Re: ginekolog Boćkowski
Mając nadzieję, że prawidłowo przeprowadził USG połówkowe, niestety sprawił, że jedna z najpiękniejszych chwil stała się koszmarem. Na moje pytanie, czy USG można nagrać, zapytał, czy mówię poważnie. "Tak, poważnie" - odparłam". Na to nawet na mnie nie spojrzawszy stwierdził: "No to ja powaznie odpowiadam - nie. Poczęcie też pani nagrywała? Ehh nie idźmy tą drogą...".
Komentarz nie do przyjęcia. Bardzo przejmowałam się badaniem, czekałam na nie długo, emocje sięgnały zenitu. Na badaniu nie płakałam ze wzruszenia, ale z czystego uczucia żalu. Niesamowicie przykre doznanie, bo nie mogłam w pełni cieszyć się tym co widzę na USG i tym, że wszystko jest ok. Nie omieszkałam wyrazić swoich uczuć Pozbawił mnie jednej z najwazniejszych radości w życiu.
I niespecjalnie obchodzi mnie, czy to specyficzne poczucie humoru.
3
22