Wyznawcy widzimisię
W obozie lew-lib występuje pewne zróznicowanie spowodowane czynnikami psychospolecznymi. Łączy je chęć osobistego stanowienia zasad jakimi kierują się w swoim życiu, w efekcie czego przedkładają własne widzimisię nad powszechnie przyjęte zasady. Zasady spoleczne są po to żeby interakcje międzyludzkie przebiegały bez zakłóceń, widzimisię współpracę spoleczną uniemożliwia. Lewicowośc wywodzi się głównie z osobistych traum powstałych w kontaktach z innymi i towarzyszą jej rozmaite lęki. Liberałowie, wręcz przeciwnie, są nastawieni na dynamiczne dzialanie w dążeniu do osobistego, jednostkowego sukcesu.
Lewica lubi odwoływać się do tzw światopoglądu naukowego, co jej pozostało po marksizmie, który to światopogląd z nauką nie ma nic wspólnego. Służy jej jako tarcza i miecz do walki z poglądami konserwatywnymi, rzekomo bazującymi na nienaukowej tradycji, która ma charakter według nich dyskryminujący.Głównym celem ataku lewactwa jest oczywiście religia, bo religijne nakazy i zakazy są źródłem traum i lęków.
Liberałowie są mądrzejsi, nie chcą ryzykować podważania ich poglądów przez naukę i dlatego stosują sprytne wybiegi by-passowe odwołując się do takich ideologicznych haseł jak "wolność, równość, braterstwo" i rzekomo naukowych zasad ekonomii, które w systemie konsumpcjonistycznym odgrywają rolę zasadniczą.
Lewica więc walczy z tradycją, której zarzuca represyjność, wsteczność, niepostępowość, dyskryminację. podczas gdy liberałowie uznają ją jedynie za praktyczną przeszkodę w pełnym rozwinięciu systemu demoliberalnego sprzężonego z konsumpcjonizmem.
W lew-lib umysle nie mieszczą się takie rzeczy jak altruizm, działania bezinteresowne, ascetyzm, samoograniczenie, bo burzą one stworzony pod wpływem złych lub błędnie ukierunkowanych emocji obraz świata. Nic dziwnego, że sukcesy osób takich jak kiedyś ojciec Kolbe, a teraz ojciec Rydzyk wywołują na lewicy dygotki. Człowiek o poglądach lewicowych dokonuje uzewnętrznienia i projekcji swoich traum i lęków, tworząc wyimaginowane wizerunki takich postaci jak ojciec Rydzyk, na które je przenosi.
Na zakończenie, zacytuję fragment z ksiązki słynnego ewolucjonisty, prof. Robina Dunbara z Oxfordu na temat religii:.
" Ludzie religijni - przynajmniej powszechnie - wydają się szczęśliwsi niż niewierzący. Mało tego, istnieją dobre empiryczne dowody potwierdzające to. Ludzie wierzący rzadziej zapadają na choroby fizyczne i psychiczne, ponadto jeśli już zachorują, szybciej odzyskują siły po chorobie lub inwazyjnych metodach leczenia ( takich jak operacja lub chemioterapia)."
/.../
W codziennym pośpiechu nie powinniśmy przeoczyć ważnej roli, jaką religia odgrywa w sprawach ludzkich, przyczyniając się do tworzenia społeczności i umożliwiając sprostanie wyzwaniom, którym musimy stawić czoła. Nawet dziś jej wkład w dobre samopoczucie psychiczne człowieka jest chyba wystarczający, by mieć poważne wątpliwości, czy ludzkość może się bez niej obejść."
Lewica lubi odwoływać się do tzw światopoglądu naukowego, co jej pozostało po marksizmie, który to światopogląd z nauką nie ma nic wspólnego. Służy jej jako tarcza i miecz do walki z poglądami konserwatywnymi, rzekomo bazującymi na nienaukowej tradycji, która ma charakter według nich dyskryminujący.Głównym celem ataku lewactwa jest oczywiście religia, bo religijne nakazy i zakazy są źródłem traum i lęków.
Liberałowie są mądrzejsi, nie chcą ryzykować podważania ich poglądów przez naukę i dlatego stosują sprytne wybiegi by-passowe odwołując się do takich ideologicznych haseł jak "wolność, równość, braterstwo" i rzekomo naukowych zasad ekonomii, które w systemie konsumpcjonistycznym odgrywają rolę zasadniczą.
Lewica więc walczy z tradycją, której zarzuca represyjność, wsteczność, niepostępowość, dyskryminację. podczas gdy liberałowie uznają ją jedynie za praktyczną przeszkodę w pełnym rozwinięciu systemu demoliberalnego sprzężonego z konsumpcjonizmem.
W lew-lib umysle nie mieszczą się takie rzeczy jak altruizm, działania bezinteresowne, ascetyzm, samoograniczenie, bo burzą one stworzony pod wpływem złych lub błędnie ukierunkowanych emocji obraz świata. Nic dziwnego, że sukcesy osób takich jak kiedyś ojciec Kolbe, a teraz ojciec Rydzyk wywołują na lewicy dygotki. Człowiek o poglądach lewicowych dokonuje uzewnętrznienia i projekcji swoich traum i lęków, tworząc wyimaginowane wizerunki takich postaci jak ojciec Rydzyk, na które je przenosi.
Na zakończenie, zacytuję fragment z ksiązki słynnego ewolucjonisty, prof. Robina Dunbara z Oxfordu na temat religii:.
" Ludzie religijni - przynajmniej powszechnie - wydają się szczęśliwsi niż niewierzący. Mało tego, istnieją dobre empiryczne dowody potwierdzające to. Ludzie wierzący rzadziej zapadają na choroby fizyczne i psychiczne, ponadto jeśli już zachorują, szybciej odzyskują siły po chorobie lub inwazyjnych metodach leczenia ( takich jak operacja lub chemioterapia)."
/.../
W codziennym pośpiechu nie powinniśmy przeoczyć ważnej roli, jaką religia odgrywa w sprawach ludzkich, przyczyniając się do tworzenia społeczności i umożliwiając sprostanie wyzwaniom, którym musimy stawić czoła. Nawet dziś jej wkład w dobre samopoczucie psychiczne człowieka jest chyba wystarczający, by mieć poważne wątpliwości, czy ludzkość może się bez niej obejść."
0
8