WODA W PŁUCKACH U NOWORODKA - groźne????
Słuchajcie dziewczyny, otóż moja koleżanka urodziła w środę synka i okazało się, że małemu pozostała woda w płuckach. Leżał trochę w inkubatorze, a później musieli odwieźć go do innego szpitala, bo w tym co rodziła nie mieli odpowiedniego sprzętu albo nie wiedzieli co z tym zrobić, mniejsza z tym.
Teraz ściągają powoli tę wodę i podają malutkiemu tlen.
Lekarz stwierdził, że jego stan nie jest krytyczny ale też nie jest zadowalający, a na rokowania jest za wcześnie.
Tak się składa, że teściowa tej koleżanki pracuje razem ze mną i teraz chodzi biedna i przeżywa. Prosiła mnie żeby poczytać o tym w internecie, ale jakoś nie mogę znaleźć.
Wiem, że każdy przypadek jest inny, ale moze któraś też to przeżywała i może pocieszyć, że wszystko będzie ok, albo powiedzieć czego mogą się spodziewać????
Teraz ściągają powoli tę wodę i podają malutkiemu tlen.
Lekarz stwierdził, że jego stan nie jest krytyczny ale też nie jest zadowalający, a na rokowania jest za wcześnie.
Tak się składa, że teściowa tej koleżanki pracuje razem ze mną i teraz chodzi biedna i przeżywa. Prosiła mnie żeby poczytać o tym w internecie, ale jakoś nie mogę znaleźć.
Wiem, że każdy przypadek jest inny, ale moze któraś też to przeżywała i może pocieszyć, że wszystko będzie ok, albo powiedzieć czego mogą się spodziewać????