Wstrętne karaluchy:(

Temat dostępny też na forum: Rodzina i dziecko
Proszę o pomoc.. Mam dwu miesięczne dziecko, mieszkam w wieżowcu gdzie roi sie od karaluchów, początkowo widzialam je tylko w kuchni ale wczoraj bylam swiadkiem jak wielki karaluch lazil po lozeczku mojego synka w pokoju!!:( proszę o radę jak mogę sie pozbyć tego świństwa?? Normalnie to kupilabym wszystkie możliw pasty i trutki ale ze wzgledu na malutkie dziecko nie wiem co jest bezpieczne dla mojego malucha..
Slyszalam o plytkach i paście Global..
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Wstrętne karaluchy:(

hej :-)
mój mąż pracuje w tej firmie Globol ;-)
płytki są rewelacyjne - mój brat miał podobną sytuację z karaluchami ale na szczęście nie ma już po nich śladu.
Jak chcesz to napisz do mnie na maila, to mój mąż podpowie Ci jak się pozbyć tego paskudztwa
monika_g@vp.pl
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Wstrętne karaluchy:(

Jeśli chcesz mogę Ci załatwić płytki globol w hurtowej cenie - 13,06zł. Pasta została już wycofana - nie spełniała wymogów UE. jak coś pisz maila: orangeWMG@wp.pl
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Wstrętne karaluchy:(

ja jeszcze taniej hehe ;-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Wstrętne karaluchy:(

a tak poważnie to z płytką trzeba uważać - przesadzenie z jej ilością może skutkować zatruciem
oczywiście jezeli stosuje się ją zgodnie z zaleceniami, wszystko jest ok
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Wstrętne karaluchy:(

Nika daj nam troche zarobić ;P
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Wstrętne karaluchy:(

wyslalam maila obydwu Pania:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Wstrętne karaluchy:(

hehe ;-) Kasiu my hurt, nie detal ;-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Wstrętne karaluchy:(

Nika, czy Twój mąż pracuje bezposrednio u producenta? bo może byśmy się mogli dogadac co do ściągania Towaru, my go bierzemy od większej hurtowni.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Wstrętne karaluchy:(

ja znam starą bardzo skuteczną metodę : gotujeszc kilka jajek na twardo , wyciągasz zółtka i gnieciesz widelcem do tego dodajesz kwas borny w proszku (kupisz w aptece)- robisz taką papkę z tego i rozkladasz na podłodze gdzie uważasz( kilka - kilkanaście miejsc) - karaluchy się tego najedzą i potem pękają i padają martwe . Dobrze aby większośc lokatorów to zastosowała a najlepeij wszyscy.
Tylko pamiętaj , że dziecko nie może tego dotykać czy brac do buzi.!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Wstrętne karaluchy:(

Jak dwumiesięczne dziecko - to jeszcze nie taki problem ;) Gorzej gdyby raczkowało po całym domu ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Wstrętne karaluchy:(

racja :-) nie docztyałam jakoś o wieku dziecka ..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Wstrętne karaluchy:(

Kasia - bezpośrednio. Napisz na mojego maila ;-)
monika_g@vp.pl
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Wstrętne karaluchy:(

Nika wyslalam maila ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Wstrętne karaluchy:(

Warto też zgłosić sprawę do spółdzielni, aby przeprowadziła akcję tępienie tego szkodnictwa. Porozmawiaj takze z sąsiadami, czy mają ten problem. Niestety jeżeli nie znikną w całym bloku, to wszystkie środki, które zastosujesz będą tylko doraźne, a karaluch powróca.
Mieszkałam w wieżowcu przez 14 lat i problem zniknął dopiero jak spółdzielnia się za to zabrała i wyremontowwała zsypy.
Unikaj też zostawiania żywności na blatach i starannie pozbywaj się wszelkich okruchów.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Wstrętne karaluchy:(

Witam
gdzie tę płytkę można kupić taniej?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Wstrętne karaluchy:(

witaj tez kiedyś mieszkałam i walczyłam z paskudztwem i nic nie pomaga ,żadne płytki i tp zamów fachowca ,przychodzi i rozkłada zel w miejscach w których są robale i miałam spokój na 2 lata pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Wstrętne karaluchy:(

Ola masz namiary na tego fachowca?? Bo ja co kogoś zamówie to zaraz wracają i pieniąze w bloto..
a moje mieszkanie jest komunalne i zglaszalam to do wspolnoty mieszkaniowej ale olali sprawe i powiedzieli ze mamy sobie radzic na wlasna reke(sasiedzi tez je maja), Na wlasna reke moglabym to zrobic ale cześć sasiadow odmowi i kolo sie zamyka
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Wstrętne karaluchy:(

To przykre ze nikt w we wspólnocie nie rozumie problemu. Wiesz ja bym napisała najpierw oficjalne pismo a później przeszłabym do innych działań. Kiedyś słyszałam o podobnej sytuacji i kobieta nazbierała w słoik karaluchów i kiedy usłyszała kolejna odmowę wysypała prezesowi spółdzielni mieszkaniowej na biurko. Pomogło.
Walka z karaluchami na własną rękę to jak walka z wiatrakami tym bardziej ze każdy w klatce musi walczyć.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Wstrętne karaluchy:(

Wspólnota nie ma prawa Tobie odmówić !!!!!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Wstrętne karaluchy:(

Jejuu,to w blokach są karaluchy???!!!!Masakra...w tych czasach,nie miałam pojęcia.
Spółdzielnia powinna się tym zająć,ja to bym im całe wiadro wysypała,za czynsz chcą w terminie a pozwalają na takie coś.
Do gaci trzeba włożyc prezesowi największego jakiego znajdziesz!!!!

Mam nadzieję,że pozbędziesz się dziadosrwa,brrr....Powodzonka!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Wstrętne karaluchy:(

do gazety z nimi :-)
Jak napiszą, że jeszcze karaluchy chodzą po łóżeczku z niemowlęciem w środku to ludzie ich żywcem rozszarpią ... a za moment sama zobaczysz, że się spółdzielnia do roboty weźmie ;-)

Jak u nas rozebrali komórki i nie kwapili się z postawieniem nowych też wpadła gazeta i po 2 tygodniach mielismy piekne nowe garaże hehe ;-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Wstrętne karaluchy:(

Co racja to racja ;) Tez bym zglosila to do gazety, albo do jakis wiadomosci ; ) Moze trojmiasto.pl sie tym zajmie?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Wstrętne karaluchy:(

Dokładnie, jeśli wspólnota nie chce sie tym zająć to może gazeta opisze, że w tych czasach jeszcze karaluchy są.

Sama ich nie wytępisz, jeśli nie zrobią tego wszyscy mieszkańcy

wrrrr, współczuję :(
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Wstrętne karaluchy:(

KaskaGdansk ja tak z innej beczki:) sprzedajesz po hurtowej cenie wszystkie kosmetyki?? gdzie jest ta hurtownia, samemu tam pojechac i wybrac towar??:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Wstrętne karaluchy:(

Madzia_Mika Hurtownia jest na Letniewie na ul. Suchej 25 - na terenie Polam-Remu. Zaraz obok kosciola ;). Wszystkie kosmetyki po hurtowych cenach ;) Mozna samemu podjechac, nie ma problemu ;) Jesli sie zdecydujesz, i pojedziesz, to mozesz powolac sie na mnie ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Wstrętne karaluchy:(

My przerabialiśmy temat karaluchów w bloku na Przymorzu i na Siedlcach. Na Siedlcach spółdzielnia zaproponowała specjalistę... o ile lokatorzy danej klatki zrobią zrzutkę. Oczywiście chętnych nie było :/ Próbowałam produktów różnych firm, dopiero wspomniana pasta Globol dała radę, ale piszecie że jej już nie ma. W sumie, śmierdziała, nawet po wietrzeniu bolała głowa i zostawały po niej brzydkie brązowe plamy. Płytki Globol też są OK, jak tylko zobaczymy małe karaluchy, wystawiamy taką płytkę i jest spokój. Ważne, żeby się stosować do zaleceń producenta, bo to silna chemia.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Wstrętne karaluchy:(

Zgłoś spółdzielni,że pójdziesz z tym do gazety...Przejdz się po sąsiadach niech się zdeklarują też,a najlepiej to wszyscy sasiedzi niech się wybiorą do spółdzielni,co z tego że u siebie w mieszkaniu wytępisz jak u sąsiadów będą,syzyfowa praca.I jeszcze jest dziecko,ja bym spółdzielni nie popuściła,tak być nie może.
Spróbuj porozmawiac z sąsiadami,im pewnie tez nie jest na rękę mieszkac z takimi lokatorami,brrr....
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Wstrętne karaluchy:(

Chodzi o to ze cześć sąsiadow twierdzi z e nie ma karaluchow.. nie wiem czy sie wstydza czy naprawde tak jest..Nie ma szans zeby wszyscy zrzucili sie na fachowca. A może do sanepidu bym poszla z ta sprawa?? Myslicie ze cos poradza??
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Wstrętne karaluchy:(

Próbować zawsze można.
Musiasz na 100% się dowiedzieć czy sąsiedzi mówią prawdę,bo nawet jak wytępisz u siebie,one wrócą-a ile bedziesz tej chemi używać-wiadomo,ze jest szkodliwa.
Moze napisz w gablocie ogłoszeń,że istnieje w bloku taki problem i zeby ludzie w końcu zareagowali.
Co za prosty tok myslenia,ludzie wolą zyc z robactwem,bo sie wstydza niz je wytępić.Jezeli Twoi sąsiedzi faktycznie się wstydzą to współczuję Ci sąsiadów.
A może popytaj w innych klatkach,im więcej osób będzie chciało z tym walczyć,tym mniej spółdzielnia będzie się uginać od odpowiedzialności.
Ja bym na Twoim miejscu napisała pismo do spółdzielni,zebrała podpisy i nastraszyła ich,ze jezeli nie bedzie reakcji z ich strony to pójdę z tym do gazety.A gazety lubią takie sprawy.
Gnojki,jakbym zobaczyła u mojego dziecka w łozeczku tego robala to bym go prezesowi do gęby włożyła!!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Wstrętne karaluchy:(

Wszyscy tacy mądrzy, mocni w gębie. g*wno byście zrobili prezesowi spółdzielni czy ZGMom. Bo g*wno zrobiliście sąsiadom co to paskudztwo przynieśli do bloku.
Ja z takimi mieszkam w moim bloku.
Dziś większość Polaków trudni się zbieraniem śmieci chociaż nie są bezdomni, żyją na dobrym poziomie. Przynoszą te zbietactwo śmietnikowe do bloku. Trzymają w piwnicy, mieszkaniach, skrytkach na półpiętrach. Ale przecież w mentalności Polaków wciąż pokutuje przekonanie, że na sąsiada się nie donosi. Skoro tak, to musicie pokochać i nauczyć się żyć z insektami, które się wprowadziły do was od sąsiadów, którzy się wstydzą o tym mówić.
Po co te głupie fora.
Jak chcesz sobie pogadać o swoich problemach, to idź do psychologa.
Zamiast gadać działaj.
Wystarczy, że gadające głowy w telewizji pierdzielą i nic z tego nie wynika dobrego.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Wstrętne karaluchy:(

w Oliwie koło serwisu Mercedesa na Grunwaldzkiej jest sklep Agro zaopatrzenie , tam zakup żel na karaluchy
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Wstrętne karaluchy:(

Polecam fachowców w trójmieście: http://www.mikrobiolog.pl
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Wstrętne karaluchy:(

ja też polecam Globol, ale na karaluchy lepsza od płytek jest pasta.

U mojego dziadka roiło się od karaluchów, aż trzeszczały jak sie światło zapalało to czerń sie rozbiegała po kątach, fuuuuuj!
Próbował róznistych środków, nawet byli specjaliści. Jeżeli była jakaś poprawa to chwilowa. A po paście Globol zniknęły na dobre, ponad 10 lat temu je wykurzył Globolem i nie wróciły.

Na allegro można niedrogo dostać.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Wstrętne karaluchy:(

przerabiałam ten temat kilak lat temu- nic nie pomagało aż do momentu kiedy obejrzałam program w telewizji o karaluchach i zastosowałam podane tam wskazówki:
1. nie zostawiać resztek jedzenia -okruchów
2. na noc wlewałam do wszystkich otworów wodnych- typu zlew, umywalka, wanna, kibelek- domestos lub inny środek chemiczny- zeby odciać karaluchom dostęp do wody
3. z mężem przeszukaliśmy całe mieszkanie żeby znaleźć miejsce, gdzie się rozmnażają- znaleźliśmy i oczywiście usunęliśmy- problem się skończył- nie wiem na jak długo bo pół roku później wyprowadziliśmy się
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Wstrętne karaluchy:(

Ojojoj. A na jakim osiedlu/ulicy występuje ten problem??
Kiedyś jak mieszkałam w bloku na Przymorzy to był podobny problem ale to było 20 lat temu. Potem zamknięto zsypy i się problem skończył.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Wstrętne karaluchy:(

Dziś w nocy w wannie mi łaził (bloki na Siedlcach) nieduży robal a oznacza to początek wylęgu, więc dziś lecę po specyfiki. Zwiał do odpływu, wpuszczę tam kreta w granulkach. Wiem, że pastę Globol było trudno zdobyć, ale widzę na stronie producenta, że niby jest produkowana. Potwierdzam, że jest to świetny środek, lepszy niż płytki jakiejkolwiek firmy.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Wstrętne karaluchy:(

Podbijam temat.
U mnie problem z mrówkami faraona. Płytki, które stosowałam przestały działać, a nigdzie nie mogę w Gdyni ich dostać! i szperając w necie dowiaduję się, że przestaną Globol produkować.
Dlaczego to co dobre wycofują!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Wstrętne karaluchy:(

mieszkam w wiezowcu na siedlcach i po dwoch latach spokoju problem karaluchow powrocil... Dzisiaj kupilam plytki, ale co to da, jak one i tak od sasiadow przyjda...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Wstrętne karaluchy:(

Drogie Panie !

Czytam Wasze wpisy na temat karaluchów w blokach i wieżowcach - proszę powiedzcie skąd one się u Was biorą ????

Moja znajoma mieszka na Żabiance w jednym z wieżowców na ul.Grunwaldzkiej od kilkunastu lat walczy z mrówkami (mrówy są wszędzie na blatach w kuchni,pod lodówką, za lodówką,na lodówce wszędzie-wszędzie-wszędzie!)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Wstrętne karaluchy:(

u mnie brały sie kiedyś od sąsiadów ktorzy oczywiście na zwrocone uwagi reagowali :u mnie nic nie ma:P
Mąż zagipsował wszystkie dziury przy listwach przypodłogowych oraz przy rurach. Rozłożyłam płytki i problem sie skończył.
Była też kilka razy dezynsekcja w ramach prac Spółdzielni,wystraczyło zgłosić obecność robala w piwnicy....
Na mrówki polecam takie ustrojstwo: taka pułapka-pudełeczko z trutką w środku. przez male otworki włażą zwabione mrówki, wychodząć zabierają kuleczki trutki i noszą do gniazda. Nie wolno ich zabijać. Dwa dni i po klopocie bo gdy zaniosą do gniazda trutke to zginie krolowa i sie wynosza gdzie indziej...;p:)
nieszkodliwe dla zwierząt domowych i dzieci a to najważniejsze bo mam i jedno idrugie:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Wstrętne karaluchy:(

Nieszkodliwe dla zwierząt i ludzi....Tralalala, tralalala...
Kto w to wierzy jego sprawa.
Te trutki są szkodliwe po ich zjedzeniu. Mrówki łażą po całej kuchni i mieszkaniu. Dotykasz rękami miejsc, którymi chodzą nie wiedząc o tym , że tam chodziły. Wszelka ostrożność zalecana.
Możesz się zatruć nawet smrodem jadąc a autobusie czy w tramwaju z cuchnącym bezdomnym menelem.
Ignoranctwo to nasza narodowa cecha przecież.... i nie tylko to.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Wstrętne karaluchy:(

Mieszkałam kiedyś na 1000lecia i karaluchy pojawiły się po pożarze mieszkania dwa piętra niżej,była tam melina pijacka,smród bród i ubóstwo,razem z sąsiadami doszliśmy do wniosku,że to paskudztwo po prostu z tamtąt uciekło wyżej
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Wstrętne karaluchy:(

u mnie pojawiły się karaluchy, ale szybko z nimi się rozprawiliśmy i to nie chemią. Też wieżowiec, a tam wiadomo, wspólne piony kanalizacyjne, wentylacje itp. Odstawiłam szafki w kuchni i łazience i dziury przy licznikach zakleiłam w całości pleksi, także stan licznika mozna spisać, a robactwo nie włazi, jak była wymiana liczników, odkleiłam i ponownie przykleiła i z głowy. Wszelkie nieszczelności przy rurach grzejnikowych zakleiliśmy cekolem. Zmieniliśmy krati wentylacyjne na takie z siatką oraz w oknie założyliśmy moskitierę, bo te cholerstwa wchodzą też po zewnętrznych ścianach budynków. Łącznie kilka godzin pracy i święty spokój.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Wstrętne karaluchy:(

Potwierdzam !
Zaklejenie wszelkich dziur to podstawa.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Wstrętne karaluchy:(

One nie uciekły od meliny pijackiej ale rozmnożyły się do takiej ilości, że opanowały cały budynek. No i co nikt nie wiedział, że w tej melinie jest siedlisko robactwa ? Przecież przechodziły do innych mieszkań. Kompletna ignorancja i głupota reszty lokatorów.
Brawo. To właśnie społeczne ciche przyzwolenie na wszelkie patologie wokół nas.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Wstrętne karaluchy:(

Jak już ma tyle, to gdzie była jak zaczęły się pojawiać te pierwsze ?
Udawała, że ich nie widzi ?
Kompletna ignorancja i lenistwo, kutwienie paru złotych na wytępienie.
Wiem co piszę, bo w moim bloku też przez 10 lat były francuzy.
Jeden z sąsiadów mówił, że to jego zwierzątka domowe. Zatłuc takiego starego dziada.
Ta pani znajoma też tak lubi te zwierzątka, że dopuściła do takiej inwazji ?
Miłego mieszkania !!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Wstrętne karaluchy:(

Mieliśmy mrówki na działce, ale jeszcze dostaliśmy te płytki w Brzeźnie. - w czerwcu/ . Unia zakwestionowała, bo były za mocne, ale mają produkować słabsze. /Są bardzo dobre i mrówki na działce zginęły. Powodzenia
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Wstrętne karaluchy:(

Bo te wszystkie g*wniane środki są też szkodliwe dla ludzi.
Wdychając smród takiej płytki też się narażasz na jej zabójcze działanie. Nie jesteś insektem, więc przeżyjesz ale się możesz podtruć.
Ludziom można wszystko wmówić, bo kompletnie nie myślą. Wiara w reklamę czyni cuda. To tak samo jak z faktem, że można chodzić po wodzie.
Płytki zwalczają wszelkie insekty pod warunkiem, że i sąsiedzi je zwalczają. Większość nie zwalcza francuzów, karaluchów, faraonek, prusaków, itp.
Nie zwalczają, bo to idioci, którzy myślą, że problem sam się rozwiąże, albo żal im paru złotych na preparaty owodobójcze i wolą żreć chleb z robalami. Brudasy pogięte.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Wstrętne karaluchy:(

Mnie już z dwóch mieszkań udalo sie ich pozbyc za pomoca tego srodka http://www.konieckaralucha.cba.pl Naprawde polecam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Wstrętne karaluchy:(

Mieszkałam w wieżowcu nie miałam karaluchów przez parę lat, ale też miałam kot Bolek. Kot że starości zdechł, karaluchy po 2 miesiącach od tego zdarzenia się pojawiły. Ciężko było z nimi walczyć. Zamieszkał ze mną kolejny kotek Kiri, o dziwo karaluchy zniknęły. Myślę, że to nie przypadek, może one nie lubią zapachu kota. Polecam towarzystwo kota.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

u nas niestety też były karaluchy ale nie daliśmy sobie z nimi sami rady. Dopiero interwencja firmy https://prusator.pl/ pomogła bo było naprawdę ich wiele i żadne środki chemiczne nie dawaly rady. Polecam firmę bo szybko to załatwili, nie zniszczyli niczego a wręcz przeciwnie i jeszcze dali certyfikat oraz gwarancję.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Cosinius - ktoś tam się uczy? (6 odpowiedzi)

Witam chciałąbym od lutego iść do szkoły policealnej , terazm mam dylemat do której profil...

Naprawa zabawek (13 odpowiedzi)

Czy może któraś z mam wie czy jest gdzieś zakład naprawiający zabawki na baterie? Z góry dziękuję...

jak żyć po śmierci jedynego dziecka ? (23 odpowiedzi)

22 lipca 2016 straciłam mojego jedynego ukochanego Syna ...miał zaledwie 25 lat... Poszedł spać i...