"inna sprawa, że te słowa nie są pozbawione sensu i podobne stwierdzenia kiedyś paść mogły"
Nie mogły a padały.
Subtelna różnica.
Ale różnica.
No chyba, że nie ufam Siorze - ale póki co jej ufam, chociaż Budka Suflera podpowiadała już dawno, żeby nigdy nie wierzyć kobiecie.
Wiele się zmienia Hobo z każda sekundą. Sytuacje i ludzie. Ptaki wykluwają młode, gorczyca rośnie, pochwy kobiet stają się coraz bardziej elastyczne wprost proporcjonalnie do czasu pieszczenia łechtaczki , azjatyckie biedronki dominują europejską populację swych sióstr, pszczoły od 2006 roku nagminnie "chorują" (choć to zdrowa reakcja) na CCD (Colony Collapse Disorder), a satelity szpiegowskie latają już w konfiguracji trójkąta.
Dodam tylko, że bez pszczół to jest kapica dla ludzkości w ciągu 10lat wg badaczy. Choć Einstein gadał, że wystarczą na to 4 lata. Skośnoocy już sztucznie zapylają.
Wszystko płynie, zaś czas zaciera pamięć i wspomnienia u niektórych.
Nie u mnie.
Już pisałem, nic do Ciebie nie mam personalnie, poza tym, że się zastanawiam czasem, dlaczego w obecności wspomnianej powyżej "złośliwie komentowałeś niektóre postawy i wypowiedzi"?(vide moje) Zalazłem Ci za skórę? Czym?
LUZIOR.
Ostatecznie miałeś Hobo do tego otwarte prawo.
Do komentowania postaw i wypowiedzi.
Jednej rzeczy naprawdę nie kumam Hobo.
Kiedyś spotkaliśmy się na Przymorzu/Oliwie na Szczecińskiej i coś Ci dałem (za wiśniówkę czyli transakcja handlowa, wymiana), znaczy nie Tobie tylko dla kogoś w dobrej intencji. I dlaczego po tym kilku minutowym kontakcie naszym, dalej obrabiałeś mi dupę za plecami, ale już AD PERSONAM w stosunku do naszego ówczesnego spotkania? Co? negatywne pierwsze wrażenie mej osoby w Twych oczach zaistniało? No sorry, jestem wysoki, staram się dobrze ubierać i zazwyczaj dobrze kombinuję.
Czymś se zasłużyłem poza tym, że puste specjale stały na szafce, nie mogłem zrobić Ci kawy bo nie było (jak Ci wspomniałem wówczas) w czym i na czym (tamto mieszkanie było przeznaczone do sprzedaży i je czyściłem). A może sweter na moim grzbiecie miał mało gustowny krój i fason co? Czymś Cię wtedy obraziłem? Wózek mogłem sprzedać za wielokrotność tej wiśniówki, nie rozumiem Hobo dlaczego miałeś po tamtym spotkaniu złe/negatywne zdanie o mnie. Skąd to wiem?
Od Ćmy.
Jej ufam.
Choć Budka śpiewała....
http://www.youtube.com/watch?v=wsnUmh02Y3c&feature=related