polecam bardzo interesujacy blog dla wszystkich nie tylko w branzy
spa, wlascicieli i menagerow, masazystow i rehabilitantow, ale rowniez
dla gosci spa, klientow gabinetow masazu, pacjentow klinik
fizjoterapii - jako zrodlo informacji o trendach w spa i roznych
terapiach w nich dostepnych.

link
http://medi-spa.blog.onet.pl

jeden z ostatnich wpisow:

"Masaż - niezapomniana rzecz, według mnie najważniejszy zabieg w Spa.
A wszystko przez fakt najbardziej intymnego kontaktu z klientem -
kontaktu przez dotyk. Jak wiadomo ilu masażystów, tyle rodzajów
masażu, choćby dlatego, że nawet masaż klasyczny każdy wykonuje
inaczej. I tak naprawdę o to to właśnie chodzi.

Jest tak naprawdę zabiegiem w którym nie ma miejsca na "ściemnianie".
Klient dotyk czuje i ocenia. Na szczęście jest coraz więcej takich
osób, które dokładnie wiedzą po jaki masaż przychodzą do Spa. I one
właśnie zweryfikują w mig profesjonalistę i partacza. I tu zaczyna się
problem...

Kilka miesięcy temu poznałem masażystę. Pana, który pomimo zgoła
innego wykształcenia zaraził się masażem, najpierw w formie
klasycznej, potem zgłębiał te bardziej wyszukane formy jak choćby
masaż hawajski Lomi Lomi. Perfekcjonista. Potrafi zaaranżować wybitnie
wyszukaną atmosferę Spa.

I na drugi biegun ja - terapeuta, znający wiele technik masażu, ale
jednak fizjoterapeuta. Kilkaset jeśli nie kilka tysięcy razy w życiu
wykonywałem masaż relaksacyjny. Efekt w 99 % był rewelacyjny -
rozluźnienie, uspokojenie, często sen. Klient wychodził z masażu i
często słyszałem - rewelacja Panie Adamie, najlepszy masaż. Mam
nadzieję, że to było szczere, bo w każdym masażu zostawiam kawałek
własnego serca.

Aż nagle przyszedł dzień w którym dane mi było zrobić masaż "Dla
dwojga" w jednym pomieszczeniu z owym masażystom. Dwa stoły, dwóch
klientów, dwóch masażystów. I jedna spójna - pomieszczenie,
przepięknie przygotowane, klimatyczne z charakterem. Masaż całego
ciała u klientów, którzy właśnie wrócili z przepięknych wakacji i
pragnęli jeszcze przez te pare chwil czuć ich atmosferę.

Zaczęliśmy masaże. Naturalnie każdy z nas w swoim stylu (oprócz kilku
procedur jakie obligatoryjnie należy wykonać, takich autorskich
technik Spa). Od razu dodam - każdy z nas masujących osiągnął cel -
zbudowanie klimatu, wykonanie wspaniałego masażu na wymagającym
kliencie.

Tylko droga do tej błogości klienta była bardzo różna. Ja od lat
praktykujący fizjoterapeuta patrzyłem z podziwem na ruchy ciała
masażysty przy stole obok. Po prostu finezja sama w sobie. Praca nie
tylko dłońmi czy przedramionami, ale także niemal taneczne ruchy
ciała. Po prostu rytuał. Ja natomiast dotarłem do świadomości klienta
zupełnie innymi drogami, niejako bardziej medycznymi.

Jak wspomniałem - efekt w obydwu przypadkach jednakowy, ale droga do
niego bardzo różna. Jedna naznaczona kierunkami stricte "klimatu" i
umiejętności, druga bardzo terapeutyczna także poparta doświadczeniem
w tworzeniu atmosfery.

Właśnie tego dnia dotarło do mnie coś więcej niż tylko rozumienie, że
każdy masujący robi to inaczej. Zrozumiałem, że nigdy nie będę w
stanie zrobić masażu jak kolega przy stole obok. Tak stricte
holistycznego. Załamałem się... I oto nadszedł koniec zabiegu.
Klientów zostawiliśmy samych, by jak to się mawia w żargonie
masażystów sami w swoich ciałach doznali "końca masażu" i opuścili
gabinet gdy uznają rytuał masażu za zakończony.

Wtedy właśnie usłyszałem słowa, może nie podziwu, ale zdziwienia, że
ja pracując w inny sposób, bardzo inny (terapeutyczny) osiągnąłem to
samo. Wtedy tez zrozumiałem - masażysta do tego zabiegu kształcony
nigdy nie będzie potrafił dokonać terapeutycznych "haczyków", a
terapeuta medyczny raczej nie zbuduje takiej atmosfery holizmu.

Ważne by efekt był ten sam - uśmiechnięty, pół śpiący klient, jaki
wraca. Bez względu czy masował go stricte masażysta, czy
fizjoterapeuta z duszą rehabilitanta medycznego.

Adam Puda"

http://massagethai.info kurs masaz tajski, indonezyjski, tajskimi stemplami ziolowymi, tajskie masaze stop warszawa