budujecie/kupujecie na kredyt?

Wiem, że dziwne pytanie, ale wspomagacie się wszyscy kredytami? Jak oceniacie, ile trzeba mieć dochodu na rodzinę 4 osobową, by wziąć jakieś 300. tys. i przeżyć, by wystarczyło na wszystko (nie mówię w wymiarze luxusowym)?
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 7

Re: budujecie/kupujecie na kredyt?

Do ~marianiaczi

Przewaga minusów pod Twoją wypowiedzią świadczy o tym, że dla sporej części kredytobiorców najważniejszym kryterium jest zamknięcie oczu na realia i przekonanie samego siebie, że "JAKOŚ to będzie".
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: budujecie/kupujecie na kredyt?

Może źle zrozumiałam, że nie stać go ani na potomstwo, ani na kredyt. Jasne, że jestem za świadomym i odpowiedzialnym rodzicielstwem.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: budujecie/kupujecie na kredyt?

przeczytaj jeszcze raz ... uznał , że nie stać go na dzieci skoro wziął kredyt i poza nim ma jeszcze opłaty za nowe mieszkanie co w sumie daje 2 tys (opłaty + kredyt) więc zdroworozsądkowo trzeba mu przyznać rację , że na razie lepiej się skupić na opłatach i może spróbować najpierw np. szybciej spłacić kredyt zanim się na świat powoła kolejną istotę do wyżywienia jeżeli nie chce się jej później odmawiać bo jest kredyt więc cię nie stać
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: budujecie/kupujecie na kredyt?

Do pewnego momentu założenia rozsądne. Ale zarabiając 9 tys. nie stać Ciebie na dzieci, na kredyt? Przecież wydajesz 800 zł na jedzenie
+ 2 tys. na wynajem + uciechy + z pewnością inne wydatki. Ogarnij się, bo mi się wydaje, że stać Ciebie i na jedno i na drugie.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 6

Re: budujecie/kupujecie na kredyt?

Marianiaczi, masz absolutną rację.

Właśnie wyleczyłeś mnie ze złudzeń...
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: budujecie/kupujecie na kredyt?

Wg. mnie nie można patrzeć czy i kto ile ma zdolności kredytowej bo dziś ją masz a jutro już nie będzie jej albo kto ile ma wkładu własnego:)
Ja patrząc na kredyt postawiłem sobie kilka warunków które musiał on spełnić i ja musiałem spełnić:

1.Kredyt + opłaty za mieszkanie muszą być mniejszy niż kwota wynajęcia lokalu około 50 m^2 w normalnym standardzie a nie jakiejś ruderze( jest nas dwójka jak na razie o dzieciach nie myślimy ) na ten moment około 1800-2000 zł
2. Musi być perspektywa szybszej spłaty a nie bujanie się z nim przez 30 lat.
3. kredyt nie powinien przekraczać zarobków osoby z najniższą pensją w rodzinie.
4. Muszę mieć co najmniej 6 rat na koncie w razie gdybym stracił prace.
5. Jedna osoba obciążona kredytem a nie obydwie (w najgorszym wypadku podczas sprzedaży mieszkania ta druga osoba może wziąć mniejszy kredyt na inne mieszkanie tańsze, gorsze ale własne i jakoś przeżyć do 1 do 1)
6. nie można wydawać więcej niż 400zł/os. na podstawowe jedzenie (śniadanie, obiady, kolacje)
7. musi być jakiś budżet uciech około 100- 200 zł.
Zarabiamy w sumie około 9 tyś.
Wg. mnie nie jesteśmy na dzień dzisiejszy nawet tyle zarabiając starać się o dziecko bo mamy zbyt małą podporę finansową z czego jestem trochę niezadowolony ale cóż matematyka nikogo nie okłamie może za 5 lat....
P.S. Rodziną które zarabiają około 6 tyś lub mniej i mają dzieci naprawdę dobrze życzę aby jak najlepiej im się układało bo wg. mnie naprawdę jest to wielkie wyrzeczenie z ich strony.
Pozdro
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 6

Re: budujecie/kupujecie na kredyt?

wydaje mi się że mieszają się dwie sprawy

1. kredyt na 100% (LTV) to jedna sprawa
2. a kredytowanie się na 100% zdolności kredytowej wylicznej przez banki to zupełnie co innego

w 1 przypadku pomimo kredytu na 100% nieruchomości wasza zdolności może być 2 razy większa niż wysokosć kredytu i stąd na wszystko was stać. Jedyne ryzyko w tym wypadku, to to że jak nieruchomość spadnie i będziecie chcieli sprzedać to kwota ze sprzedaży nie pokryje zobowiązań wobec banku.

możemy mieć 100% LTV co satnowi 50% naszej zdolności, a można też mieć 50% LTV co stanowi 100% naszej zdolności
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: budujecie/kupujecie na kredyt?

Faktycznie , u mnie w takim razie też jakos "dziwnie" - kredyt na 100% , a mam 2 samochody , stac mnei na urzadzenie chaty , wakacje i dziecko... a przecież wg filozofii wypowiadajacych się tu niektórych osób powinnam przymierać głodem :) I zgadzam się z Tobą mazab - kredyt trzeba brac świadomie, porządne ubezpieczenie na życie to podstawa w razie śmierci jednego z małżonków np. żeby nie zostac z długami samemu...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: budujecie/kupujecie na kredyt?

Kurcze to chyba wszystko mam, nawet hobby jakim jest fotografia mimo kredytu na 100% LTV na maksimum zdolności kredytowej... chyba jakaś dziwna jestem czytając wypowiedzi na tym forum :) a tak na poważnie to ważne jest branie świadomego kredytu i fajnie czyta się takie wypowiedzi gdzie góruje treść a nie tylko obrzucanie się błotem :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: budujecie/kupujecie na kredyt?

ok, prawda, natomiast przyklad miał zilustrować 2 sprawy:
- kredytowanie się na 100% i np na 80/90% zdolności
- kredytowanie się z/bez wkładu własnego (Kowalski uskrobał na wkład własny, a Nowak nie)
Zakładając, że Nowak miał 30tyś i nie wydał to i tak w przypadku sprzedaży różnica jest taka, że :
- Kowalski ma 15 tyś, Nowak nie ma nic
- Kowalski zapłacił o połowę mniej odsetek niż Nowak- np ok. 600zł/miesiąc mniej, i jeśli sprzedaż nastąpiła np po 10 latach , to po 10 latach mógł odłożyć 72000 lub przez te 10 lat żyć na dużo wyższym poziomie (wakacje, samochód, kino, piwko itd), pozdrawiam :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: budujecie/kupujecie na kredyt?

czego chcieć więcej? Dzieci, urlopu, wspólnego niedzielnego obiadu w restauracji, randki z mężem/żoną, kina od czasu do czasu, koncertu, teatru, wyjścia z kolegą/koleżanką na kawę czy piwko, wypadu ze znajomymi na weekend na Mazury czy w góry, fajnej kiecki, dobrych butów, ładnych perfum od czasu do czasu, masażu lub porządnego fryzjera, nowego laptopa bo stary się zepsuł, auta innego niż na LPG, dobrej książki lub filmu na DVD (bo zakładam, że nie kradniemy z sieci), podręczników dla dzieci, wycieczek szkolnych, zajęć dodatkowych dla pociech, no i własnego hobby o czym nikt tu nie wspomina, bo z kredytem to chyba staje się to luksusem.
Mniej więcej ludzie tego jeszcze w życiu potrzebują. Mieszkanie to nie najwyższy i jedyny cel w życiu. Nie zapominaj o tym.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: budujecie/kupujecie na kredyt?

Jeśli Nowak wybierze opcję 300 tys. zł bez wkładu własnego, to (ceteris paribus) w przypadku sprzedaży ma te 30 tys. zł w gotówce, których nie wydał na wkład własny :) Może je więc przeznaczyć na spłatę owego długu 30 tys. zł wobec banku, powstałego z powodu spadku wartości nieruchomości o 10%.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: budujecie/kupujecie na kredyt?

A ja miałam trochę odłożonych pieniędzy a resztę dobrałam na kredyt i kupiłam sobie mieszkanie na Wzgórzu Magellana (Gdańsk/Wrzeszcz). Jest to świeżo oddany do użytku apartamentowiec (moje mieszkanie jest na 6 piętrze) i po kilku miesiącach mieszkania muszę powiedzieć że była to jedna z lepszych decyzji jakie podjęłam w życiu. Świetna okolica, mili sąsiedzi, komfortowe mieszkanie. Czego od życia chcieć więcej :) ??
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 6

Re: budujecie/kupujecie na kredyt?

w dzisiejszych czasach najbezpieczniej brać kredyt z takim wkładem własnym, żeby w razie czego po sprzedaży nieruchomości i spłacie tego kredytu wyjść co najmniej na zero
wiem, że mało kogo na to stać, ale takie są realia niestety
kupowanie na 100% jest baaardzo ryzykowne
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: budujecie/kupujecie na kredyt?

nie krytykuję kredytu, wręcz przeciwnie usługa kredytu hipotecznego jest czymś bardzo pozytywnym. To na co chcę zwrócić uwagę to to ,że to kredytobiorca powinien kontrolować kredyt a nie kredyt kredytobiorcę.

Podany przeze mnie wcześniej przykład miał tylko zilustrować, w jak różny sposób można podejść do kredytu. Odnosząc się do wczesniejszego przykładu, i zakładając, że przez najbliższe 10 lat nic złego się nie wydarzy to zobaczcie że Kowalski odkładając przez ok 10 lat te pieniądze co Nowak wyda na ratę jest w stanie spłacić kredyt i po 10 latach zostać z mieszkaniem bez kredytu a Nowak cały czas ma kredyt bliski 300 tyś.

To na co chcę zwrócić uwagę to to że nie jest rozsądne kredytowanie się na 100% zdolności kredytowej, każdy kto brał kredyt wie, że jak weźmie to co bank chce dać to nie ma za co żyć, żyje się w ciągłym stresie itd. Doradcy "pomagają" kilentom w podniesieniu zdolności poprtzez doradzanie żeby np nie wpisali dzieci bo tego nikt nie sprawdza itd.

Twój przykład EQ, to w zasadzie sytuacja że kredytujesz się na 100% domu - cena mieszkania, czyli wartość majątku przewyższa zobowiązania. Wydaje mi się że podejście stopniowego poprawiania standardu (male mieszkanie -duże mieszkanie - dom) i dokredytowanie się mając jako wkład własny poprzednią nieruchomość jest rozsądne i naturalne i nie jest to pojście na całość. Na całość to idą osoby które nie mają nic, umowę na zlecenie , biorą kredyt w walucie na 100% na dom , a znam takich.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: budujecie/kupujecie na kredyt?

Mad Maxie! A co powiesz jak ktoś idzie na całość i bierze kredyt na 100% wartości na dom powiedzmy stan deweloperski + wykończenie go. I ma w zanadrzu mieszkanie 3 pokojowe we Wrzeszczu? W zanadrzu - czyli chce go może wynajmować lub sprzedać.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: budujecie/kupujecie na kredyt?

mam wrażenie że dyskusja oddala się od wątku, na forum jest mnóstwo wątków na których wywższają swoje racje zwolennicy domów na wsi i mieszkań w mieście, zależy to indywidualnych preferencji i tyle.

głównym tematem w dyskusji w tym wątku jest sprawa kredytu ( nie ważne czy 180m2 na wsi, czy 70m2 w mieście) i opinie i doświadczenia osób które się skredytowały w kontekście obowiązku płacenia co miesięcznej raty kredytu, a także rosnących kosztów utrzymania, niepewności na rynku pracy, problemów osobistych, spadających cen nieruchomości itd.

Problem polega na tym, że znaczna cześć kredytobiorców nie jest w stanie ocenić ryzyka i niestety nie ma w tym pomocy banków i państwa, swego czasu chodziło powiedzenie stać cie na takie mieszkanie jaką masz zdolność kredytową.
Przykład
zdloność kredytowa 300 tyś
możemy kupić 2 pokoje za ok 150/160-tyś w południowym Gdańsku lub 3 pokoje 3-4km bliżej centrum za 300 tyś.
Dodatkowo , sprawa wkładu własnego, jesli mamy 10-20% to dodatkowo się zabezpieczamy na wypadek gdybyśmy musieli sprzedać mieszkanie - w taki przypadku jest szansa że nie trzeba byłoby zwracać bankowi więcej niż kwota ze sprzedaży, w związku ze spadkiem ceny mieszkań. Jest to trudne do zaakceptowania ale wiekszość mieszkań kupionych w latach 2006-2012 nie sprzeda się za tyle co się kupiło a dalsze spadki w granichach 10-20% to rzecz bardzo prawdopdobna.

Jeśli Kowalski wybierze opcję 1 z wkładem wsłanym 30tys (20%) to stac go na więcej (mniejsze raty), utrzyma mieszkanie przy zmanie pracy na gorszą (mniejsze raty), jeśl nie ma na raty a wartość spadnie o 10%, to sprzedaje za 135 tyś, spłaca kredyt zostaje mu 15 tyś i jest wolny.

Jeśli Nowak, wybierze opcję 2, za 300 tys bez wkładu własnego, to żyje od 1 do 1 ( a dziecko nie wie jak smakuje lód), zmiana pracy na gorszą sprawia że nie stac go na ratę, w przypadku sprzedaży zostaje bez mieszkania z 30tyś długiem wobec banku

W powyższym przykładzie Kowalski to tylko kredyciarz ale Nowak to już kredyciarz-niewolnik na własne życzenie
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: budujecie/kupujecie na kredyt?

w Baninie jak się ma chałupę to przynajmniej nie trzeba płacić za sprzątanie hali garażowej, utrzymanie sprzątaczki, ochroniarza, portiera, fitness'u i wielu inncyh d*pereli.

do roboty miałam kiedys 20 km (20min rano, 45 wracając z pracy) teraz do tej samej pracy mam 5-7 minut rano i wieczorem. korków ZERO.

pomijam cenę domku w Baninie 180 m2 w cenie 70-80 w "gdańsku"
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: budujecie/kupujecie na kredyt?

Dzięki za doprecyzowanie.
Bynajmniej nie podważam tego, że żyje Ci się lepiej i zrobiłaś dobrą decyzję, wręcz odwrotnie, cieszę się że ludzie potrafia podejmować racjonalne ekonomicznie decyzje :)

Czasem zauważam, że ludzie zapominają o pewnych drobiazgach, typu właśnie koszt ogrzewania domu, który potrafi być bardzo duży jak ktoś celuje w chałupę z wtórnego, konieczność zakupu samochodzu jeśli wczesniej wystarczała komunikacja miejska (spadek wartości 3 tyś/rok, naprawy, ubezpieczenia itp. średnio 2 tyś/rok, paliwo 500zł / msc, wychodzi lekko licząc 800 zeta / msc, kontra 200zł/msc jeśli wczesniej wystarczał miesięczny na autobus dla 2 osób). W Twoim wypadku wygląda to na racjonalną decyzję, może poza tą wcześniejszą, żeby wynajmowac mieszkanie z tak wysokim czynszem za taką kasę ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Mega Mocni Banino (3 odpowiedzi)

czy to prawda, ze taras w tym przedszkolu będzie na dachu? czyli dzieci w pełnym słońcu na...

alarm (42 odpowiedzi)

Cześć wszystkim :) Macie kogoś dobrego kto montuje domowe systemy alarmowe?

jaki piec wybrać do domu? (97 odpowiedzi)

Witam Proszę o podpowiedź jaki piec gazowy wybrać do domu - ( bliźniak o pow. całkowitej 140m2...