Re: gradówka
moja mała też ma gradówkę - pojawiła się w marcu-początkowo wyglądało to paskudnie - cała powieka taka jakby opuchnięta i czerwona, ale widać, że jej to nie bolało ani nie drażniło. Bardziej wystraszona byłam ja. Też byłam z nią na dyżurze - dostała kropelki i maść - chyba floxal (albo jakoś tak podobnie) - już drugiego dnia trochę się zmniejszyło i wypłynęła ropka. POdawałam 8 dni - zmniejszyło się, ale nie zniknęło. Potem byłam jeszcze u okulisty. W sumie pani dr kazała nzostawić, bo...nic się z tym nie robi, wygląda ładnie (już nie jest ani czerwone, ani opuchnięte) i powinno samo zniknąć, ale to bardzo długo trwa. Teraz są 2 miesiące - gradówka cały czas jest, ale malutka i właściwie widać ją głównie jak mała śpi, jak ma otwarte oczka to prawie nic. Też wcześniej czytałam o usuwaniu ale pani dr mówiła, że takiemu maluszkowi nie ma sensu - po pierwsze musiałoby to być pod pełną narkozą (dorosły ma w znieczuleniu miejscowym, ale jak 1,5 rocznemu dziecku powiedzieć, żeby się nie ruszało-nie ma szans)-a wiadomo, że narkoza nie pozostaje bez wpływu na organizm. A na dodatek nie ma gwarancji, że po zabiegu wszystko wróci do normy, bo często gradówka lubi się odnawiać. Ja na Twoim miejscu poszłabym do innego okulisty. Gradówka nie jest groźna - jeżeli nie przeszkadza w widzeniu(bo podobno takie duże też się zdarzają) - to lepiej poczekać.
To moje zdanie wyrobione w oparciu o opinię pani dr :)
1
0