podejrzewam że nasz 2tygodniowy synek ma odwróconą dobę - w dzień śpi jak aniołek ok 3 godzinki - karmienie - przewijanie - spanie - i tak codziennie. Za to wieczorem, po kąpieli tj ok 19 już ciężko go uśpić, i potem całą noc potrafi płakać, nie daje się położyć. PO czym ok 7 rano znowu ślicznie zasypia. Czy któraś ma jakąś radę na taki problem?

współczuje

dzięki;) ale wolałabym jakieścenne rady - nie pogardzę niczym:)

2 tygodnie to jeszcze wcześnie ale starsze dziecko to się przetrzymuje, tak,żeby się przestawiło. Z takim maluchem to ciążko, bo i zabawić nie bardzo. Może jednak postarać się żeby chociaż na początek co drugie spanie w dzień wykluczyć- dziecko może płakać ale w dzień się to lepiej przyjmuje i jakoś tak próbować przestawić. Bo generalnie takie małe dzieci to nie to,że mają poprzestawiane, one w ogóle nie rozróżniają noc dzień to dla nich to samo. No i hałasować w dzień, niech się więcej dzieje a w nocy cisza spokój, nie rozmawiać, nie zapalać mocnego światła i dziecko w końcu załapie.

Betrisa dzięki:) włąsnie u nas tak jest że gra tv, wszyscy gadają głośno, pies gania za piłką a mały i tak śpi jak suseł;) też tak myślęże jest za mały na sztuczne przestawianie dnia. od wczoraj chodzimy na spacery, może to też coś zmieni? czekam aż będzie się interesował matami edukacyjnymi itp rzeczami. i może faktycznie spróbuję troszkę pominąć jakąś drzemkę.

Mieliśmy z synkiem tak samo jak był malutki, ale to zaczęło się normować. Wprowadziliśmy stałą godzinę kąpania (20-21), po kąpieli przyciemnialiśmy światło, i tak przez kilka dni i załapał :) Też się wtedy martwiłam, że sobie wszystko poprzestawiał, pamiętam że miał wtedy 5 tygodni :)

hm.. my też mamy stałą godzinę kąpieli, tyle że 18-19, może za wczesna pora?

fiolka ja uważam że to dobra pora na kąpiel,
my kąpiemy właśnie niunię o tej godzinie i teraz najpóźniej 19.30 zasypia i śpi do 6.00,
jak u Was tez się tak przyjmie to nawet pomimo nocnego karmienia będziecie mieli wieczór dla siebie, a to też jest ważne :)

Salambo tak włąsnie kombinuję;) ale zwątpiłam bo te nocki lekko dobijają. Czy u Was też z początku tak ciężko było?

Fiolka, jeśli Twoje Maleństwo ma dopiero 2 tygodnie, to naprawdę nie masz co się przejmować, powoli ustali się rytm dobowy. Myślę, że godzina kąpieli to jak komu pasuje - my często dość późno wracamy i o 19 nas jeszcze nie ma, dlatego tak między 20-21 nam najbardziej pasuje.
Na początku było ciężko, bo musieliśmy się siebie nauczyć i wszystko się po kolei układało, z dnia na dzień coś nowego ale powoli do przodu :) Bardzo często już nam synek przesypia noce, więc czasami jest tak, że sami go budzimy na karmienie jeśli w ciągu dnia trochę za mało zje :) Dzisiaj np spał od 22-6 rano :)

Za małe dzieciątko na ustalanie jakis pór spania.
Sam sobie reguluje, jak mu pasuje, Tobie wystarczy się przyzwyczaić;)

Jednakże stałe pory czynności- jak najbardziej.,

a jak tak niesmiało podpowiem....moze najzwyczajniej skoro płacze to kolki?? moze herbatka koperkowa i masazyk brzuszka uspokoja....a moze niech zasypia przy Tobie w łózku a jak zasnie to delikatnie sie usuniesz...jak przyzwyczai sie do snu w nocy to przeniesiesz do łózka

no i sprawdz jak sie bedzie zachowywał jak go jednego dnia nie wykapiesz....czy bedzie ten sam schemat czy moze zasnie normalnie
a moze jest mu za ciepło po kapieli i po oliwce która jednak zanim wsiaknie sprawia ze skóra sama sie nie wietrzy..
sprobuj przetrzec albo wilgotnym reczniczkiem i tylko przy szyjce, pod pachami kremem dla dzieci takim na dwór ale nie tłustym posmarowac

Agrestowa też myślę że to mogą być kolki - poczytałam w internecie iwiększośćobjawów pasuje - podobne godziny płaczy (noce), niemożność uspokojenia małegoniczym-bujaniem,noszeniem,dziecko nakarmione i przewinięte i płacze:( nie maznaczenia czy byłakąpiel czy nie było. co do zasypiania z dzieckiem to jestem przeciwna, mały śpi sam, jago tylko usypiam. dziś zaopatzryliśmy sięw herbatkę antykolkową hipp i zobaczymy. będziemy walczyć.

Fiolka widze, ze mamy podobny problem. moj Patryk tez w nocy gorzej spi. oczki jak 5zlotych i sie rozglada dookola. latwo nie da sie go uspic;/

Delka, gratuluję Patryka:)

Hehe, ale czas leci.!

jak teraz to czytam to przypominam sobie, że mój Marek po powrocie ze szpitala też tak miał przez jakiś czas, nawet śmialiśmy się z mężem, że złe imię wybraliśmy i mamy teraz Nocnego Marka ;)
przeszło nawet nie wiem kiedy - ja bym się nie martwiła odwidzi mu się za jakiś czas :)