Wyjście z cienia, czyli kto przyznaje się do poparcia dla PISu.
Z pewnością spotkaliście się z tym, że przyznanie się w towarzystwie do bycia fanem PISu spotyka się co najmniej ze zdziwieniem. Sam fakt przyznania się do tej przypadłości stanowi już swoisty dowód nonkonformizmu społecznego. Pozostawiając z boku inne cechy, wykazać się trzeba heroizmem. Swoista szarża z szablą na czołgi. Polski romantyzm.
Nie chodzi o to, że jest w tym coś złego, lecz fakt unikania przez większość wielbicieli tego ruchu, przyznawania się do ich poparcia.
Dlaczego tak jest ? Tak sobie myślę że działa tutaj matka natura i atawistyczny lęk przed złem. To wrodzone w nas poczucia zła i dobra, każe im zamknąć buzię gdy na imieninach u szwagra goście licytują się co by zrobili i gdzie mają tą "dobrą zmianę".
Nie chodzi o to, że jest w tym coś złego, lecz fakt unikania przez większość wielbicieli tego ruchu, przyznawania się do ich poparcia.
Dlaczego tak jest ? Tak sobie myślę że działa tutaj matka natura i atawistyczny lęk przed złem. To wrodzone w nas poczucia zła i dobra, każe im zamknąć buzię gdy na imieninach u szwagra goście licytują się co by zrobili i gdzie mają tą "dobrą zmianę".