Re: Ustawki szosowe w Trójmieście
Ponieważ wątek rozpoczął mój kolega z pracy, który jak widać nie do końca zaufał mojej ocenie i postanowił zapytać na forum, powtórzę tu moje spostrzeżenia.
Castorama:
+ metodyczna jazda (kiedy jest czas na tlen, to jest tlen, kiedy interwał to interwał itd.)
+ możliwość treningu z zawodowcami (np. Wadecki, Banach, Krzywy itd.)
+ możliwość uzyskania porad od doświadczonych kolarzy
+ kiedy jest ogień, można sprawdzić swoją formę ;)
+ spotkania przez cały rok
- ta sama trasa (nuda)
- kiedy jest mocno, słabsi odpadają i nikt na nich się nie ogląda ( może to jest +?)
- późna godzina spotkań ( dla niektórych to też może być +)
Chwaszczyno:
+ zawsze inna, ciekawa trasa
+ dłuższe dystanse ( czasami to -)
+ wczesna godzina spotkań ( nd. 8.30 lub 9.00, co dla niektórych jest wielkim -)
+ czekanie na osoby przeżywające kryzys- choć nie zawsze ;)
+ każdy może zaproponować wcześniej trasę, bo zdążyliśmy się już poznać
- ustawki tylko w okresie wiosenno-wczesnojesiennym
- większy bałagan w peletonie ( ostatnio bywało już lepiej)
Głównie jeździłem w tym roku w niedzielę w Chwaszczynie, ale kilka razy zawitałem na Castoramę. To, co napisał Flash, to nie do końca prawda, bo czasami przyjeżdżają mocni kolarze, którzy nadają tempo (bardzo to lubię;)), a tak ogólnie to większość się zaadoptowała i to nie ja cisnę;)
0
0