Hej, szukam sobie roweru na mieszczucha i postanowiłam, że będzie to kolarka. Przeczesuję allegro, tablicę i ogłoszenia tutaj. Macie inne pomysły? Może ktoś coś ma w garażu do 300zł?

Druga kwestia to rozmiar ramy - mam 168cm wzrostu, w moim podstawowym rowerze górna rura jest na wysokości 78cm od podłogi. Wiem, że to nieprofesjonalny pomiar ;) ale mi najwięcej mówi. Tylko, że na aukcjach jeśli już ktoś podaje, to jest to ten 'prawidłowy' wymiar (suport-górna rura?). Jaki byłby dla mnie potencjalnie ok? 48? 50? 52cm?

Czemu szosa do miasta? Moim zdaniem bardzo niewygodne rozwiązanie, tym bardziej że do 300 zł można kupić co najwyżej stary rower z manetkami na ramie.

Wzrost to jedno, długość nóg to drugie, poszukaj w necie kalkulatorów rozmiarów ramy, poprzymierzaj w sklepach. W mojej szosie 48 cm (sloping) w połowie górnej rury jest ~75 cm od podłogi.

Czemu szosa? Bo bardzo chcę spróbować jazdy na szosie. Nie jeden dzień, a trochę więcej. Zdaję sobie sprawę, że to będzie staroć, słabo działający itd. Ale lepszego roweru na mieszczucha moim zdaniem nie warto brać. Przynajmniej nie będzie strach przypiąć pod sklepem czy kinem i spokojnie iść na dłużej gdzieś.

Kalkulatory przeglądałam, ale raz, że wychodzą mi różne rozmiary, dwa że rozmiar podstawowego roweru też totalnie różny od rzeczywistości wychodzi.

Ale kolarka jest dobra do jazdy po szosie, a jazda po mieście to jazda nie tylko po asfalcie, ale też krawężnikach, bruku, dziurawym asfalcie, chodnikach, płytach betonowych, gruntówkach - po drodze dziury, kamienie, piach, krawężniki, piesi, rowery, samochody. Więc rozwinę wady szosy jako roweru miejskiego:
1. słabe hamulce,
2. niewygodne klamki,
3. niewygodne manetki na ramie,
4. zero komfortu na niewielkich nawet wybojach,
5. ewentualne problemy z montażem błotników, bagażnika itd.,
6. do niektórych dzielnic dojazd wyłącznie zatłoczonymi ulicami, bez możliwości skorzystania ze skrótów i objazdów dostępnych dla rowerów na szerokich oponach.

Po prostu uważam, że rower do miasta powinien być wszędobylski. Szosa taka nie jest, na niej mocno czuć ograniczenia.

Sam wiek roweru to nie jest dla mnie wada, wychodzę z podobnych założeń, co Ty. Stara szosa może doskonale działać, po prostu dochodzi w niej jeszcze jeden czynnik zwiększający niewygodę: manetki na ramie. A właściwie dwa - takie rowery mają zawsze ramę klasyczną, a więc zasadniczo wyższą. W mieście często się schodzi z roweru, więc wygodniejsza byłaby niższa.

Jakie rozmiary Ci wychodzą? Przymierzałaś coś na żywo?

Żeby nie było, że piszę nie na temat ;) - nie znam innych sensownych miejsc do znalezienia taniej kolarki poza tymi, które wymieniłaś. :)

Może pomogę w wyborze rozmiaru ramy.
W klasycznych, tradycyjnych (nie powiem przecież, że w starszych) rowerach, przy klasycznych ramach, wprowadzono zróżnicowane wielkości ram. Rozmiar ramy to podana w calach długość rury od osi suportu (tam, gdzie jest oś pedałów) do osi górnej rury ramy. Bardzo ogólnie przyjmuje się, że dla kobiet rama powinna mieć wielkość 17" lub 19", dla mężczyzn 19" lub 21". To są tylko wstępne założenia, od których niejednokrotnie się odchodzi, jeżeli jest to zasadne.
Ramy różniące się rozmiarem mają zachowane kąty połączeń poszczególnych rur, tak więc wszystkie rury są odpowiednio dłuższe w ramie większego rozmiaru. Wbrew pozorom, ma duże znaczenie dopasowanie do siebie rozmiaru ramy: nie trzeba np. tak wysoko wysuwać z ramy wspornika siodełka, kolana swobodnie mieszczą się za kierownicą. Nie należy jednak przesadzać w tę stronę, bo będzie daleko do kierownicy lub przy prawidłowym zasięgu do pedałów nie będziemy sięgać do stopami do ziemi. Doradzam wizytę w sklepie rowerowym i niezobowiązujące przymierzenie się do rowerów z różnymi ramami, ale tak na oko, to 19".
Nie neguję wyboru kolarki (kolarzówki), ale... Kierownica typu baran daje szereg możliwości uchwytu (na górze wąsko i szeroko, na uchwytach hamulców, na dolnej części i na łukach itp.) i - co za tym idzie - przyjęcia różnych pozycji na rowerze pomocnych np. przy jeździe pod wiatr, deptaniu pod górę. Tylko po co to przy jeździe rekreacyjnej. Może lepiej "holenderka"?
Niczego nie narzucam, oczywiście!!!

Decyzja jest przemyślana, naprawdę. Nie przekonujcie mnie.

Pytam gdzie jeszcze szukać i jaki rozmiar ramy - uszczegóławiając, chodzi mi o centymetry. Wg wyliczeń 50-52. Tylko jak się to ma do rzeczywistości się zastanawiam.

Najlepiej przymierz sobie i zobacz sama. Własne wrażenie jest lepsze niż kalkulator. Szos nie ma wiele w sklepach, ale rozmiary rzędu 52 można znaleźć w tych większych. Mniejsze są mało popularne, więc ciężej znaleźć (za to na allegro sporo taniej chodzą). Jak chcesz przymierzyć się do 48, a nie znajdziesz, to możesz obadać moją szoskę, tylko że to jest sloping.

przy Twoim wzroscie smialo bierz 50-52. reszte nadrobisz sztyca i mostkiem. ale nie liczylbym, ze w takim rozmiarze kupic cokolwiek w Twoim budzecie. Tanie rowery sa stare i duze.

Ja bym kupił na złomie:). Ostatnio widziałem marnuje się ZZR Albatros. Kosztuje z 50 zł 250 można wydać na wymiane kiery opon itd

Gdzie na złomie konkretnie?