Witam. Jest to jedyna czynność jakiej jeszcze nie robiłem sam przy swoim rowerze. Sprawa tyczy sie wymiany oleju w Marzoku MX Comp ETA z 2005 roku... Czy ktoś przerabiał temat samodzielnie? posiadam instrukcje serwisową jednakże jest dość zawiła więc chętnie skorzystał bym z doświadczenia kogogoś kto już wykonał te czynność, oczywiście zakończoną sukcesem ;-)

tutaj jest caly filmik z wymiany oleju, do tego sprzeta

http://www.youtube.com/watch?v=lOMoqsszEXY

no dzięki ale ale mój jest nieco inny - ma blokadę skoku, której rzekomo przy rozbieraniu amortyzatora nie można zapowietrzyć...?!? i właśnie tego się boję...

nie boj sie - jestem z Toba :-)

no i dokonałem dzieła... mam nadzieje że wszystko gra choć mam pytanie do osób co ogarniają temat od technicznej strony. Otóż przy mojej wadze ok 85 kg producent zaleca po 135ml oleju w obu goleniach oraz ok 3 barów ciśnienia w komorze pozytywnej... przy takich wartościach amor jest niemal sztywny...?!? prawidłowy SAG uzyskałem dopiero wlewając po 110ml oraz pompując na 2 bary - czy to normalne? czy w przypadku innych konstrukcji producent też "przegina" z wartościami?

tabelkowe ciśnienie w Bomberach podane było chyba dla asekuracji przed dobiciem przy dropach z wysokości pierwszego piętra. Dla jako takiej jazdy trzeba nabijać dużo mniej, więc śmiało pompuj tyle, by się dobrze jeździło i nie dobijało na większych dziurach. Jak dla mnie przy podobnej wadze ciut ponad 2atm spokojnie wystarczało.

"Zalecany" poziom oleju będzie chronił przed dobiciem, ale raczej nie wykorzystasz całego skoku, a i z mniejszą komorą powietrzną amor będzie za mało komfortowy - więc warto poeksperymentować z ilością oleum.

pozdr

Dzięki za odpowiedz! Z uwagi że amortyzator leciwy to już myślałem że nikt się nie wypowie... ;-) tak jak piszesz, będę eksperymentował choć jak narazie jest ok. Ciekawi mnie jeszcze kwestia wewnętrznej regulacji tłumienia powrotu w tym amorku... otóż albo ten wynalazek u mnie nie działa albo też zmiany wynikające z regulacji są na tyle małe że aż nieodczuwalne...

Hy hy, regulacja tłumienia to chyba rzeczywiście atrapa. Posiadam ci ja MXCompa '06 (otwarta kąpiel + prosty tłumik odbicia) i XC600 (ten drugi z zamkniętym kartuszem i zewnętrzną regulacją) i w obydwu regulacja tłumienia odbicia jest niezauważalna - w odróżnieniu od np. RSów, gdzie lekki obrót pokrętła robi z widła muła. Trochę różnicy było przy zmianie oleju na 5W albo 10W, ale i tak najlepiej chodził na zalecanym 7,5W.

pozdr