Re: WąTEK DLA MAMUś...2
cześć
wczorajsza wizyta to był koszmar, najpierw chirurg zajęła się pępuszkiem - miał być podwiązany- a został dosłownie ukręcony, potem przyłożyła lapis żeby to zasuszyć. Powiedziała, że za dwa dni mam go przemyć wodą utlenioną a jak będzie się coś działo to w poniedziałek podjechać. No i się dzieje...przebieram Kasię po nocy, a tam opatrunek cały mokry!!!! Szok, pępek się sączy nie ma śladu po strupku. Jutro zrobię jej tą wodą utlenioną, ale coś czuję, że w poniedziałek pojadę znowu.
TEN PĘPEK TO NASZ KOSZMAR!!!
Potem rozcinała Kasieńce błonkę pod języczkiem bo miała przyrośnięty, płakałam razem z nią, aż obie zanosiłyśmy się od płaczu.Ale wiem że musiałam to zrobić, żeby mogła normalnie mówić i już widzę poprawę, bo karmienie jest mniej bolesne dla mnie, a Kasieńka już od rana się uśmiecha i chętnie pokazuje czubek języczka.
Córeczka tak płakała jakby ją ze skóry obdzierano, SZOK!
0
0