Do mam doświadczonych-czy przewijak jest potrzebny czy jest to zbędny element na ciasnym mieszkaniu. Mam co prawda łóżeczko drewniane i bardzo wysoką komodę więc tak nie bardzo z tym miejscem do przewijania, ale może na łóżku wygodniej jest przewijać niż na przewijaku. Proszę o poradę??

dla mnie przewijak jest niezbędny:))

są przewijaki - takie nadstawki na łóżeczko i rewelacyjnie się sprawdzają. Moim zdniem przewijak jest potrzeny, przewijanie na łózku hm....dziecko potrafi w trakcie zrobić "niespodziankę", poza tym schylanie się jest uciążliwe. Ja miałam cesarkę i nie wyobraża sobie schylania się do łóżka żeby przewinąć maluszka

a ja nie mam przewijka, nie miałabym gdzie go położyć. Przewijam małego na łóżku. Kregosłup mnie przy tym nie boli siąde po turecku małego kłade i dawaj:)

ja proponuje zakup stelaza pod wanienkę. Bo tu niestety kręgosłup daje o sobie znać :(

mam przewijak i stojak pod wanienkę i oba sprzęty bardzo polecam. Nie bolą mnie plecy ;-)

afro13 napisał(a):

> są przewijaki - takie nadstawki na łóżeczko i rewelacyjnie się
> sprawdzają. Moim zdniem przewijak jest potrzeny, przewijanie na
> łózku hm....dziecko potrafi w trakcie zrobić "niespodziankę",
> poza tym schylanie się jest uciążliwe.............


tez tak uwazam To jeden z lepszych współczesnych wynalazków dla mam

ja mialam i mam przewijak taka nadstawke na lozeczko i sobie chwale,po kapieli i w ogole przebieram na tym dziecko i nie nadwyrezam kregoslupa

ja mialam i uzylam ze 4 razy jak dla mnie zbedny przyzad:)

ja też miałam, i też uważam ,że jest zbędny

ja miałam przewijak-nakładkę na łużeczko i sie rewelacyjnie sprawdził,,,,

zdecydowanie potrzebny!!!
ja mam taki na lozeczko wiec nie ma problemu w ciasnym mieszkanku:)
stojak do wanienki tez jak najbardziej sie przydaje:)))

jak jestem u Rodzicow czy gdzies u znajomych i mam przebrac Corcie na lozku...... koszmar, plecy bola jak diabli...

dokładnie, ja też mam taki na łóżeczko:)wszystkie pielęgnacyjne czynności na nim wykonuję, kładę małą po kąpieli, przewijam, smaruję, czyszczę nosek, no wszystko.NIe wyobrażam sobie tego robić na łóżku czy gdziekolwiek indziej

a ja miałam kołyske i przewijaka tam zamontowac sie niestety nie dało :P

A ja miałam przewijak, ale korzystał z niego mąż, bo mu było wygodniej na stojąco, a ja wolę przebierać małego na łóżku, podobnie jak palla86. Teraz mały już wyrósł z niego, więc i tak leży w szafie, a zamiast kupować nowy, na komodzie położyliśmy rożek a na nim pieluchę. Lepiej się sprawdza niż przewijak, bo nie jest śliski i mały nie jeździ po nim jak po lodzie.

ja mam na przewijaku prześcieradełko na gumce, a na nim jednorazowy podkład, nic nie jeździ:)ale każdy robi jak lubi:))

ja mam taki nakładany na łóżeczko...dla mnie niezbędny...na nim przewijam i przebieram Miśkę
jest na idealnej wysokości i wszystko mam pod ręką, na łóżku byłoby mi niewygodnie

Rzeczywiście, są te prześcieradełka. Ja miałam tylko pieluchę, więc było ślisko :)

ja też mam to prześcieradełko i nic nie jeździ

ja widziałam ostatnio w Ikei, taki składany przewijak który przytwierdza się do ściany, do pokojów gdzie nie ma zbyt wiele miejsca wydaje mi się idealny, tylko nie wiem czy byłby wygodny mamy i dzidziusia, w każdym razie prezentuje sie dość ciekawie

przewijak ułatwia życie ja miałam nakładany na łóżeczko i jest o wiele wygodniej przewijać na przewijaku niż schylać sie nad łóżkiem albo klęczeć na kolanach

mam dwujke dzieci i przy żadnym nie używałam przwijaka jak masz ciasne mieszkanko to nastepny trant na pare m-cy dasz sobie rade
wystarczy jeden recznik pod pupe na tapczanik i do przewijania

ja uwazam że jest potrzebny, ze względu na plecy nie trzeba sie schylac

ja mam przewijak i stalaż pod wanienkę i nie wyobrażam sobie wykonywania podstawowych czynności bez tych rzeczy, jak jade do rodzicow albo do siostry to bardzo się męczę i kręgosłup bardzo mnie wtedy boli więc jak najbardziej polecam obie rzeczy choćby tylko ze względów zdrowotnych

przewijak jako nakładka na łóżeczko niezbędny!!!!obyłam się bez podgrzewacza, bez komody, bez wanienki na stelażu - kładliśmy ją na stole w pokoju. Ale bez przewijaka nie wyobrażam sobie...a poza tym ile razy dziennie kąpiesz dziecko a ile przewijasz.......?

ja nie mam przewijaka ani stelaza i jakos daje rade

mam 175cm wzrostu i chory kręgosłup i jakos mnie nie boli przy przewijaniu

nasze mamy tez nie miały takich udogodnien i dawały radę

ale fakt to pomaga w codziennym życiu

Dla mnie niezdbędny:)

dla mnie rowniez niezbedny :)

Ja miałam taki na łóżeczko ale przewijałam tam może z 5-6 razy ;-)
Miałam cesarke i zdecydowanie łatwiej było mi usiąsc na łozku i przewinac mala.
Tak też robie do tej pory.

Dla mnie był to zbędny wynalazek:)

A ja cieszyłabym się, gdybym miała od kogo pożyczyć przewijak, a że nie miałam, to radzę sobie bez. Jak dla mnie szkoda kasy na tę "chwilę" :)

Niezbędny! A kasa nieduża bo można używany odkupić za 20 zł. Za nowy płaciłam coś koło 40 zł, nie pamiętam. Ale kręgosłup wart o wiele więcej!

ja23, jak chcesz, mogę CI pożyczyć, bo u mnie już schowany do szafy. Tylko, że ja mam miękki, do położenia na komodzie :)