Zostałem dowieziony przez karetkę na sygnale z Centrum Medycznego przy ul. Kilińskiego dokąd dojechałem o własnych siłach w sobotę na dyżur.
Objawy wskazywały na zaawansowaną arytmię z objawami migotania przedsionków. Badanie EKG na Kilińskiego.
Po doprecyzowaniu diagnozy zaaplikowano leki i kroplówkę. Włączono monitorowanie serca.
Przeprowadzono konsultacje z kardiologiem z oddziału szpitalnego.
W konsekwencji Pani doktor przeprowadziła ze mną rozmowę, w której dokładnie opisała stan i zaawansowanie choroby. Przedstawiła dalsze możliwe drogi leczenia oraz ich konsekwencje. Zapytała o decyzję. Dała mi czas na przemyślenie i podjęcie wyboru.
Posiadając wyczerpujące informacje, których mi udzieliła, zdecydowałem się na pozostanie w szpitalu i przeprowadzenie bezzwłocznej operacji na sercu.
Później decyzja ta okazała się bardzo słuszną.
Gdyby nie kompetentne i cierpliwe podejście, kto wie w jakim miejscu znajdowałbym się obecnie. Tak - uratowano mi życie, za co serdecznie dziękuję.
Przy tak stresującej pracy cały personel wykazywał niezwykłe serce w niesieniu pomocy. Jeszcze raz dziękuję.