Wielka Brytania pierwsza w sposób odważny walczy z rasizmem i mową nienawiści i tych, którzy ją szerzą po prostu nie wpuszcza na własne terytorium.

Brytyjska parlamentarzystka Rupa Huq zaapelowała do ministerstwa spraw wewnętrznych o niewpuszczanie do kraju Rafała Ziemkiewicza. Wcześniej taki los spotkał Jacka Międlara.

https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/1738126,1,nie-chca-rafala-ziemkiewicza-w-wielkiej-brytanii.read

Brytyjczycy nie chcą wpuścić ziemkiewicza na swoje terytorium, ale też nie deklarują pomocy jemu w innej formie poza Wielka Brytanią.
Jednym słowem mają go w doooopie.
Czego i Państwu życzę.

Przypomnieć w tym momencie należy, że Ziemkiewicz jest "wzorcem publicysty" dla tutejszego wyznawcy prawd wszelakich, światełka wolności i karykaturalnie pojmowanego patriotyzmu, czyli łowcy vel Zetjot. Ile to wazeliny wyciskał łowca pod adresem Ziemkiewicza, wiedzieć może tylko końcówka lewatywy.

Szczerze mówiąc mam to gdzieś kim dla spadkobierców komuny typu Ratlerek jest ziemkiewicz.
Bardziej interesujące jest to, że rasistowskie szczekanie w jego wydaniu w połączeniu z mową nienawiści nie jest akceptowalne.
Czytałem już jego komentarz do sprawy, w którym zarzuca posłance Huq nieznajomość polskiego i ..... faszyzm (sic !).

Tak wiec psy poszczekiwują a karawana jedzie dalej.

Nie leci. Jaka szkoda !!!

https://dorzeczy.pl/tylko-na-dorzeczy/56247/Ziemkiewicz-nie-leci-do-Wielkiej-Brytanii-Po-wizytach-smutnych-panow.html

Niech jedzie do Budapesztu. Tam znajdzie podatny grunt dla swoich poglądów. Tak właśnie życie weryfikuje poprawność polityczną polskich prawicowych publicystów, którym się wydawało że Europa ma się od nich uczyć. Wstajac z kolan przywalili łbem o blat stołu .

Wątpliwe - zbyt małe środowisko polonijne w porównaniu z GB (nawet biorąc pod uwagę tylko sam Londyn), a nikt inny raczej nie byłby zainteresowany spotkaniem autorskim z p. Ziemkiewiczem.

Jest tylko mały zgrzyt. Aferę nakręciła pani, która chciała przepraszać Arabów za powstanie państwa Izrael