Witam,
mam prośbę do użytkowniczek powyższych wózków o opinię o nich. Zastanawiamy się nad zakupem jednego z powyższych - skłaniamy się ku Adamex z uwagi na to, że ma podwójną amortyzacje i łatwiejsze mocowanie/wpinanie gondoli/spacerówki na ramie.
Jakie są wasze opinie. Czy kupiłybyście taki sam wózek jeszcze raz?

ja bardzo chciałam Adamexa, ale dostaliśmy niespodziewanie w prezencie Espiro i porównując akurat te dwa to Adamex lepszy/fajniejszy bo ma naprawdę dużą gondolę, jest stabilny, fajnie można w nim bujać dziecko no i łatwość wkładania gondoli/spacerówki i fotelika w ramę - to dla mnie były plusy a i jego "wysokość" - w sam raz do naszego wzrostu :) dla jednych minusem może być fakt, że nie ma skrętnych kółek, ale dla mnie akurat to był plus no i jest taki klasyczny - mnie urzekł w ogóle cały kremowy na dużych szprychowanych kołach; Essence nie znam, a Jedo Fynn mi się nie podobał

Ja używałam Jedo Fyn i bardzo sobie chwalę. Szczególnie spacerówka długo mi służyła i wiele kilometrów zostało nią przejechanych. Zero jakichkolwiek problemów, a skrętne koła bardzo sobie chwaliłam. Zresztą zawsze można je zablokować. Mój mąż jest inżynierem, więc przed zakupem zwracał uwagę na mocowania, nity, wytrzymałość, hamulce i to był jeden z nielicznych wózków, który uzyskał jego aprobatę.

Odrzucilabym Essence ze względu na wpiecie gondoli. Dostaniesz szału. Wybieraj między jedo a adamexem. Jedna fabryka, Polski produkt.
Jedo fyn bardzo fajny ale jak dla mnie Adamex wizualnie ładniejszy. ogolnie jedo pasuje mi do chlopca a adamex do dziewczynki :) jeśli chodzi o "topornosc"
Polecam jeszcze z tej samej półki riko brano ecco i riko Nano.

Dziękuje Wam bardzo.
Mi chodzi o model Barletta z Adamex czyli ze skretnymi kółkami. To moje drugie dziecko więc teoretycznie wybór wózka powinien być łatwiejszy - nie jest ;-). Pierwszym wózkiem był b. modny wtedy (ponad 5 lat temu) Mutsy 4 Rider. Niby ok, ale sztywny cholernie i wcale nie było wow podczas użytkowania. Szybko, bo mała miała 1,5 roku, ze spacerówki przeszliśmy na małą parasolkę.
Teraz te polskie wózki mnie urzekły. Ładnie wyglądają, są mięciutkie, fajnie się podbijają, a mają skrętne koła, które są dla mnie na plus. Głównie jeżdżę po mieście, a śnieg u nas coraz rzadziej.
Essence ładny, ale właśnie to gorsze wpięcie gondoli chyba go dyskwalifikuje.
Coś czuje, że Adamex Barletta wygra, ale czytam różne opinie o tym wózku - tzn. o awaryjności itd.
Zaraz sprawdzę jeszcze te Riko ;-)