Re: W którym salonie w Gdyni fajnie potraktują puszystą?
Ja noszę 42 i powiem Ci, że nie jest łatwo :/ W salonach mają na ogół rozmiary 36 - 38, na bardzo wymiarowe dziewczyny. Jak wbijają mnie w te suknie ściskając z tyłu (bo oczywiście dopiąć się nie da) to wyglądam jak kawał pasztetu. Tak na prawdę ciężko jest mi sobie wyobrazić siebie w większości sukienek, bo one po prostu na mnie nie leżą. A może któraś z nich jest mi przeznaczona, ale ponieważ nie ma dla mnie rozmiaru to ciężko jest mi sobie wyobrazić efekt. Myślę, ze salony na tym tracą, bo przecież nie tylko trzydziestki ósemki wychodzą za mąż, prawda? Ale panie na ogół są miłe, a jeśli jest inaczej to nie ze względu na rozmiar, a raczej na to, ze im się nie chce...
W Agnes mieli kilka sukien na mnie i obsługa super. W Madonnie obsługa też spoko, choć rozmiarów oczywiście nie było. W Lisie Ferrarze pani bardzo się starała, ale niestety niewiele miała mi do zaoferowania. Marietty nie polecam - pani w kółko podkreślała, że kolekcja za chwilę wychodzi i w domyśle w ogóle nie ma sensu mierzyć. Poza tym układ salonu nie sprzyja intymności. Wszyscy klienci gapią się na ciebie jak wyłazisz w niedopiętej sukience :/
Ale koniecznie leć mierzyć. Nie krępuj się, nie przejmuj rozmiarami ani ekspedientkami. Znajdź swoją sukienkę, najpiękniejszą i pasującą do Ciebie. Do roboty :)
0
0