Trzymanie ubrań.. głupota..?
Wiele z Was sprzedaje ubrania po pociechach..
Osobiście mam ich sporo (z 2, 3 ost lat, reszta u rodziców).. Ubrania są w większości nie zniszczone w ogóle, na niektórych slady normalnego użytkowania.. Wiekszość oryginalnych (bez znaczenia większego jak dla mnie).. Obuwie to samo, niektóre kilka razy załozone..
Planujemy jeszcze potomstwo.. ;) ale nie w najbliższym czasie.. I moje mysli są takie "Moze trafi się dziewczynka, to nie bedę musiała kupować wszystkiego na nowo" ..
Czy moje myslenie ma sens..? Chodzi o to czy ubranka się nie zniszczą w "tym" czasie..? Moze też tak robiłyscie..? A sprzedajecie po prostu bo nie planujecie już dzieci..?
Osobiście mam ich sporo (z 2, 3 ost lat, reszta u rodziców).. Ubrania są w większości nie zniszczone w ogóle, na niektórych slady normalnego użytkowania.. Wiekszość oryginalnych (bez znaczenia większego jak dla mnie).. Obuwie to samo, niektóre kilka razy załozone..
Planujemy jeszcze potomstwo.. ;) ale nie w najbliższym czasie.. I moje mysli są takie "Moze trafi się dziewczynka, to nie bedę musiała kupować wszystkiego na nowo" ..
Czy moje myslenie ma sens..? Chodzi o to czy ubranka się nie zniszczą w "tym" czasie..? Moze też tak robiłyscie..? A sprzedajecie po prostu bo nie planujecie już dzieci..?