chodzi mi o sklep na rogu , ulicy starowiejskiej , taki mały butik , ciuszki torebki i buty..no własnie-kupilam tam buty za 99zł
po 2 tygodniach sie rozwaliły ,z łozyłam reklamacje i..wlasciecilka stwierdzila ze rozwaliłam je celowo , składałam odwolania i nic , ani butów naprawionych ani pieniedzy , paranoja-a wlasciecilka wszystkoz alatwiala przez sprzedawczynie
widac ze miala juz w tym wprawe
ciekawe jak duzo ludzi naciaga na takie rzecy?

najgorsze ze butow nawet nie oddała do producenta tylko sama je oceniła

Jaki nr bo na tej ulicy jest kilka butików?

W tym przypadku , należy zgłosić się do Urzędu Ochrony konsumenta.

Niestety miałam podobną sytuację, tylko, że buty kosztowały 500 zł i po użyciu pasty do butów zeszła z nich farba. Po nieuwzględnieniu reklamacji pozostaje tylko sąd :( nic tu już rzecznik nie pomoże, bo dzwoniłam i się dowiadywałam.

butik na rogu , przy ulicy gdzie stoi straz pozarna , chyba drugi z koleji , porostu załamka ,a jak mozna zgłosci do urzedu ochrony konsumentów?