Re: Zakaz wchodzenia rodziców do szkoły!!!
~matka też z Banina
(9 lat temu)
z jednej skrajności w drugą!
kiedyś rodzice mogli wchodzić do szkoły, dzieci nie było mniej, a mimo to nie było w szkole pielgrzymek i ciasnoty, rodzice wchodzą do szkoły wtedy kiedy potrzebują, a nie dla urozmaicenia sobie czasu (zwłaszcza, że w dzisiejszych czasach i tak większość z nich w biegu), każdy rodzic chce wiedzieć co dzieje się z jego dzieckiem, jak funkcjonuje w grupie, znać jego koleżanki i kolegów chociażby z widzenia, to są niezwykle ważne dla rodziców aspekty, niestety dzisiejszy nauczyciele robią niewiele pod względem wychowawczym, bo niewiele mogą, kiedyś nauczyciel mógł przywołać dziecko do porządku, dziś boi się odezwać, lub zwyczajnie udaję, że nie widzi, mało który nauczyciel potrafi zażegnać konflikt między dziećmi tak, by więcej sytuacja miejsca nie miała; rozwiązaniem jest najprostszy komputer z bazą uczniów u portiera, który sprawnie będzie wpuszczał rodziców lub przepustki, jak już ktoś wcześniej napisał (kawał tektury z pieczątką, jeśli to drogie rozwiązanie dla szkoły), taki zakaz dla rodziców w ogóle nie ma pozytywnego wpływu na niektóre dzieci, dzieci są różne emocjonalnie i tu Dyrekcja tego nie bierze pod uwagę, na siłę wymuszając na dziecku samodzielność, oczywiście usamodzielnienie dziecka jest jak najbardziej na miejscu, ale czy nie powinno być przemyślane? a gdy dziecko zacznie być nękane przez starszego kolegę? z całym szacunkiem ale przy tej ilości dzieci nauczyciele nie wyłapią wszystkiego, p. Dyrektor chyba zapomina, że ma o wiele większą powierzchnię niż dotychczas; i największy paradoks portier wywołuje dziecko na podstawie stwierdzenia "jestem rodzicem" i gdzie tu jest bezpieczeństwo? bez wylegitymowania, bez sprawdzenia gdziekolwiek, jakkolwiek, a jeśli po dziecko przyjdzie "dobry wujek" z kolejnymi cukierkami i je odbierze? szanowna p. Dyrektor nie jest w stanie ogarnąć całej społeczności banińskiej i kontrolować wszystkiego, a mam wrażenie, że chciałaby, woda sodowa uderza do głowy każdemu, to błąd, niektóre rozwiązania powinna przemyśleć jeszcze raz; podłogi są po to by je deptać, a panie sprzątaczki, by je myć, nie odbierajcie im chleba, rodzic to nie wróg, a w tym kierunku to zmierza - paranoja ogarnęła DYREKCJE! Pozdrawiam i życzę refleksji oraz lepszych pomysłów i rozwiązań!
12
1