Co do wyglądu to ja właśnie siedzę i szukam jakichś ciuchów i szału nie ma :( Ale u mnie największym zmartwieniem jest waga i to mnie trochę dołuje. Cera ok, włosy bez zmian, zawsze miałam suchary bo całe życie na jasnych farbach i rozjaśniaczach ;)
A co do mieszkania, to koło Myśliwskiej na Morenie mieszka kilkoro moich znajomych z pracy. Myślę, że mieszka im się dobrze, ale ciasnota jest straszna. Tam każdy drugiemu zagląda w okna. Chyba większa przestrzeń jest na Słonecznym stoku czy jakoś tak, też na Morenie.
I choć Morena cieszy się o wiele większym powodzeniem niż moje rejony (tzw. Nowy Jasień) to ja po 5 latach mieszkania na obrzeżach, NIGDY nie zamieniłabym centrum na te lokalizacje. Jeżeli ktoś mieszka na Przymorzu, Zaspie, w Gdańsku gł lub Wrzeszczu to ja na jego miejscu bym zrobiła wszystko, żeby tam zostać. Wiadomo, że budują pętle. Infrastruktura się rozwija ale zawsze będzie daleko. Chyba, że ktoś ma w tych rejonach pracę. A wiadomo, że najwięcej pod tym względem dzieje się w centrum. Co mi z tego, że podjeżdżam autobusem na pętle z której dojadę wszędzie jak zawsze będę musiała jechać x czasu...
Ja w każdym razie teraz już nie patrzyłabym ani na to, że nowy blok, ani, że urządzane od nowa, ani to, że większe bo wiadomo, że tańsze - brałabym nawet w starym bloku i do remontu byle w centrum. Mnie te odległości bardzo męczą, korki będą co raz większe i nawet jak mi wybudują tramwaj pod samym nosem to i tak będę musiała poświęcić sporo czasu żeby nim dojechać do centrum.
Pewnie nie pomogłam ale piszę szczerze tak jak myślę i chyba nie ja jedna bo na obrzeżach trudno sprzedać mieszkanie a mojej koleżanki mama, która mieszka na Zaspie w starym bloku trzy razy w tyg w swojej skrzynce znajduje prpozycję odkupienia mieszkania teraz i za gotówkę :)
0
0