Kiwdul
zapytaj Bagginsa dlaczego sądzi w tej czy iinej kwestii tak, a nie inaczej. Przeczytaj to uważnie, a potem zwyczajnie, używajac głowy, odpowiedz. Przedstaw przyczyny. Stać Cię przecież na to, prawda? Baggins ma rację mówiąc, że uczucia zaciemniają nasze postrzeganie rzeczywistości. Na przykład dlatego, że jeśli sie czegoś bardzo chce (albo nie), to łatwo pomylić to czego sie chce z tym co jest. Jeśli prawda jest dla kogoś jakąkolwiek wartością, to ów ktoś depcze tę wartosć kiedy upiera się że jego wizja świata jest jedyna i właściwa podczas, gdy z otoczenia dopływają sygnały, że może być inaczej. Depcze ją jeszcze bardziej odmawiając konfrontacji wizji ze światem. Dlatego w tym wypadku trzeba sie zdecydować: albo wizja, albo prawda. Inaczej jest sie hipokrytą. Albo kompletnym ślepcem. Oczywiście warto mieć swoje marzenia, widzimisię, małe skrzywienia, wielkie sentymenty (gorzej kiedy na odwrót :)), ale ważne, bardzo ważne jest posiadanie świadomości tego, że ten czy tamten element jest przez nas widziany jako większy albo mniejszy. Nikt nie posiada prostego lustra postrzegania, nikt. Ważne by wiedzieć w których miejscach nasze własne lustra są krzywe, bo wtedy ma się szasę zdobyć jakąkolwiek PRAWDZIWĄ wiedzę o świecie.
Już pisałam do Ciebie o tym, ale napiszę jeszcze raz: argumenty warto pokonywać za pomocą argumentów, nie osądów, nie słów wypowiadanych w gniewie lub żalu. Złośliwości mozna również robroić przy pomocy spokojnych słów.
I jeszcze jedna rzecz: my nie tworzymy przeciwko Tobie żadnego frontu, niczego podobnego. No przynajmniej ja o niczym takim nie wiem.
0
0