Znowu coś krąży w powietrzu???
Młody od wczoraj wieczorem ma gorączkę :/
najpierw był markotny, marudny, nie chciał się bawić z kolegami, którzy przyjechali do nas na działkę...
przed kolacją wzięłam Go na kolana i aż się przestraszyłam - taki był rozgrzany...
dostał syrop, zjadł kolację(dużo mniej niż zwykle) i poszedł spać.
w nocy zastanawiałam się gdzie najbliżej Jasienia jest dyżurująca apteka (żeby kupić coś do podawania na zmianę z Ibum), albo czy jechać na Świętokrzyską do lekarza lub czy zamówić wyjazdowego - miał ponad 39'C...
w lepszym momencie, gdy gorączka mocno spadła - miał 38,5'C :/
jakoś dotrwaliśmy do rana, rano kupiłam czopki i syrop na zmianę :P
dzień jakoś przeleciał z mniejszymi i większymi skokami temperatury (w sumie 2 razy mierzyłam termometrem, miał ok 38,2-38,5'C)
obstawiałam zęby - bo idą piątki i wyjść nie mogą :P
pokazywał na buzię, że "ałała" :P
ale dzisiaj na działce była Sąsiadka ze swoim 3 letnim wnukiem(3 działki dalej), dzieciaki się nie widziały - a po powrocie do domu Jej wnuk dostał gorączki 38,5'C...
i teraz się zastanawiam czy to aby na pewno zęby?
czy może znowu "coś"(wirus) krąży w powietrzu?
Wasze dzieciaki zdrowe?
najpierw był markotny, marudny, nie chciał się bawić z kolegami, którzy przyjechali do nas na działkę...
przed kolacją wzięłam Go na kolana i aż się przestraszyłam - taki był rozgrzany...
dostał syrop, zjadł kolację(dużo mniej niż zwykle) i poszedł spać.
w nocy zastanawiałam się gdzie najbliżej Jasienia jest dyżurująca apteka (żeby kupić coś do podawania na zmianę z Ibum), albo czy jechać na Świętokrzyską do lekarza lub czy zamówić wyjazdowego - miał ponad 39'C...
w lepszym momencie, gdy gorączka mocno spadła - miał 38,5'C :/
jakoś dotrwaliśmy do rana, rano kupiłam czopki i syrop na zmianę :P
dzień jakoś przeleciał z mniejszymi i większymi skokami temperatury (w sumie 2 razy mierzyłam termometrem, miał ok 38,2-38,5'C)
obstawiałam zęby - bo idą piątki i wyjść nie mogą :P
pokazywał na buzię, że "ałała" :P
ale dzisiaj na działce była Sąsiadka ze swoim 3 letnim wnukiem(3 działki dalej), dzieciaki się nie widziały - a po powrocie do domu Jej wnuk dostał gorączki 38,5'C...
i teraz się zastanawiam czy to aby na pewno zęby?
czy może znowu "coś"(wirus) krąży w powietrzu?
Wasze dzieciaki zdrowe?