Cześć , w zeszłym miesiącu miałam bardzo złe wyniki krwi i ginekolog przypisał mi dodatkową porcje.. według mnie jest to już prawie końska dawka:) no ale wyniki były naprawdę złe..
no i teraz zapytanie do pań w podobnej sytuacji--czy miałyście jakieś skutki uboczne (dolegliwości) od takiej zwiększonej dawki?
Bo ja przyznam się szczerze czuję się źle.

Też czułam się źle na dużej dawce - miałam ciągle mdłości i zaparcia, ale co zrobić. Od buraczków odrzucało mnie na kilometr, mięsa też dużo zjeść nie mogłam, z zalecanych pokarmów tylko soki z cytrusów mi smakowały...

ja na szczescie jadlam sporo buraczkow w ciazy i obylo sie bez tardyferonu. ale z tego co czytalam, to wlasnie zaparcia sa najczestszym skutkiem ubocznym.

ja i w pierwszej i teraz w ciąży biorę cały czas po 2 tabletki tardyferonu. Jedyne skutki uboczne jakie zauważyłam to niestety zaparcia. Całe szczęście, że kiwi super pomocne w walce z tym :-)

Ja dostałam też końską dawkę 3xdziennie tardyferon, skutki uboczne
zaparcia straszne .Męczyłam się ale cóż dla dzieci..

ja też mam problemy z morfologią zwłaszcza z płytkami i hematolog zapisał mi tardyferon 1 x dziennie ale gin stwierdził, że moje wyniki wcale nie są złe, bo kobieta w ciąży ma zawsze słabszą morfologię i jest to normalne wiec jak to powiedział mam sobie podgryzać żelazo... biorę co 2 dzień i jak się dużo pije i jem dużo owoców, kiszonek to nie mam problemów z zaparciami.

To ja jakoś inaczej to przechodzę bo zamiast zaparć mam odwrotną sytuacje co u mnie przy moim metabolizmie jest dziwne.. praktycznie codziennie na toalecie... głupio pytać ale zmienił wam się kolor kupy od żelaza?

a tak na marginesie ja biorę 2 razy dziennie Tardyferon Fol i Acidum Folicum no i prenatal raz dziennie , czyli oprócz żelaza duża dawka kwasu foliowego

ja też biorę jeszcze kw foliowy 5 mg dziennie i magnes ale zwykły nic więcej, żadnych witamin a podobno też można mieć zamiast zaparć lekkie kupy no i kolor się zmienia, są smoliste

ja brałam dodatkowo żelazo (zanim zaczęłam czułam się ciągle zmęczona jak na początku ciąży) - sorbifer i ze wzgledu na zaparcia 3x dziennie lactulosum (bez recepty)

a gadanie ginów,że są gorsze wyniki w ciąży - no trudno zeby się nie pogorszyły, skoro dzidzia czerpie od nas. No, ale to trzeba unormować przecież, przy porodzie też traci się mnóstwo żelaza, dlatego warto już teraz uzupełnić żelazo i brać tyle, żeby udało się chociaż unormować wyniki (bo zapasów podczas ciaży organizm nie zmagazynuje).

ja niestety zle sie czułam, meczyły mnie głównie wymioty. Raz w miesiacu dostawałam zastrzyki z zelaza

ja od 3 miesięcy biore żelazo, od 3 tygodni mam zwiększoną dawkę i wtedy doszły nudności. Z zaparciami nie mam problemu ale to chyba dzięki ilości jabłek jakie pochłaniam codziennie.

ja brałam biofer to tabletki z żelazem pochodzenia organicznego i nieorganicznego i nie miałam żadnych skutków ubocznych

polecam chelaferr, brałam go przed 3 miesiące i nie miałam kłopotów z przyswajalnością, no i w rozsądnej cenie jest

Ja miałam w ciąży bardzo niski poziom lekarz przepisał mi tabletki, po nich bolała mnie bardzo głowa, powiedział że jeśli się nie zwiększy to niestety czekają mnie zastrzyki. Po opiniach o tych zastrzykach które są ponoć bardzo bolesne i u dużej liczby kobiet zostawiają bardzo brzydkie siniaki nawet na pół roku stwierdziłam że lepiej jeść te tabletki.