzbie
- żeby wierzyć oszustom. Tu kłania się teoria gier.
- zeby ignorować ludzką naturę. Tu z kolei kłania się teoria ewolucji i historia cywilizacji.
- żeby wierzyć, iż marni ludzie zrobią coś dobrego. Tu się kłania doświadczenie życiowe.
Można, zdarza się, uwierzyć w którąś z tych rzeczy, ale żeby wierzyć w te wszystkie rzeczy naraz to trzeba być i**otą patentowanym.
Ja nie jestem i**otą.
Nie miałem problemu z wyborem w 1980 r.
Nie miałem problemów z wyborem w latach 1981- 1989.
Nie miałem problemów z wyborem po 1989 r. i nie mam dzisiaj. A historia potwierdza słuszność tych wyborów.
- żeby nia zauważyć w jakim kierunku zmierza świat. Hmm, świat ? To trochę zbyt ogólnie, ujmijmy to konkretnie: trzeba być i**otą, żeby nie zauważyć tendencji, które kierują ten świat w różne strony
- żeby wierzyć, że gruszki wyrosną na wierzbie
- żeby wierzyć oszustom. Tu kłania się teoria gier.
- zeby ignorować ludzką naturę. Tu z kolei kłania się teoria ewolucji i historia cywilizacji.
- żeby wierzyć, iż marni ludzie zrobią coś dobrego. Tu się kłania doświadczenie życiowe.
Można, zdarza się, uwierzyć w którąś z tych rzeczy, ale żeby wierzyć w te wszystkie rzeczy naraz to trzeba być i**otą patentowanym.
Ja nie jestem i**otą.
Nie miałem problemu z wyborem w 1980 r.
Nie miałem problemów z wyborem w latach 1981- 1989.
Nie miałem problemów z wyborem po 1989 r. i nie mam dzisiaj. A historia potwierdza słuszność tych wyborów.