czy są tu mamy które nie posyłają swoich dzieci do przedszkola?

za moich czasów (jestem z lat 80tych) większość dzieci nie chodziła do przedszkoli.. wiem że teraz większość chodzi..zastanawia mnie czy są jakieś mamy które stwierdziły że poślą dzieci dopiero do zerówki lub 1 klasy??
wg mnie dziecko które nie idzie do placówki tylu przedszkole wcale nie musi być gorsze..mniej mądre, mniej rozwinięte, mniej koleżeńskie itp...to siedzi w nas ludziach na kogo się kształtujemy..
popieram tę opinię 42 nie zgadzam się z tą opinią 25

Re: czy są tu mamy które nie posyłają swoich dzieci do przedszkola?

Niania dla trzylatka nie zamiast przedszkola bo mi sie tak podoba tylko z racji braku miejsca w przedszkolu ,a pracować trzeba ,nie każdego rodzica stać aby chodził do prywatnej placówki .
My mieliśmy to szczęście że mój syn dostał sie do przedszkola ,co prawda miał 4 lata ,a wcześniej siedział w domu z opiekunka bądź z moja mama bo ja pracowałam ,mąż też ,a dziecko opiekę musi mieć .
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: czy są tu mamy które nie posyłają swoich dzieci do przedszkola?

samodzielności nauczyło mnie i moją siostrę starszą życie, jak mama była w szpitalu a tata w pracy i zaglądała do nas z doskoku babcia - mama bardzo źle przeszła 3cią ciążę i już jako 9 latki z siostrą zajmowałyśmy się niemowlakiem - wiec nadal twierdzę, że przedszkole nie musi uczyc samodzielnosci i odpowiedzialnosci tylko i wyłącznie
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 6

Re: czy są tu mamy które nie posyłają swoich dzieci do przedszkola?

nianie zamiast żłobków tak, ale niania dla trzylatka zamiast przedszkola to pierwsze słyszę
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 4

Re: czy są tu mamy które nie posyłają swoich dzieci do przedszkola?

a moze z innej strony. mamy ktore nie posylaja dzieci do przedszkola czesto nie umieja sie z nimi rozstac, dziec isame w sobie sa gotowe ale mamy nie. plus bycie mama to praca a jak dziecko jest w przedszkolu to trzeba cos z soba zrobic. ja mam taki przyklad w rodzinie, dziewczynka uwielbiala przedszkole, mama posylala ja tylko jeden dzien w tyg bo cytuje "za bardzo lubila spedzac z nia czas i musialaby isc do pracy". do tego mloda chodzila na playgroup bo w UK w kosciolach codziennie organizuja takie spotkania dla mam, wystawiaja zabawki i mozna przyjsc z dzieckiem zeby sie bawilo, spotkac inne mamy, biblioteki maja story time gdzie dzieci spiewaja piosenki a centra dla dzieci organizuja cotygodniowe zajecia - malowanie, tanie itd. wiec kontakt z rowiesnikami miala ale to nie uczy samodzielnosci.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: czy są tu mamy które nie posyłają swoich dzieci do przedszkola?

Do Ewa ,nie wiem co Ciebie tak zdziwiło w tym że dziewczynka została na drugi rok w zerówce ,z moim synem chodził do klasy chłopiec który również powtarzał "0" kompletnie nie nadawał się do klasy 1 .
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: czy są tu mamy które nie posyłają swoich dzieci do przedszkola?

Właśnie kiedys masa dzieci chodziła do przedszkola bo były miejsca i nie było problemu z przedszkolami ,żłobkami ,sama chodziłam mimo że mieszkałam z dziadkami którzy byli na emeryturach ,to teraz widzi się masę babć ,niań z dziećmi .
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 4

Re: czy są tu mamy które nie posyłają swoich dzieci do przedszkola?

dziewczyny a co Wy się porównujecie do tego jak Wy chodziłyście lub nie do przedszkola i nie było żadnej różnicy między wami a innymi dziećmi z zerówki
przecież kiedyś masa dzieci siedziałą w domu z babciami i czasami pół klasy było tylko z przedszkolem skonczonym, kiedyś masa kobiet nie pracowała zawodowa, a nie jak dzisiaj to co tu się porównywać do tych czasów
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 3

Re: czy są tu mamy które nie posyłają swoich dzieci do przedszkola?

oczywiście każdy sam wybiera. Ja osobiście jako pedagog, który pracuje w zerówce i 1-3, jestem temu przeciwna. Są jednak różne dzieci, niektórym to przedszkole jest niezbędne, inne się względnie szybko zaaklimatyzują bez przedszkola. W większości te dzieci bardzo odstają od reszty ale są i takie, które sobie nie radzą a chodziły do przedszkoli. To już trzeba znać swoje dziecko i starać się dostarczać mu warunków do rozwoju manualnego, uczyć samodzielnosci, radzenia sobie ze stresem i trudnymi sytuacjami czyli stymulacji emocji i wielu kontaktów z rówieśnikami.
Przedszkole też może zaszkodzić. Jak się trafi do miejsca gdzie są niewłaściwe osoby zatrudnione. Póki co jestem bardzo zadowolona z przedszkola mojego dziecka. Nie mogę niestety tego powiedzieć o tym, do którego chodziło moje starsze. Do dziś to ma niestety negatywne skutki. Ale generalnie jestem za przedszkolem
I chyba większosć bo obydwoje moich dzieci do państwowych się nie dostało:(
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: czy są tu mamy które nie posyłają swoich dzieci do przedszkola?

No chyba że w grę wchodzi rodzeństwo:)teraz rodziny wielodzietne są nie modne, i nie zasłaniajcie się pieniędzmi, bo kiedyś było ich jeszcze mniej.kwestia chyba organizacji.ja bym chciała mieć trójkę najmniej, aczkolwiek mam 30lat i duże problemy z zajściem w ogóle w ciążę ale życie pokaże:D
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: czy są tu mamy które nie posyłają swoich dzieci do przedszkola?

Dodam tylko, że mamy, które zostają z dziećmi w domu, muszą być świadome, że muszę ten czas dziecku poświęcić. Jeśli mama będzie całymi dniami oglądała seriale a dzieciaka zostawiała samego to istnieje możliwość, że będzie odstawał od innych bardziej "doświadczonych" dzieci. Jeśli jednak będzie z dzieckiem pracować, edukując go poprzez zabawę to pewnie maluch sobie sprawniej poradzi. Jedyny element stanowi komunikacja z rówieśnikami - tej nawet najwspanialsza mama w 4 ścianach dziecka nie nauczy...
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: czy są tu mamy które nie posyłają swoich dzieci do przedszkola?

Ja sama nie chodziłam do Przedszkola, a do zerówki poszłam dużo później, bo strasznie rozwaliłam sobie nogę. Panie wzięły mnie na próbę czy w ogóle nadrobię zaległości. Okazało się, że dobrze sobie radzę, nie miałam problemów z rówieśnikami, nie czułam różnicy a przez pierwsze lata nawet byłam jedną z najlepszych uczennic. Więc nie ma reguły, moja mama bardzo dużo mi czytała, śpiewała, rysowałyśmy, mama uczyła mnie wierszyków i w ogóle poświęcała dużo czasu, dzięki czemu nie odstawałam od innych dzieci.

Jednak gdybym ja teraz miała wybór, a nie mam bo muszę pracować więc synek musiał pójść do przedszkola. To nie dawałabym dziecka do przedszkola nawet na kilka godzin, zapisałabym bym go na jakieś inne zajęcia, gdzie miałby kontakt z rówieśnikami. Powiedzmy tak ze 3 razy w tygodniu.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: czy są tu mamy które nie posyłają swoich dzieci do przedszkola?

ja do przedszkola chodziłam miesiąc też w latach 80 ale wtedy każde dziecko miało w przedszkolu miejsce nie tak jak teraz że jest 40 dzieci na jedno miejsce a nie wszystkich staż żeby posyłać dziecko do przedszkola prywatnego ja bym bardzo chciała żeby moja córka poszła do przedszkola ale jak sie nie dostanie to będę kombinowała żeby poszła chociaż na jakieś zajęcia rozwojowe
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: czy są tu mamy które nie posyłają swoich dzieci do przedszkola?

zauwazcie , już kilka z Was wyżej napisało, że same nauczycielki w szkole podejrzawały, że jak dziecko takie dzielne i sobie radzi to pewnie do przedszkola chodziło. One jednak wiedzą lepiej jak jest najczęściej. Moze Wasze dzieci były wyjątkami, e tak szybko się odnalazły
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 3

Re: czy są tu mamy które nie posyłają swoich dzieci do przedszkola?

moja córka chrzestna nie chodziła do przedszkola, siedziała z babcią na wsi, cała zerówkę przechorowała, bo nie była uodporniona przedszkolna wylęgarnią zarazków. Narobiła sobie zaległości i powtarza zerówkę.
Skad Ty sie urwałas:))) zaległosci w klasie 0 mozesz mi napisac jakie???
Skroro w 0 nie ucza ani czytac,ani pisać jest zakaz z ministerstwa...
wiec w czym miała zaległosci???? Mniej wycinanek wycieła czy kolorowanek pokolorowała????

Opisuję konkretną sytuację, znaną mi z rodziny. Atak o urywaniu się jest na poziomie... przedszkola.
Być może mniej wycinanek i kolorowanek, z których kpisz, miało wpływ na to, że szybciej męczy jej się rączka, nie umie trzymać mazaka/ długopisu/nożyczek/nie ma cierpliwości/nie umie usiedzieć przez kwadrans czy pół godziny zajęć manualnych. Wiem, ze częste choroby wynikające z braku odporności, którą dzieci zwykle nabywają przez kontakt z rówieśnikami w przedszkolu spowodowało powtarzanie roku w zerówce. I z tego co Mała mówiła, jakieś literki jednak tam poznawali, może na zasadzie szlaczków i ćwiczenia dłoni, ale jednak.
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 3

Re: czy są tu mamy które nie posyłają swoich dzieci do przedszkola?

Żyjcie jak chcecie i dajcie żyć innym ~;)
Ja np. jestem starą Mamą. Przez 14 lat Małżeństwa tylko gonitwa, praca 24/7 i poznawanie Życia. Teraz są Dzieci. Mogę poświęcić Im czas i tak właśnie wybrałam.
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 3

Re: czy są tu mamy które nie posyłają swoich dzieci do przedszkola?

ja nie chodziłam, jak 95% dzieciaków z mojego bloku 0 mieliśmy przedszkole dzień w dzień na klatce schodowej i podwórku...mój mąż chodził od małego - ja jestem otwarta na ludzi - szybko nawiązuje kontakty, nie jestem wstydliwa nigdy nie byłam za to mąż jest powściągliwy w znajomościach, bardzo introwertyczny a patrząc na stereotypy powinno być odwrotnie.

A btw. moją najlepszą prawdziwą przyjaciółką od 24 lat, jest dziewczyna z którą poznałam w pierwszej klasie podstawówki i ona była "z tych z przedszkola" nie za bardzo się różniłyśmy poziomami, za to charakterami :)

Przez 20 lat od czasów kiedy my byłyśmy w wieku waszych dzieci az tak człowiek nie ewoluował zeby miało to naniesc drastyczne zmiany
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 9

Re: czy są tu mamy które nie posyłają swoich dzieci do przedszkola?

Mam trójkę dzieci, starsza dwójka nie chodziła do przedszkola, (najmłodszy też raczej nie pójdzie), natomiast posłaliśmy je do zerówki jako 5 latki. Dzieci świetnie sobie radziły w grupie, nawet panie wychowawczynie pytały czy już chodziły do przedszkola.
Kiedy syn poszedł do pierwszej klasy trafi do klasy, w której większość stanowiła grupa dzieci "przedszkolnych" (nawet sobie znana bo chodziły do jednej grupy w przedszkolu) to bardzo zaskoczyła mnie różnica w rozwoju emocjonalnym tych dzieci. Większość dzieci to były dzidziunie, które płakały przy rozstaniach, wszędzie trzeba było prowadzić za rączkę, miały problemy z dostosowaniem się do reguł szkoły. Z drugiej strony w zerówce były dzieci "zaniedbane" rozwojowo i im na pewno przydałoby się wcześniejsze spotkanie z przedszkolem
Myślę, że najważniejsze w tym temacie jest to, o czym ktoś już pisał: wszystko zależy od wychowania dziecka, od ilości czasu jaki mu dajemy i umiejętności pokierowania nim. Jeśli możemy to zrobić to nie trzeba się spieszyć z "wysyłaniem" z domu, jeśli nie to lepiej oddać dziecko choć na kilka godzin, niemniej nie przesadzać z wiekiem, myślę, że 2,5 roku to minimum (a i to trzeba dobrze przemyśleć).
popieram tę opinię 13 nie zgadzam się z tą opinią 5

Re: czy są tu mamy które nie posyłają swoich dzieci do przedszkola?

Wszystkie, które tu piszą, że "ja nie chodziłam do przedszkola i później ie miałam żadnych problemów" mają rację, ale trzeba wziąć poprawkę na to, że my wychowywałyśmy się 20 albo więcej lat temu. Mój mąż i jego bracia nie chodzili do przedszkola, ale cały czas biegali po podwórku na dużym osiedlu z całą masą rówieśników. Mama tylko od czasu do czasu kontrolowała "z okna', czy są cali. Jakoś się te relacje społeczne wyrabiały między dzieciakami. A jak to teraz wygląda? Dzieci w tym wieku wychodzą na maks 2-3 godziny i cały czas są pilnowane przez co najmniej jednego opiekuna (na każde dziecko). Jak tu się uczyć jakiejś samodzielności, kiedy cały czas troskliwa mamusia pilnuje, czy dziecięciu nie dzieje się krzywda?
Ja pracuję z dziećmi i siłą rzeczy z ich rodzicami i naprawdę widzę, że widać różnicę między dziećmi chowanymi w grupie, a kilkulatkami, którymi od urodzenia zajmowała się tylko mama. I nawet bym tu nie mówiła o jakimś zbawiennym wpływie przedszkola, bo dzieci są różne i przedszkola są różne, ale bardziej chyba mają wpływ ta relacje z matkami. Jak się kobieta zajmuje kilka lat tylko dzieckiem (często jedynakiem), to niestety to bardzo często widać że z tym dzieckiem i z mamą "coś nie tak". Nawet nie trzeba pytać, czy mama siedzi z dzieckiem, bo to widać. Wiele z tych dzieci może mieć bolesne zderzenie z rzeczywistością, jak już mamusia wypuści je spod swojej spódnicy.
No i taka mama co ma później z sobą zrobić? Do pracy po takiej długiej przerwie ciężko wrócić, a za kilka lat dziecko nie będzie już nas tak bardzo potrzebowało.
popieram tę opinię 21 nie zgadzam się z tą opinią 7

Re: czy są tu mamy które nie posyłają swoich dzieci do przedszkola?

Ewa są takie sytuacje..ja w zerówce miałam braci którzy przez cały rok byi tylko 7dni na zajęciach,a tak to cały czas chorowali i gdyby nie to ,że rodzice dogadali się z nauczycielką,że będzie przychodzić do nich to za frekwencje powtarzaliby zerówkę.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: czy są tu mamy które nie posyłają swoich dzieci do przedszkola?

co to w ogóle za idiotyczny watek, ile dzieciaków nie dostaje się do przedszkoli??? z tego co wiem masa !!! a ilu rodziców po prostu nie stać na prywatne
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 4

Inne tematy z forum

pozew o rozwód (18 odpowiedzi)

napiszcie mi proszę adres gdzie składa się pozew i mam pytanie, czy na rozprawę koniecznie muszę...

Czy terapia małżeńska ma sens? (27 odpowiedzi)

Do terapeuty poszłam sama w kiepskim stanie psychicznym. Mam małżeński kryzys, kolejny. Mam dość....

ekspres dolce gusto-krups - warto? (42 odpowiedzi)

ma ktos to cudo ? jaka kawka wychodzi?