Re: gdzie ta praca
O tym Eniro mówisz? o tych naciagaczach?
Młodzi przedsiębiorcy...
jeśli założycie już swoje firmy, liczcie się z tym, że zadzwoni do Was przedstawiciel z firmy Eniro Polska z super oferta niebywale skutecznej reklamy w Panoramie Firm.
Dobrze Wam radzę - nie dajcie się naciągnąć na miły głoś Pani w telefonie.
Rozmowa telefoniczna to sterta kłamstw i obiecanek, umowa jest absolutnie niekorzystna dla klienta i w 100% chroni Eniro Polska przed konsekwencjami każdego niewywiązania się z umowy z winy firmy Eniro.
Poprawny wpis w katalogach dla firmy Eniro to sprawa zbyt trudna, poza tym nie ponoszą odpowiedzialności za niepoprawne wpisy. Natomiast jeśli chcecie uaktualnić wpis możecie skonsultować się z biurem obsługi, które Was chętnie wysłucha i tylko wysłucha.
Teoretycznie powinniście dostać zaraz po podpisaniu umowy specjalny login do uaktualnienia danych. No, ale jeśli dokumenty przyjdą miesiąc po podpisaniu umowy to tzw termin 10 dni na ew roszczenia może Wam przepaść.
Obiecanki telefonistki o możliwości rozłożenia płatności na raty to bujda. Pani z windykacji, która teraz dzwoni do mnie o porankach przed 8 informuje mnie, że coś takiego nie istnieje ja czekam na jej kolejny telefon musze jej koniecznie przekazać, że mam na mailu aneks podpisany przez przedstawiciela Eniro informujący o rozłożeniu płatności na raty :) - będzie miała niespodziankę.
Tzn pewnie usłyszę znowu, że ją to nie obchodzi bo ona jest tylko z działu windykacji i mam sobie dzwonić do BOK, a wszelkie reklamacje mam składać pisemnie wysyłając listy polecone do Eniro. Musze jeszcze dopytać czy potrzebuję podpis prezydenta i premiera by moje roszczenie zyskało status godnego uwagi dla firmy Eniro Polska.
Istnieje możliwość rozwiązania umowy do 10 dni od podpisania. Jeśli nie przekroczycie ten termin to jesteście zobowiązani do zapłacenia 100% wartości umowy. A jeśli będziecie chcieli rozwiązać umowę w terminie 10 dni to macie promocję: płacicie tylko 25% wartości umowy.
Ja zakładając firmę nie miałem nadmiernie i głowy na dokładne dochodzenie jakie są rzeczywiste reguły "zabawy w Eniro więc zbagatelizowałem sprawę :). Poza tym Pani z Eniro tak natarczywie nalega na szybkie podpisanie umowy (telefony kilka razy w miesiącu) i przedstawia ją w taki sposób, że wygląda ona na darmową. Cena za usługę przyjąłem do umysłu dopiero po otrzymaniu dokumentów umowy.
W rzeczywistości usługa jest dość droga jak na jej nikłą skuteczność.
Podczas rozmów liczcie się z tym, że zostaniecie poddani manipulacji w postaci podpisania umowy, która jest zgodna z Waszymi oczekiwaniami po czym Pani z Eniro zadzwoni do Was i zakomunikuje, że nic się nie zmienia, ale ta umowa nie może tak wyglądać bo coś tam :)
i podeśle Wam umowę, która ma po prostu inne warunki. Ja się nabrałem, bo chciałem już zająć się ważnymi sprawami, a nie ciągłymi rozmowami z przedstawicielką Eniro.
Was ostrzegam, a właściwie sugeruje nie korzystanie z usług tej firmy. Korzystajcie z usług firm poważnych.
Ja jako młody przedsiębiorca myślałem, że jednak jak firma coś obiecuje tzn. że jest to słowo pewne. Jak na szczęcie bardzo szybko się dowiedziałem: jeśli coś nie jest zapisane na papierze tzn, że tego nie ma - to oczywsite niby, ale czy taki miły głos w telefonie mógłby tak łgać ?
P.S z resztą poczytajcie sobie w necie co ta firma wyprawia... jest tego dużo.
Na prośbę:
Jacek Kanka:
Zapraszam osoby poszkodowane, oszukane przez firmę Eniro (Panorama firm) - do składania skarg na adres halangdynia@wp.pl Sprawa dotyczy naciągania na niechcianą reklamę. Planujemy pozew zbiorowy. Firma do celów oszukańczych wykorzystuje gotowe druku umów które w części dolnej pisane są bardzo małą czcionką. Ukryte są tam informacje będące zapisem surowych restrykcji w przypadku odstąpienia od umowy. Podpisujący umowę nie widzi zawartych tam treści i nieświadomie podpisuje.
Ponadto umowa jest tak przygotowana, aby kupujący nie widział pozostałych ukrytych informacji. Umowa składa się z dwóch stron papieru kalkowego, tyle że druga strona jest zasłonięta zszytą kartką, która należny do drugiego egzemplarza umowy. Drugi egzemplarz od spodu jest zwykła, czystą kartką. Tak więc biała kartka zasłania od dołu ważne treści umowy, którą podpisuje kupujący. Podpisujący umowę dowiaduje się o ukrytej tam treści dopiero po podpisaniu umowy i rozerwaniu zszytych kartek. W sumie kartki są cztery. Dwie pierwsze mają tylnią stronę, dwie ostatnie od tyłu są kartkami czystymi. halangdynia@wp.pl
Łukasz Chowaniec edytował(a) ten post dnia 29.05.09 o
2
3