Re: Żabka w Baninie - kiedy otwarcie?
~Wredny ale jednak Kapitalista
(10 lat temu)
za wikipedią:
ćwok
człowiek prosty, mało inteligentny; ćmok
może i jestem prostym ale mimo wszystko inżynierem. Nie obraża mnie to bo w nosie mam opinie innych na mój temat. Nie zmienia to jednak faktu, iż mieszkam w Baninie na tyle długo, że pamiętam jak na środku pszennej trawa rosła, ku uciesze okolicznych rolników, którzy krowy na owej trawie paśli.
Dojechać zimą do domu z powodu obfitych opadów śniegu faktycznie było trudno, ale nie stanowiło to dla nikogo problemu bo było to naturalne. A teraz sprowadziła się "szlachta" na wieś, od prostaków wyzywa, i Dziennik Bałtycki wzywa bo gmina do kaloszy nie dopłaca i chodników do drzwi domu wykonać nie chce. A odnośnie piekła - istnieje coś takiego jak zasada zrównoważonego rozwoju, którą zgodnie z Ustawą o gospodarce nieruchomościami mają kierować się planiści przy sporządzaniu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Nikt z ludzi którzy sporządzali obecny plan (z 2006 roku dla terenu na który teraz piekło buduje) nie wyobrażał sobie takiego "efektywnego" wykorzystania przestrzeni. W chwili obecnej gmina chcąc poprawić swój błąd naprędce plan poprawia, ale to co już stoi to niestety..
odnośnie dachówki - do niej też nic nie mam, ale gdyby był wokół budynków piekła większy teren biologicznie czynny (zielony) to woda z tej dachówki i dróg, podjazdów etc.. miałaby gdzie wsiąkać i nie byłaby bezczelnie spuszczana na drogę gruntową - Pszenną, co samo w sobie narusza ustawę prawo wodne. I nie ma tutaj cudów studni chłonnych deweloper nie zrobi bo drogo, a woda gdzieś musi zostać. Więc spuszczacie to na drogę, a że ona nie utwardzona to się robi błoto. Robi się błoto to znowu pretensje do gminy, a nie do siebie. A gmina winna tylko tyle, że kiedyś niedopatrzyła zapisów MPZP. Pozdrawiam i życzę pomyślności w życiu osobistym i zawodowym.
P.s. Na działce 2000mkw woda przeważnie zostaje
19
1