jak zaszłam w ciążę
Kochane chciałabym się podzielić z Wami moją mała historyjką i pokazać innym dziewczynom, które bardzo pragną być mamami, że nie warto się poddawać i czasami nie trzeba słuchać tego co mówi lekarz.
Otóż mój gin stwierdził, że nie mam owulacji i będę miała problemy z zajściem w ciąże. Powstrzymywałam się tylko, żeby nie poryczeć się u niego w gabinecie. Po wyjściu ryczałam całą drogę, ze ledwo mogłam prowadzić samochód. W domu tragedia i cały czas ryk. Rodzice pocieszali mnie, żebym nie brała tego tak bardzo do siebie bo nikt w rodzinie-mama, bacie itd nie miały nigdy kłopotów z poczęciem dzieci i nie możliwe jest to, żebym ja miała jakieś mega komplikacje.
Zaczęłam trochę czytać na temat owulki-okazało sie, że wystarczy głupia kłótnia z partnerem, daleka podróż, stres żeby w danym cyklu owulacji nie mieć i to nie oznacza, że od razu jestem skazana na bezpłodność.
Wyluzowałam troche...z czasem w ogóle przestałam o tym myśleć (chociaż to najtrudniejsze).
Postanowiłam, że zaopatrze się w testy owulacyjne (TO PODSTAWA) i zobaczę czy faktycznie nie mam owu. Pierwszy test i...2 bardzo bladziutkie kreseczki. Więc była szansa. Wzięliśmy się z mężusiem do roboty... 2 dni później powtórzyliśmy przytulanki (już bez testów).
Możecie się śmiać ale usłyszałam kiedyś, że po wszystkim, gdy Wasz partner pójdzie sobie do łazienki a wy leżycie jeszcze w łóżeczku-najlepiej zrobić.....ŚWIECE. Moja szwagierka tą metodą poczęła 2 synków. Nie czekają i ja poszłam w jej ślady.
W tej chwili zaczęłąm 7 tydz, ciąży :-)
Dziewczyny...wiem, że to ni takie proste ale nie bierzcie wszystkiego do siebie co Wam powiedzą inni. Nie załamujcie się. Jestem tego dobrym przykładem...
Co do mojej świecy PO: bierzcie pod uwagę, że niektóre z nas mają bardzo odgiętą szyjkę macicy i ciężko jest dotrzec tam plemnikom-sta te wygibasy, żeby im ułatwić drogę.
Trzymam kciuki za wszystkie starające się pary. Mam nadzieję, że uda się Wam i zostaniecie szczęśliwymi rodzicami. Grunt to optymistyczne podejście i troszke wiary. Będzie dobrze
napiszcie jeżeli moje 2 metody komuś też pomogą bo aż sama jestem ciekawa czy to tylko przypadek z tą świecą czy to pomaga :-)
Otóż mój gin stwierdził, że nie mam owulacji i będę miała problemy z zajściem w ciąże. Powstrzymywałam się tylko, żeby nie poryczeć się u niego w gabinecie. Po wyjściu ryczałam całą drogę, ze ledwo mogłam prowadzić samochód. W domu tragedia i cały czas ryk. Rodzice pocieszali mnie, żebym nie brała tego tak bardzo do siebie bo nikt w rodzinie-mama, bacie itd nie miały nigdy kłopotów z poczęciem dzieci i nie możliwe jest to, żebym ja miała jakieś mega komplikacje.
Zaczęłam trochę czytać na temat owulki-okazało sie, że wystarczy głupia kłótnia z partnerem, daleka podróż, stres żeby w danym cyklu owulacji nie mieć i to nie oznacza, że od razu jestem skazana na bezpłodność.
Wyluzowałam troche...z czasem w ogóle przestałam o tym myśleć (chociaż to najtrudniejsze).
Postanowiłam, że zaopatrze się w testy owulacyjne (TO PODSTAWA) i zobaczę czy faktycznie nie mam owu. Pierwszy test i...2 bardzo bladziutkie kreseczki. Więc była szansa. Wzięliśmy się z mężusiem do roboty... 2 dni później powtórzyliśmy przytulanki (już bez testów).
Możecie się śmiać ale usłyszałam kiedyś, że po wszystkim, gdy Wasz partner pójdzie sobie do łazienki a wy leżycie jeszcze w łóżeczku-najlepiej zrobić.....ŚWIECE. Moja szwagierka tą metodą poczęła 2 synków. Nie czekają i ja poszłam w jej ślady.
W tej chwili zaczęłąm 7 tydz, ciąży :-)
Dziewczyny...wiem, że to ni takie proste ale nie bierzcie wszystkiego do siebie co Wam powiedzą inni. Nie załamujcie się. Jestem tego dobrym przykładem...
Co do mojej świecy PO: bierzcie pod uwagę, że niektóre z nas mają bardzo odgiętą szyjkę macicy i ciężko jest dotrzec tam plemnikom-sta te wygibasy, żeby im ułatwić drogę.
Trzymam kciuki za wszystkie starające się pary. Mam nadzieję, że uda się Wam i zostaniecie szczęśliwymi rodzicami. Grunt to optymistyczne podejście i troszke wiary. Będzie dobrze
napiszcie jeżeli moje 2 metody komuś też pomogą bo aż sama jestem ciekawa czy to tylko przypadek z tą świecą czy to pomaga :-)