Re: czy krzyczycie na swoje dzieci?
okruszek, ja nie krzyczę :) (jeszcze mi się nie zdarzyło w każdym bądź razie). Ale nie mówię zawsze spokojnym, stonowanym głosem i na pewno nie bez emocji. Wystarczy, że powiem coś groźnym tonem głosu a Madzia już się boi. A że zdarza mi się to naprawdę rzadko to robi wrażenie ;) No ale podobno ja mam bardzo grzeczne dziecko, a sama jestem... hmmm... z tych flegmatycznych ;)
Krzyczenie na dziecko jest bez sensu. Nie chciałabym żeby ktoś na mnie krzyczał, sama źle się czuję jak ktoś się na mnie wydrze to dlaczego mam to robić swojemu dziecku?
W każdym razie większe wrażenie na dziecku zrobi nasz spokój niż wrzaski, które świadczą tylko o bezsilności. A im częściej się drzemy tym gorszy skutek. Tak mi się wydaje.
0
0