amstaf , doberman albo twoje życie.WYBIERAJ

Jestem pracownikem sluzby zdrowia.I chcialbym tu przestrzec ludzi przed kupnem piesków marki amstaf , doberman , rotwailler.Nie są to psy do hodowli w domu albo jakiejkolwiek chodowli.Dzis mialem nastepny przypadek jak mily dobermanek o malo co nie zagryzl swojej pani.Miala pogryzioną glowe , kończyny.A mamusia tej wlascicielki powiedziala ze rwreszcie uwierzyla że takie milutkie psy mogą zrobić tyle krzywdy.Dla mnie ludzie ktorzy choduja takie psy nie maja wogole wyobrazni.Myślą że są kimś ważnym bo ma takego pieska.A szczegołnie widać takie piesuncie u panow ktorzy ubierają sie w dresiki.A najlepszy jest numer jak male dziecko ma na smyczy dobermana,hhahahahah. Jak co do czego to ciekawe jak go powstrzyma.A rodzice gdzie są? A czasami chodza bez smyczy a co najwazniejsze bez kagańcow.Nie jestem wrigiem psow ale wrogiem tych ras i wrogiem wlascicieli tych milutkich pieskow.Dobranoc
popieram tę opinię 31 nie zgadzam się z tą opinią 67

Re: Amstaffy nie są złymi psami i inne 'groźne rasy

ja miałam pit bulla i do konca swoich dni był kochany i mi oddany... to bardzo uczuciowy pies. brakuje mi go. on nigdy nie zaatakował nikogo z bliskich, a dzieci wprost kochał uwielbiał sie z nimi bawić. nie dawno znów kupiłam sobie małego pit bullka i jestem z niego zadowolona. a to czy pies bedzie agresywny czy nie zalezy od wychowania... zanim sie wezmnie takiego psa trzeba naprawde duzo poczytac o wychowaniu psa itp, a co najwazniejsze poswiecac mu duzo czasu w okresie szczenięcym. nie rozumiem takich POWIESZCHOWNYCH ludzi którzy spotkali sie z kilkoma takimi przypadkami i twierdza ze wszystkie takie są, tak samo ja mogę powiedzieć ze kazdy lekarz jest skorumpowany....jednak nie moge takm twierdzic bo nie znam wszystkich....chociaz znam duzo takich którzy są skorumpowani...ale to inna para kaloszy
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Amstaffy nie są złymi psami i inne 'groźne rasy

Proszę PAńSTWA ! Rozumiem ,że słyszeliście wszyscy o tym , że sa starszne przypadki , w których dzieje się krzywda właścicielom , albo komus , kto jest przechodnim , czy po prostu człowiekowi... Prosze Państwa a czy ktokolwiek zwrócił uwagę na to , że pies jest od nas uzalezniony ? Tzn ktos z nas go kupuje badz dostaje i mówimy o tym ,że to bardzo przyjemny piesek a potem nam zjada rękę , ale kochani koledzy i kolezanki czy nie zauważacie swoich błedow czy po prostu człowieka błedów w tym.. ???! Może nie macie świadomości , że czynicie wiele nieodpowiednich rzeczy ucząc tego małego szczeniaka takiego a nie innego zachowania.. albo dajecie mu wejsc na głowę -jak to się mówi , albo tak go karcicie , że pobiera wasze sposoby... KOCHANI , nie chodzi o to , by WAS oskarżac , ale o to , że gdzies sie zaczyna to nieszczęscie...od czegos powstaje i nie mowcie ze od psa... Przejdzmy teraz do sprawy jaka sa okreslenia: 'juz od najmłodzych lat gryzie wszystko" Kochani pies jest jak dziecko bawi się , nie wie , że nie wolno jak go odpowiednio nie nauczycie... dziecko będzie chciało włozyc reke w ogien bo nie wie , ze nie nalezy i atak piesek nie będzie się zastanawial nad tym czy może jednak nie gryżć dopoki go nie nauczymy ze nie wolno...ale tez zdajcie sobie sprawe z tego , że piesek nie ma mozliwosci rozrywki takiej jak dyskoteka czy komputer czy jazda na rowerze ..jego zabawa staje sie gryzienie pileczki czy patyka i aportowanie bo nie ma mozliwosci takich jak my.. wiec mozemy mu zapewnic zabawki takie ktore beda dla niego i nauczyc go zeby innych rzeczy nie ruszal... KOCHANI...wybaczcie , że daję WAM takie przykłady i takie opisy dla WAS oczywiste ale mam wrażenie , że wiele osob musi sobie te najbardziej oczywiste rzeczy uświadomic niestety.... Nie myslcie , że mowie to wszsytko bezpodstawnie ale wiem na podtawie doswiadczenia, ze te rasy ktore PANSTWO uwzacie za zle potrafia byc taka kohcane jak pieski tzw YORKI ... gwarantuje PANStwu , żE AMSTAFF ODOPOWIEDNIO NAUCZONY WYCHOWANY... MOZE POMIMO SWOJEGO ROZMIARU BYC TAK KOCHANY JAK MAłY POIESECZEK... I WIEM ZE PIESEK WILE SIE UCZY OD NAS NAWET JESLI NIE CHEMY MU TEGO PRZEKAZAC... KOCHANI W RAZIE PYTAN KOMENTARZY...CHETNIE ODPOWIEM : kingusek@wp.pl

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: amstaf , doberman albo twoje życie.WYBIERAJ

a ja mam amstafa i co potepiasz mnie? nie znajac ani mnie ani mojego psa?

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: amstaf , doberman albo twoje życie.WYBIERAJ

Zgadzam się z Twoją wypowiedzią. Pies to jest odpowiedzialnośc za żywe stworzenie i powinno się je dobierac do własnych sił i mozliwości, a nie kierowac się tylko modą. W innym przypadku męczy się pies i właściciel.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: amstaf , doberman albo twoje życie.WYBIERAJ

Aprpos Panie Fredzio Pan najprawdopodobnie nie ma do czynienia tak naprawde z Sluzbą Zdrowia (i tak szlag by ja trafił!) natomiast po Panskich wypowiedziach trudno Pan nazwac Lekarzem!!! Azreszta lekarzesami Panstwo przyznajecie.....banda...dokonczcie sami!!! hahahhaahaa Zadnego szacunku ani dla Ludzi ktorzy placa na WAS grube pieniadze ani dla zwierzat!!Smiech na sali!!!!!A dyplomy co niektorzy sami sobie powykupywali!!!!fredzio napisał(a):

> Jestem pracownikem sluzby zdrowia.I chcialbym tu przestrzec
> ludzi przed kupnem piesków marki amstaf , doberman ,
> rotwailler.Nie są to psy do hodowli w domu albo jakiejkolwiek
> chodowli.Dzis mialem nastepny przypadek jak mily dobermanek o
> malo co nie zagryzl swojej pani.Miala pogryzioną glowe ,
> kończyny.A mamusia tej wlascicielki powiedziala ze rwreszcie
> uwierzyla że takie milutkie psy mogą zrobić tyle krzywdy.Dla
> mnie ludzie ktorzy choduja takie psy nie maja wogole
> wyobrazni.Myślą że są kimś ważnym bo ma takego pieska.A
> szczegołnie widać takie piesuncie u panow ktorzy ubierają sie w
> dresiki.A najlepszy jest numer jak male dziecko ma na smyczy
> dobermana,hhahahahah. Jak co do czego to ciekawe jak go
> powstrzyma.A rodzice gdzie są? A czasami chodza bez smyczy a co
> najwazniejsze bez kagańcow.Nie jestem wrigiem psow ale wrogiem
> tych ras i wrogiem wlascicieli tych milutkich pieskow.Dobranoc
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: amstaf , doberman albo twoje życie.WYBIERAJ

Witam. mam w rodzinie sunie amstafa cudo łagodne zalizałaby każdego ,ale od momentu gdy przygarneli szczeniaka znaję , zabiedzonego rasy amstaf,suni nieco odbiło bo stała się nadopiekuńcza i broniła szczeniaka przed każdym psem nawet szczeniaki obce gryzła.a mały charakterek pokazał już mając 2 miesiące bo warczał i wisiał na szyji mojego psa a posiadam BERNEŃSKIEGO PSA PASTERSKIEGO mój bernuś robił totalną olewke ,ta rasa jest oddana człowiekowi a wszystko co się rusza i jest małe to przyjaciel dla bernów.Pies w mojej rodzince pojawił się gdy dzieci miały 12 i 8 lat ,mając tak dużego psa w domu musiałam wychować go tak by był naszym przyjacielem i bez obaw zostawał z dziećmi, wychowanie psa to nie tylko podaj lape i siad ,to ustalenie hierarchii w domu .Większość ludzi ulega małym ślicznym szczeniakom a potem pies rządzi w domu.Polecam książke ''OCZAMI PSA""warta przeczytania.Powracając do małego znajdy amstafa teraz jest już rocznym psem ,i bardziej agresywnym a ja unikam spotkań z nim mojego bernusia bo on schowałby się za mnie a ja musiałabym go bronić. ha, ha ha .KOCHANI ZANIM WYBIERZECIE PRZYJACIELA DO DOMU PRZESTUDJUJCIE DOBRZE OPIS RASY I CHARAKTERU WASZEGO WYBRANKA ABY SIĘ NIE ROZCZAROWAĆ.POZDRAWIAM JA I MÓJ BERNUŚ
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: amstaf , doberman albo twoje życie.WYBIERAJ

Witam! Słowo "hodowla", "hodować" (itd.) pisze się przez "h". Tego postu nie mógł pisać lekarz. Ilosc błędów ortograficznych i gramatycznych oraz niespójnosć logiczna wskazują, że nawet nie pisała tego osoba dorosła. Nie ma ras agresywnych, są tylko agresywni i chwiejni emocjonalnie ludzie. Nie każda rasa powinna być hodowana na szeroką skalę. U mnie zawsze były psy duże, tzw. ras agresywnych, które nigdy nie były agresywne. Choć pracuję jako inspektor TOZ, nigdy w życiu nie ugryzł mnie żaden pies, choć przecież w czasie interwencji mam do czynienia z różnymi zwierzętami, także przestraszonymi, zestresowanymi czy zmuszonymi do agresji. Moją ulubioną rasą są rottweilery, ale polecałabym te psy tylko stanowczym, opanowanym i doswiadczonym hodowcom. Uwaga!!! Większosć psów, niezalażnie od rasy, nie lubi dzieci w przedziale od 0 do 7 lat, ponieważ zachowują się one w sposób nieprzewidywalny (dzieci, a nie psy), co dla psów jest ogromnie stresujące. Dlatego pies w rodzinie powinien najwczesniej pojawić się, gdy dzieci pójdą do szkoły podstawowej. Nie zapominajmy, że zwierzę nie jest rzeczą; trzeba mu poswięcić dużo czasu, zapewnić opiekę i dużo mówić, rozmawiać z psem, co sprawia, że mamy z nim kontakt i nie pozwalamy zamykać się w sobie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: amstaf , doberman albo twoje życie.WYBIERAJ

Poza tym rodowodowe szczenie Rottweilera kosztuje ok. 1200zł. Przypadkowa osoba raczej nie wyda takiej kwoty na psa, najpierw się poważnie zastanowi itp. A szczenie po zupełnie nie kontrolowanych rodzicach bez papierów kosztuje ok.150-200zł...chyba wiecie już o co mi chodzi?
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: amstaf , doberman albo twoje życie.WYBIERAJ

Napewno nie zakaz hodowlii psów tych ras. Z obowiązkowymi szkoleniami się zgadzam w 100%, bo nawet laik nauczy się jak obsługiwac psa. Ale te obowiązkowe szkolenia to dla wszystkich psów/właścicieli by się przydały. Poza tym zakaz rozmnażania psów bez rodowodu (bez zadnej kontroli). Zresztą przykładowo suka Rottweiler, aby mogła mieć szczeniaki musi zdać egzamin PT1 (posłuszeństwo), pozytywnie zaliczyć testy psychiczne i być 3 razy wystawiona z oceną min. bardzo dobrą. Wynika z tego, że ZK już dawno wprowadził to o czym mówimy :). Poza tym nalezy rozmnażać łagodne osobniki, a nie agresywne (u Rottów ZK już o to zadbał). Myślę, że testy psychiczne dla właścicieli przed zakupem psa też są niezłym pomysłem. Koniecznie edukacja dzieci w szkołach (jak uniknąc ataku, jak postępowac z psem itp.).
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: amstaf , doberman albo twoje życie.WYBIERAJ

Mozna wnioskowac o zatrzymanie tego tematu bo to jest tak jak z przelewaniem z pustego w prozne.

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: amstaf , doberman albo twoje życie.WYBIERAJ

Osiągnęłyśmy pierwszy poziom porozumienia :). A teraz w czym problem?
Co zrobić, żeby nie było wypadków pogryzienia przez agresywne psy? Albo żeby ich było jak najmniej.

Padło tu już kilka pomysłów
- zakaz posiadania psów ze skłonnością do agresji
- obowiązkowe szkolenia
- wysokie kary
- eliminacja tych ras

co jeszcze?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: amstaf , doberman albo twoje życie.WYBIERAJ

Myślę, że się trochę rozpędziłaś i odpowiedziałaś nie na mój post, tylko na jeszcze inne. Nie mam psa i nie znam dokładnie przepisów, wydawało mi się, że każdy pies na zewnątrz powinien być i na smyczy i w kagańcu. Być może sie mylę, ale i tak w tym wszystkim chodzi o jedno - żeby było dla ludzi zdrowo i bezpiecznie - bo to jest wartość nadrzędna. Przepisy służą temu, żeby zminimalizować niebezpieczeństwo. I pies jest dla ludzi i samochody i baseny i wszystko to powinno dawać ludziom radość i wygodę. Jednak człowiek jest istotą omylną, czasem głupią i nieodpowiedzialną (nie piję do Ciebie, tylko ogólnie), więc to co ma służyć człowiekowi czasem obraca się przeciwko niemu. Żeby tego uniknąć, wymyśla się przepisy ruchu drogowego i także przepisy prawne dotyczące zwierząt. Może warto podmuchać na zimne, żeby nie obudzić się z ręką w nocniku.
Cenię Twoją pasję i nie mam nic przeciwko psom, ale myślę, że ważniejsze jest ludzkie bezpieczeństwo.
To, że winny jest człowiek (to racja), a nie pies, wcale nie rozwiązuje sprawy. Nie chodzi o ustalenie winnego, tylko żeby nikt nie cierpiał.

Wreszcie odespałam wczorajczą zabawę i wcinając pyszne ciasteczko skrobię na forum :).

Masz rację - nie zauważyłam Twojego postu. Przepisy dotyczące kagańca są dość zróżnicowane - w każdym mieście należy dodatkowo sprawdzać. Tam gdzie ja mieszkam smycz lub kaganiec obowiązuje wszystkie psy. Psiaki "raz uznanych za agresywne (lista MSwIA)" mają być wyprowadzane zarówno na smyczy jak i w kagańcu. Oczywiście dotyczy to wyłącznie psów rasowych - rodowodowych. Konieczne jest też posiadanie na nie pozwolenia. Nie rozumiem dlaczego miałoby to do mnie pić. Mam swoją pasję, moje psy są bezpieczne dla otoczenia, są wyprowadzane zgodnie z przepisami, wyszkolone, wyszczepione, zadbane, czyste i wszystko co tylko być powinno jest. Absolutnie nie stanowią zagrożenia dla środowiska (zarówno ludzi jak i innych zwierząt). Więc w czym problem? Zgadzam się z Twoją wypowiedzią, właściwie w 99,99%.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: amstaf , doberman albo twoje życie.WYBIERAJ

Myślę, że się trochę rozpędziłaś i odpowiedziałaś nie na mój post, tylko na jeszcze inne. Nie mam psa i nie znam dokładnie przepisów, wydawało mi się, że każdy pies na zewnątrz powinien być i na smyczy i w kagańcu. Być może sie mylę, ale i tak w tym wszystkim chodzi o jedno - żeby było dla ludzi zdrowo i bezpiecznie - bo to jest wartość nadrzędna. Przepisy służą temu, żeby zminimalizować niebezpieczeństwo. I pies jest dla ludzi i samochody i baseny i wszystko to powinno dawać ludziom radość i wygodę. Jednak człowiek jest istotą omylną, czasem głupią i nieodpowiedzialną (nie piję do Ciebie, tylko ogólnie), więc to co ma służyć człowiekowi czasem obraca się przeciwko niemu. Żeby tego uniknąć, wymyśla się przepisy ruchu drogowego i także przepisy prawne dotyczące zwierząt. Może warto podmuchać na zimne, żeby nie obudzić się z ręką w nocniku.
Cenię Twoją pasję i nie mam nic przeciwko psom, ale myślę, że ważniejsze jest ludzkie bezpieczeństwo.
To, że winny jest człowiek (to racja), a nie pies, wcale nie rozwiązuje sprawy. Nie chodzi o ustalenie winnego, tylko żeby nikt nie cierpiał.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: amstaf , doberman albo twoje życie.WYBIERAJ

A może bracia pittowie? Do wyboru do koloru :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: amstaf , doberman albo twoje życie.WYBIERAJ

No tak ;). Prawie o bratach pittach :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: amstaf , doberman albo twoje życie.WYBIERAJ

LejDusia napisał(a):

> Proszę Was bardzo o zapoznanie się z podanym niżej linkiem do
> filmy pokazującym całą prawdę o Pittach. Proszę też o oglądanie
> filmu DO KOŃCA!
>
> http://www.deviantart.com/view/11454716/


0000000000000000000000000000000000000000000000000000

o Bradach Pittach ? ;P lol

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: amstaf , doberman albo twoje życie.WYBIERAJ

Przepraszam, że post podzielony na dwie częście, ale jako jeden cały mi się nie chciał wysłać - za dużo objętościowo widac... :D
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: amstaf , doberman albo twoje życie.WYBIERAJ

Gdyby było więcej osób szkolących swoje psy w renomowanych miejscach to zapewniam Cię, że o ilość tych psów zmniejszyłaby się ilość wypadków...zresztą wystarczy psa nie zepsuć. Mówienie dziecku "uważam, bo Cię ugryzie" to jest budzenie w nim paniki. Dziecko powinno wiedzieć, że nie wolno głaskać obych psów bez zgody właściciela, ponieważ nie każdy pies jest tak miły jak np. pies cioci, albo ktoś może sobie tego nie życzyć. Przykro mi, że jesteś nie rozumiany nawet przez innych ludzi...przykro mi, że nie rozumiesz psów. Skąd Ty wogóle znasz takie krwiożercze opowieści?! Z mediów?! Człowieku zacznij się obracać w kynologicznym środowisku, jedź na jakąś wystawę i zobacz, że nic złego tam się nie dzieje! Absolutnie nie uważam, że ludzie są źli. Jest wiele bardzo dobrych ludzi, wspaniałych. Naprawdę znam dużo takich osób i staram się, żeby to właśnie oni mnie otaczali. Trenerzy, czy hodowcy nie mówią o tych psach od tak sobie. Oni od wielu lat je obserwują, pracują z nimi i nad nimi. Mają ogromne doświadczenie. Zapewniam Cię, że nie jestem panną, a starą to już napewno nie :). Potrafię przyznać się do błędu i o to się nie martw. Przyznaję, że są psy łatwiejsze i trudniejsze do ułożenia. Jednak nie ma napewno złych psów. Słuchaj ja nie mam nic przeciwko głaskaniu moich psów. Chodzi tylko o to, żeby dziecko kiedyś nie rzuciło się z głaskaniem na psa, który może je pogryźć. Rodzice powinni nauczyć dziecko, że najpierw należy ZAPYTAĆ! Moje psy nie są groźne i ja o tym wiem. Jednak kiedyś ktoś może trafić na agresywnego, groźnego psa i jeśli takie dziecko rzuci się mu na szyję obawiam się, że może się to dla niego tragicznie skończyć. Chodzi o to, aby rodzice wytłumaczyli dziecku pewne rzeczy i nie wychodzili z założenia, że albo maluch ma się wszystkich psów bać i nie podchodzić, albo, że wszystkie psy mozna głaskać i zawsze wszystko będzie cacy. Fajnym pomysłem są spotkania z Policją w szkołach, gdzie uczy się dzieci jak mają unikać ataku ze strony psa, że wolno obce psy głaskać tylko za zgodą właścicieli itp. Niestety takich akcji jest strasznie mało, a według mnie w ramach biologi, choć parę słów powinno się powiedzieć o tym co mówi Policja. Hehe...nie wrzeszcze do żadnych ludzi, ze prowadze bestię bez kagańca, ponieważ nie jestem w posiadaniu zadnej bestii... Mam wspaniałe i zrównowarzone psy, które najczęściej na spacerki wychodzą zgodnie z przepisami (smycz lub kaganiec). Nie mam żadnego mordercy skoro mój pies na nagle wiszące dziecko mu na szyi reaguje lizaniem malucha w buzię i myrdającym ogonkiem :P. Jeszcze nie słyszałam, aby pogryzienia dokonał rodowodowy pies, a co dopiero szkolony... Z reguły to mieszańce ras (tzn. bez rodowodu) w nieodpowiednich rękach. Wielorasowe kundelki tez dokonują pogryzień (przez głupotę ludzi), ale tego się nie nagłaśnia, bo jak by brzmiał nagłówek "Mieszaniec Szarika ugryzł dziecko".
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: amstaf , doberman albo twoje życie.WYBIERAJ

Mój pies był bez kagańca. Zgodnie z przepisami był na smyczy, ale bez kagańca. Jeżeli należy eliminowac sytuację zagrażające człowiekowi należy wprowadzić całkowity zakaz używania samochodów, wind, korzystania z basenów...wogóle najlepiej wybić w takim razie wszystkie zwierzęta i ludzi, żeby tylko nie było zagrożeń (człowiek człowieka zabija). Pisząc dziecko mam na myśli małe dziecko, które powinno być pod stałą opieką osób dorosłych. Nie jestem treserem. Absolutnie nie obrażam innych psów. Poprzez termin "wsiowy burek" chciałam określić łańcuchowego psa, który do żarełka dostaje chleb z mlekiem...nie mówiąc już nic o żadnym szkoleniu, czy wychowaniu. Biedne zwierze spędza życie na krótkim łańcuchu mając za zadanie szczekać na ludzi. Psy kocham wszystkie, a ludzi tylko wybranych. Nie masz racji o wmawianiu na temat Hitlera itp. Prostym przykładem jest zamieszona przeze mnie fotka dziecka w psim kojcu. Ty uważasz, że dziecko ma strasznych i znęcających się rodziców, którzy zamykają malucha w kojcu i jeszcze do tego mają strasznie agresywnego psa, są nieodpowiedzialni. Dla mnie to normalni ludzie, którzy doskonale wychowali swojego psa i mimo, że ich dziecko wchodzi do psiego kojca to pies nie jest agresywny. Dokładnie... jest winowajca i ofiara. Trzeba się tylko zastanowić kto jest wynowajcą, a kto ofiarą. Jeśli dziecko wejdzie na pilnowany przez psa teren (np. przejdzie przez ogrodzenie) i zostanie pogryzione ofiarą jest ono, lecz winowajcą też ono (zależy od wieku, ponieważ wiadomo, że w wypadku 5 latka winowajcą są rodzice). Pies pilnuje terenu i tylko wykonuje swoją robotę (przykre, ale prawdziwe). Właśnie dlatego tam jest - właściciel chciał, aby pies pilnował terenu. Człowiek jest ewolucyjnie bardziej rozwinięty od psa i w pełni odpowiada za swoje czyny (pobicie kolegi przez chłopaka w szkole). Mogą się do tego jedynie dołożyć inne czynniki (złe towarzystwo, brak kontroli ze strony rodziców itp.), ale ostateczna decyzja należy do chłopaka (bić się, czy rozwiązać to w inny sposób). Nigdy nie szkoliłam psa, aby był agresywny. Praca na zajęciach z obrony wedle regulaminów ZK to zupełnie coś innego niż agresja. Agresywne, czy lękliwe psy są dyskfalifikowane w obrończej pracy. Uważam inaczej niż Ty. Psy nie rodzą się agresywne. Nawet mimo pewnych predyspozycji (AST jako pies walczący, Labrador jako doskonały aporter, pies dowodny) wcale nie jest powiedziane, że tak będzie. U AST-a wolę walki trzeba redukować, a u Laba pasję do aportowania rozwijać. Faktycznie tak hodowało się psy bojowe. Żyjemy w innych czasach i niepotrzebna nam chęć walki u psów bojowych. Nalezy więc robić odwrotnie - rozmnażać psy bez woli walki i starannie je wychowywac nakładając duży nacisk na łagodność w stosunku do zwierząt. Zupełnie inną bajką są psy obronne, ale nie chce mi się tego tutaj rozwijać - wystarczy przykład bojowych. Moje psy wiedzą, że jeśli pozwalam brać rękę do pyska to mają to robić delikatnie - uczy się tego kilkunasto tygodniowe maluchy. Jestem przeciwko psom ras bojowych w rękach dresów, ponieważ najczęściej w ich rękach pies ma być dla szpanu - jaki on groźny. Skoro nie uznajesz różnicy między psem bojowym, a obronnym to po co uznajesz różnicę między Rottweilerem, a Pudlem?!
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: amstaf , doberman albo twoje życie.WYBIERAJ

Mój pies był bez kagańca. Zgodnie z przepisami był na smyczy, ale bez kagańca. Jeżeli należy eliminowac sytuację zagrażające człowiekowi należy wprowadzić całkowity zakaz używania samochodów, wind, korzystania z basenów...wogóle najlepiej wybić w takim razie wszystkie zwierzęta i ludzi, żeby tylko nie było zagrożeń (człowiek człowieka zabija). Pisząc dziecko mam na myśli małe dziecko, które powinno być pod stałą opieką osób dorosłych. Nie jestem treserem. Absolutnie nie obrażam innych psów. Poprzez termin "wsiowy burek" chciałam określić łańcuchowego psa, który do żarełka dostaje chleb z mlekiem...nie mówiąc już nic o żadnym szkoleniu, czy wychowaniu. Biedne zwierze spędza życie na krótkim łańcuchu mając za zadanie szczekać na ludzi. Psy kocham wszystkie, a ludzi tylko wybranych. Nie masz racji o wmawianiu na temat Hitlera itp. Prostym przykładem jest zamieszona przeze mnie fotka dziecka w psim kojcu. Ty uważasz, że dziecko ma strasznych i znęcających się rodziców, którzy zamykają malucha w kojcu i jeszcze do tego mają strasznie agresywnego psa, są nieodpowiedzialni. Dla mnie to normalni ludzie, którzy doskonale wychowali swojego psa i mimo, że ich dziecko wchodzi do psiego kojca to pies nie jest agresywny. Dokładnie... jest winowajca i ofiara. Trzeba się tylko zastanowić kto jest wynowajcą, a kto ofiarą. Jeśli dziecko wejdzie na pilnowany przez psa teren (np. przejdzie przez ogrodzenie) i zostanie pogryzione ofiarą jest ono, lecz winowajcą też ono (zależy od wieku, ponieważ wiadomo, że w wypadku 5 latka winowajcą są rodzice). Pies pilnuje terenu i tylko wykonuje swoją robotę (przykre, ale prawdziwe). Właśnie dlatego tam jest - właściciel chciał, aby pies pilnował terenu. Człowiek jest ewolucyjnie bardziej rozwinięty od psa i w pełni odpowiada za swoje czyny (pobicie kolegi przez chłopaka w szkole). Mogą się do tego jedynie dołożyć inne czynniki (złe towarzystwo, brak kontroli ze strony rodziców itp.), ale ostateczna decyzja należy do chłopaka (bić się, czy rozwiązać to w inny sposób). Nigdy nie szkoliłam psa, aby był agresywny. Praca na zajęciach z obrony wedle regulaminów ZK to zupełnie coś innego niż agresja. Agresywne, czy lękliwe psy są dyskfalifikowane w obrończej pracy. Uważam inaczej niż Ty. Psy nie rodzą się agresywne. Nawet mimo pewnych predyspozycji (AST jako pies walczący, Labrador jako doskonały aporter, pies dowodny) wcale nie jest powiedziane, że tak będzie. U AST-a wolę walki trzeba redukować, a u Laba pasję do aportowania rozwijać. Faktycznie tak hodowało się psy bojowe. Żyjemy w innych czasach i niepotrzebna nam chęć walki u psów bojowych. Nalezy więc robić odwrotnie - rozmnażać psy bez woli walki i starannie je wychowywac nakładając duży nacisk na łagodność w stosunku do zwierząt. Zupełnie inną bajką są psy obronne, ale nie chce mi się tego tutaj rozwijać - wystarczy przykład bojowych. Moje psy wiedzą, że jeśli pozwalam brać rękę do pyska to mają to robić delikatnie - uczy się tego kilkunasto tygodniowe maluchy. Jestem przeciwko psom ras bojowych w rękach dresów, ponieważ najczęściej w ich rękach pies ma być dla szpanu - jaki on groźny. Skoro nie uznajesz różnicy między psem bojowym, a obronnym to po co uznajesz różnicę między Rottweilerem, a Pudlem?! Gdyby było więcej osób szkolących swoje psy w renomowanych miejscach to zapewniam Cię, że o ilość tych psów zmniejszyłaby się ilość wypadków...zresztą wystarczy psa nie zepsuć. Mówienie dziecku "uważam, bo Cię ugryzie" to jest budzenie w nim paniki. Dziecko powinno wiedzieć, że nie wolno głaskać obych psów bez zgody właściciela, ponieważ nie każdy pies jest tak miły jak np. pies cioci, albo ktoś może sobie tego nie życzyć. Przykro mi, że jesteś nie rozumiany nawet przez innych ludzi...przykro mi, że nie rozumiesz psów. Skąd Ty wogóle znasz takie krwiożercze opowieści?! Z mediów?! Człowieku zacznij się obracać w kynologicznym środowisku, jedź na jakąś wystawę i zobacz, że nic złego tam się nie dzieje! Absolutnie nie uważam, że ludzie są źli. Jest wiele bardzo dobrych ludzi, wspaniałych. Naprawdę znam dużo takich osób i staram się, żeby to właśnie oni mnie otaczali. Trenerzy, czy hodowcy nie mówią o tych psach od tak sobie. Oni od wielu lat je obserwują, pracują z nimi i nad nimi. Mają ogromne doświadczenie. Zapewniam Cię, że nie jestem panną, a starą to już napewno nie :). Potrafię przyznać się do błędu i o to się nie martw. Przyznaję, że są psy łatwiejsze i trudniejsze do ułożenia. Jednak nie ma napewno złych psów. Słuchaj ja nie mam nic przeciwko głaskaniu moich psów. Chodzi tylko o to, żeby dziecko kiedyś nie rzuciło się z głaskaniem na psa, który może je pogryźć. Rodzice powinni nauczyć dziecko, że najpierw należy ZAPYTAĆ! Moje psy nie są groźne i ja o tym wiem. Jednak kiedyś ktoś może trafić na agresywnego, groźnego psa i jeśli takie dziecko rzuci się mu na szyję obawiam się, że może się to dla niego tragicznie skończyć. Chodzi o to, aby rodzice wytłumaczyli dziecku pewne rzeczy i nie wychodzili z założenia, że albo maluch ma się wszystkich psów bać i nie podchodzić, albo, że wszystkie psy mozna głaskać i zawsze wszystko będzie cacy. Fajnym pomysłem są spotkania z Policją w szkołach, gdzie uczy się dzieci jak mają unikać ataku ze strony psa, że wolno obce psy głaskać tylko za zgodą właścicieli itp. Niestety takich akcji jest strasznie mało, a według mnie w ramach biologi, choć parę słów powinno się powiedzieć o tym co mówi Policja. Hehe...nie wrzeszcze do żadnych ludzi, ze prowadze bestię bez kagańca, ponieważ nie jestem w posiadaniu zadnej bestii... Mam wspaniałe i zrównowarzone psy, które najczęściej na spacerki wychodzą zgodnie z przepisami (smycz lub kaganiec). Nie mam żadnego mordercy skoro mój pies na nagle wiszące dziecko mu na szyi reaguje lizaniem malucha w buzię i myrdającym ogonkiem :P. Jeszcze nie słyszałam, aby pogryzienia dokonał rodowodowy pies, a co dopiero szkolony... Z reguły to mieszańce ras (tzn. bez rodowodu) w nieodpowiednich rękach. Wielorasowe kundelki tez dokonują pogryzień (przez głupotę ludzi), ale tego się nie nagłaśnia, bo jak by brzmiał nagłówek "Mieszaniec Szarika ugryzł dziecko". Piszesz, że ja Cię nie słucham. Pewnie, że Cię słucham i do tego bardzo dokładnie. Na każde Twoje zdanie znajduję argumenty, które są dla mnie codziennością. Ty owych argumentów nie masz i w kółko piszesz to samo - mity, które dla nas - psiarzy są takie samo od xxx lat... To tak samo jak mówienie, że pies o czarnym podniebieniu będzie agresywny, czy też, że jedzenie surowego mięsa wzmaga agresje ....

I jeszcze raz odsyłam do wyżej wymienionego linku - cała prawda o Pittbulu.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Hodowla z Wyczechowa (13 odpowiedzi)

Nie polecam kupna psa z Wyczechowo. Kupiliśmy pieska który miał ważyć 2 kg i być miniaturka...

Czy mój kociak jedzący karmę dla seniorów pogorszy jego stan? (3 odpowiedzi)

Mam dwie kotki, Sansę-10 i Persefonę- 6 miesięcy. Sansa je karmę dla starszych kotów Purrina,...

Pseudohodowla (330 odpowiedzi)

Przestrzegam przed zakupem psów z hodowli na Osowej. Psy mają nużyce, wady genetyczne....