jak przekonać dziecko do smoczka???
Witam.
Moja córcia ma 2 miesiące i straszny odruch ssania. cały czas by tylko wisiała na piersi. jak ją odłożę to od razu płacz :/
w dzień też za rewelacyjnie mi nie śpi. są to drzemki takie 20 minutowe więc nawet nie mam za bardzo jak koło siebie zrobić, posprzątać, ugotować bo zaraz jest lament.
Nie mogę przez cały czas siedzieć z córą uwieszoną na mnie bo mam w domu także starszą, 3 letnią córkę która też musze się zająć, dac jeść itp.
chciałam dac jej smoka żeby choć troszkę się czymś zajęła, żeby zobaczyła, że chwila samotnego leżakowania nie jest taka straszna. Ale ona nie chce. mam 10 smoczków różnego kształtu i żaden jej nie pasuje :/ wszystkimi pluje :/
macie jakieś sprawdzone sposoby by maluch przekonał się do smoka?
moja starsza córa ssała smoka, od razu załapała i go lubiła. jak przyszedł czas to odstaiwłyśmy go z dnia na dzień i nie było żadnego problemu.
Myslałam, że z młodsza będzie podobnie, ale się przeliczyłam ;)
I niech nikt nie myśli, że chcę zatkać buzię swojemu dziecku, bo wcale tak nie chcę. nie mogę już słuchac jej żewnego płaczu bo az serce się kraje ale muszę przecież jakoś egzystować w domu,zająć się straszą córą.
będę wdzięczna za wszelkie sugestie
Moja córcia ma 2 miesiące i straszny odruch ssania. cały czas by tylko wisiała na piersi. jak ją odłożę to od razu płacz :/
w dzień też za rewelacyjnie mi nie śpi. są to drzemki takie 20 minutowe więc nawet nie mam za bardzo jak koło siebie zrobić, posprzątać, ugotować bo zaraz jest lament.
Nie mogę przez cały czas siedzieć z córą uwieszoną na mnie bo mam w domu także starszą, 3 letnią córkę która też musze się zająć, dac jeść itp.
chciałam dac jej smoka żeby choć troszkę się czymś zajęła, żeby zobaczyła, że chwila samotnego leżakowania nie jest taka straszna. Ale ona nie chce. mam 10 smoczków różnego kształtu i żaden jej nie pasuje :/ wszystkimi pluje :/
macie jakieś sprawdzone sposoby by maluch przekonał się do smoka?
moja starsza córa ssała smoka, od razu załapała i go lubiła. jak przyszedł czas to odstaiwłyśmy go z dnia na dzień i nie było żadnego problemu.
Myslałam, że z młodsza będzie podobnie, ale się przeliczyłam ;)
I niech nikt nie myśli, że chcę zatkać buzię swojemu dziecku, bo wcale tak nie chcę. nie mogę już słuchac jej żewnego płaczu bo az serce się kraje ale muszę przecież jakoś egzystować w domu,zająć się straszą córą.
będę wdzięczna za wszelkie sugestie