Re: gronkowiec złocisty u niemowlaka
Temat stary, ale może komuś szukającemu informacji przyda się odpowiedź. Moja córeczka złapała gronkowca złocistego (w gardełku) i paciorkowca (w nosku) zaraz po urodzeniu. Juz w drugiej dobie pojawił się delikatny niedokuczliwy katar. I ciągle jej towarzyszył. Na którymś szczepieniu sama powiedziałam o tym że ciągle 'katarek jej w nosku siedzi' bo lekarz sam nic nie zauważył. Powiedział że to może być gronkowiec, dał skierowanie na wymaz - miał rację gronkowiec złocisty, dodatkowo paciorkowiec. Załamałam się gdy o tym poczytałam. Odradził stosowanie antybiotyku u tak małego dziecka. Gdy zachorowała (2 m-ce) ciężko znosiła to przy normalnych lekach po tygodniu dostała jednak antybiotyk - augmentin. Po dwóch dniach jak ręką odjął. ale na wymazie okazało się że doszły odmiany gronkowca. historia z antybiotykiem się powtórzyła przy zapaleniu oskrzeli (4 m-ce ), ale jej wcale już nie pomogło i bardzo ciężko to zniosła i była bardzo 'zaflegmiona'. Na wymazie doszło coś nowego. Już więcej nie pozwoliłam na antybiotyk. Jak kolejny raz zachorowała lekarz przepisał Bactrim - po tym doszły jej w gardełku grzyby, dostała przeciwgrzybiczny syrop, ku mojemu zaskoczeniu na kolejnym wymazie okazało się że ten syrop zlikwidował grzyby i wszystkie odmiany gronkowca które miała w gardełku. Został tylko paciorkowiec w nosku, którym po jakimś czasie sam zniknął. Minął jej roczek i minęły wszystkie paskudstwa które jej towarzyszyły. Obecnie ma ponad półtora roku i nic poważniejszego jej nie dolega, a gdy zachoruje łagodnie to znosi. Antybiotyków uniknam jak ognia. Starsza córka też dostała je tylko dwa razy i źle je znosiła. Poza tym zabijają naturalną odporność. Wiem że mieliśmy dużo szczęścia że przypadkiem udało znam się tak szybko zlikwidować gronkowca i inne paskudstwa. Innym też tego szczęścia życzę!
1
0