jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

Temat dostępny też na forum: Rodzina i dziecko
Dziewczyny, z kasą jest u nas teraz masakra a 25 kwietnia mamy chrzciny. trzeba je zrobić tak czy inaczej. Będą tylko chrzestni i dziadkowie ale wychodzi tego 10 osób plus 4 dzieci. No i właśnie. Najlepiej bym nie robiła obiadu tylko kawa ciasto ale już słyszałam,że to nie wypada itd... Tylko,ze my naprawdę nie mamy na to kasy...a przecież ochrzcić trzeba. Jak to jest u was? Zawsze obiady i ugoszczenie gości na maxa. Kurcze wszyscy wiedzą,ze nam się nie przelewa ale każdy chyba ma to w nosie.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 3

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

Moim zdaniem absolutnie nie powinnas sie przejmowac . Nie stac Cie na wystawny obiad i tyle. Ja nie raz bylam w takiej sytuacji.Nie zwracalam uwagi na gadanie np tesciow... Jesli ktos nie rozumie,ze macie ciezki okres i nie stac Cie na przyjecia to jest najzwyczajniej niepowazny.
Upiecz ciasto.Zamow tort.Ewentualnie zrob jakis deser. To spotkanie z bliskimi z waznej okazji. A nie z okazji najedzenia sie kotletow. :))
popieram tę opinię 23 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

dobrze napisane pelen szacunek
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

Betrisa my robilismy chciny w domu osobiscie uwazam ze nie ma potrzeby wydawac mega kasy na przyjecia w lokalach

przygotowanie w domu to troche pracy ale wychodzi sporo taniej - koszt zalezy głownie od tego co podasz - sa przeciez potrawy ktore nie sa drogie a zrobia efekt
- jak chcesz moge ci przeslac przepis na pieróg z kiszna kapusta - wszystkim moim gosciom zawsze smakuje - do tego barszczyk a na drugie np skrzydełka z piekarnika i masz juz obiad ful wypas który was raczej nie zrujnuje ;)
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

ja poproszę przepis na ten pieróg
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

My jak robilisme chrzciny,to tez byli rodzice,chrzestni,dziadkowie....zrobilismy obiad,potem kawa i wszyscy sie rozjechali....aż tak duzo nas to nie kosztowało....ale fajnie było sie ze wszystkimi spotkac,sobie psiedziec...najwiecej to sobie ksiadz zazyczył. Za to w wiekszosci mały dostał pieniadze i nam sie zwróciło kilkakrotnie;-)

Nie wiem jak macie ciezką sytucje to moze rzeczywiscie kawa i ciasto:) Przyanajmniej wiem,ze w mojej rodzicie to by przeszło i nikt by nic nie mówił...najwaznijesze same chrzciny i okazja zeby sie spotkać,pogadac...
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

chcecie zrobić w domu?




ja jeszcze nie myślę o chrzcinach - bo wiem, że zaczną się nerwy jak przed ślubem ;P kogo zaprosić na obiad itp. :) tylko wtedy stanęło na kieliszku szampana w Pałacu Opatów i wyjeździe na urlop w dniu ślubu ;P

teraz tak łatwo się nie da :/ też najchętniej zaprosiłabym tylko chrzestnych + dziadków... ale zaraz się zacznie - Babcia(nasza, Gabrysia prababcia) jest tylko 1(od strony Mariusza)... trzeba ją zaprosić... ale mieszka z córką(ciotką Mariusza) - więc ciotkę też wypada zaprosić z Babcią... a jak jedną ciotkę - to i drugą... a skoro od Mariusza strony, to ode mnie 2 wujków z rodzinami(w sumie rozrosła się ta część rodziny na 10-11 osób - w tym 2 dzieci) itd.



jak o tym myślę, to już mam dosyć...



tym bardziej, że nie mamy warunków aby zrobić to w domu - na 38m2 ciasno jak na taki spęd :/


grrrrrrrrrrr :/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

my tez mamy 38 m2 ale ostatecznie było u tesciów oni maja troszke wiecej choc jak mysle z perspektywy czasu mysle ze u nas tez by sie wszyscy zmiescili
chrzciny sie udały wszyscy byli bardzo zadowoleni a Mlodemu sie bardzo podobało
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

no ja tez mam taki metraż i 20 osób do zaproszenia. Nie wiem jak ja ich pomieszcżę. A to sama najbliższa rodzina bez żadnych ciotek. Myślelismy z męzem nawet żeby na obiad zaprosic ich do Ikei hehe
bo mieszkamy na Złotej Karczmie ;) na restauracje nas niestać niestety
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

my mamy dom z ogródkiem to wszyscy liczą na garden party jakieś. No ale tu chodzi o sakrament przede wszystkim a nie zastaw się a postaw się. Nawet nie wiecie jakie chrzciny u mnie w rodzinie robią, jedzenia jak w święta, a nie po kotlecie.Ja że tak powiem to za dobrą kucharką nie jestem.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

Ja bym sie nie przejmowała i zrobiła tak jak mnie stac - uwazam ze wcale nie musi byc wykwintnie nawet jesli jest taki zwyczaj w rodzinie - jesli macie domek mozecie zrobic np grila ..
ale osobiscie uwazam tez ze trzymanie gosci zupełnie na głodnego to raczej nietakt - w koncu chrzciny robi sie raczej do popłudnia tak ze nikt nie zdazy zjesc obiadu
a chciny to fajna okazja zeby sie spotkac i pogadac a jak podasz tylko ciasto to wszyscy beda głodni..
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

Bardzo tanio i bardzo fajnie można urządzić chrzciny w Malinowym Ogrodzie w Domu Muzyka na Łąkowej w Gdańsku.

W niedzielę mają obiady w formie bufetu od 13 do 17-stej. Płaci się 50 złotych od osoby, a jedzenie jest świetne - urozmaicone, wykwintne i dużo :) Można zarezerwować stół na spotkanie rodzinne.

Albo zaproś wszystkich do domu na ciasto i kawę i nie daj sobie wmówić, że jest w tym coś niestosownego.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

polecam mój sposób - miałam chrzciny na 15 osób. Zwykły rosół - koszt 15 zł na gar?. do tego kotlety schabowe i piersi do wyboru z ziemniakami i surówką - około 60 zł. Do tego tort na zamówienie z Carrefura - 2 kg, 60 zł + kawa i herbata. miescisz się w 200 zl. Uważam, ze na takich imprezach nie ma co kombinować.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

ja też myślę o garden party ;) mamy działkę w Jasieniu - także to byłoby jakieś wyjście ;) i w sumie nie takim wielkim nakładem kosztów można zaprosić więcej osób ;)


u nas na takich imprezach królują ziemniaczki pieczone w folii, kaszanka, karkówka :) do tego ze 2 surówki i sos tzatziki - to podstawa :)


moja Mama przez kilka lat robiła w czerwcu imieniny na działce :) i rodzina właśnie orzekła, że może nie być karkówki itd. ale kaszanka i ziemniaczki muszą być ;)




jakby co - to mogę Ci pomóc coś przygotować :) w opcji domowej też :) jakieś sałatki, udka po meksykańsku - w sumie nie drogo a pyszne i dosyć efektowne :) do tego ziemniaczki ugotujesz :) mogę zrobić też ze 2-3 surówki :)
w ramach wymiany forumowych usług ;)

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

własnie Agusia tez pomyslałam o ziemniakach z folii - danie pyszne a banalnie proste :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

agusia jak zwykle pomocna:) jak zdecyduję się na obiad to się do ciebie zgłoszę oczywiście się odwdzięcze jakąś sesyjką:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

moim zdaniem chociaz jakis skromniejszy obiad powinien byc lub nawet grill:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

Betrisa - bo ja bardzo lubię gotować ;P a ładne zdjęcia mile widziane ;) także możemy połączyć siły ;) hehe :)




swoją drogą - już nie mogę się doczekać otwarcia sezonu i pierwszego grillowania ;) już czuję smak tych ziemniaczków z sosem :P do tego cukinia z miętą i tymiankiem :D
no i kaszanka :)
na deser pieczone banany :D
hmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm image
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

Betrisa jak coś oferuje ci upieczenie ciasta albo ciast :) co do decyzji to sama nie wiem jak bym postąpiła, chyba jednak zaprosiłabym na obiad w swoim wykonaniu (bądź z pomocą czyjąś) tak jak piszą dziewczyny można za naprawdę nieduże pieniążki przygotować smaczne rzeczy - wiem to z autopsji :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

ale fajnie dziewczyny, ogólnie już mi lepiej, jak sie człowiek wyżali to mu ulży:)
Ja w sumie to bym się chętnie na coś takiego pisała, tylko nie wiem co bym mogła na ten obiad chcieć:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

Mi sie czasami wydaje, ze taka impreza "slodka" to wcale nie jest oszczednosc... Kilka rodzajow ciast wtedy trzeba plus tort, (szczegolnie jak ciasta sie kupuje) to tez nie maly wydatek

Ja na Twoim miejscu zrobilabym faktycznie obiadek jak dziewczyny pisaly wczesniej, ziemniaczki, ryz z warzywami do tego 1 ewentualnie 2 rodzaje mies (skrzydelka pieczone i schabowe lub kotlety z piersi) to wszyscy lubia :) 2 suroweczki. Bez szalenie wielkich ilosci, zeby nie zostalo :)
Na slodko tylko tort, do tego kawka i zobaczysz, ze wszyscy beda najedzeni i zadowoleni :) posiedzicie i sobie pobedziecie razem :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

Ja sama planuję chrzciny na kwiecień/maj i zamierzam zabrać chrzestnych, plus teściów na obiad. Mam fajną tanią knajpkę. A jeśli nie będzie nas stać (bo różnie to bywa), to zaproszę do domu na kawę i ciasto. I mam w nosie opinię innych. Ja robie tak i koniec. A niech sobie gadają. Pogadają i zapomną.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

my jeszcze synka nie mamy, a chrzciny dawno zaplanowane-nie uda się nam zjechać poniżej 25 osób, chrzciny będą w domu u moich rodziców i częśc jedzenia przygotuję ja, część mama, ciasta upiecze teściowa(piecze pyszne ciasta) i jakoś to wyjdzie.
i pewnie kupimy w polonii kołduny które uwielbiam:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

w Kirkorze można też kupić pyszne kołduny :) do tego garnek rosołu albo czerwonego barszczu - i zupka jak marzenie ;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

my tez mamy ten problem,ja bym najchetniej nie robiła zadnej imprezy to w koncu nie sa imieniny wujka stefana tylko swieto koscielne. dlaczego człowiek taki glupi i zawsze patrzy co inni powiedza?
robimy jednak w domu zwykły obiad plus ze dwa ciasta ,kawa,herbata.tort kupie ciasta zrobi mama.w 200 zł sie zmieszcze.a potem chrzesni zostana a reszta sie zmyje mam nadzieje.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

a podpowiedzcie mi jakies dania na ciepło moze ,w zastepstwie ziemniaków i kotletów;)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

może "chińszczyzna" z plindzami albo ryżem?


mięsko wołowe z różnymi warzywami, przyprawami, winem itd :) robi się taki gulasz :) niezwykle aromatyczny :) i suuuuper pyszny :) http://forum.trojmiasto.pl/sprawdzone-przepisy-kulinarne-t102391,1,16.html?hl=plindze#hl

pięknie pachnie, super wygląda(kolorowe warzywa) i jest bardzo smaczne :) do tego można zrobić np.2 dni wcześniej - łatwo podgrzać :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

zamiast tradycyjnych ziemnaików fajne sa ziemniaki w ziołach i opiekane w piekarniku - coś innego, a na ciepło i smaczne :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

Obiad moim zdaniem obowiazkowy, slusznie dziewczyny pisza w 200zl sie zmiescic mozna a tyle na same ciasta wydac mozna z malutkim torcikiem. Czyli obiad plus malo slodkiego taniej wyjdzie i lepiej ugoscicie wszystkich.

Wspolczuje Wam tylko jednej rzeczy. Dla mnie takie spotkania rodzinne to ogromna radosc, wogole nie przeliczalna na pieniadze. Bylabym zalamana, gdybym Chrzciny (czy inna wazna okazje) ograniczyla do kosciola i tyle nas widzieli. Przygotowanie kazdej waznej okazji to przede wszystkim radosc ze spotkania z bliskimi, a pieniadze sa absolutnie wtorne.
Urodziny naszego synka co roku, to spotkanie 16 osob, u nas w domu. Bez obiadu czulabym sie okropnie, a ciasta i tort tez sa zawsze. To najblizsza rodzina, bez ktorej te urodziny bylyby smutne po prostu. A w nastepnych latach dojdzie jeszcze impreza dla dzieci w jakims klubie malucha czy kulkach. Bo widze, ze kuzynki (rok starsze od synka) juz w tym roku zapraszaja go na takie urodziny (a potem rodzinny obiad itp. w domu).
Jesli nie byloby nas stac na te kulki to oczywiscie to bym olala ;)) . Ale obiad rodzinny byc musi.

Mnie przeraza troche komunia (jeszcze pare latek zostalo na szczescie), bo u nas to juz jak jakies wesele wyjdzie... ilosciowo przynajmniej, na komunie juz nie tylko najblizsza rodzine sie zaprasza...
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

ja o komunii to w ogóle nie myślę, bo to masakra totalna dla mnie. Jeszcze trochę czasu albo się wzbogacimy albo ja nauczę się dobrze gotować i będzie dobrze:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

ale my tez uwielbiamy sie spotykac,ale jak sie nie ma czasem kasy to czym ugoscic?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

a ja nie lubię rodzinnych spędów :P
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

no ja w sumie też nie lubię takiego siedzenia za stołem na rodzinnych uroczystościach. A teraz to zwykle spotkania są mieszane, nie koniecznie do końca z tym toważystwem co by się chciało np. rodzina męża, to tak sztywno bywa. Na takich spędach to dzieci się najlepiej chyba czują, choć jak je posadzić za stołem to mogą się nieźle nanudzić.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

U nas jest 3 mniejszych dzieci: moj synek 3,5 roku, 2 kuzynki jedna rok, druga poltora roku starsza. I jedna starsza kuzynka, w tym roku komunia (to tak mnie olsnilo jak to teraz komunie sie robi, wesela normalnie). Mlodsze maja osobny stolik do jedzenia i trzeba przyznac, ze odkad potrafia siedziec na normalnych krzeselkach to tam sobie grzecznie siedza i jedza obiad czy tort (i u nas i u siostry, na kazdej rodzinnej imprezie a jest ich mnostwo). Jak zjedza moga isc sie bawic i moze stad dyscyplina pelna zachowana. I dzieci uwielbiaja te rodzinne spedy. U brata meza dzieci siedza przy doroslym stole, ale schemat zachowany ;) .
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

U nas było ok 20 osób, robiliśmy obiad z przystawkami w knajpie Kirkor. Chcieliśmy posiedzieć bo rodzina przyjezdna. Siedzieliśmy od 15 do 22. Menu ustalałam przez mail. Wyszło około 2000 zł za obiad, napoje, przystawki, ciasto jedno.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

Też mogę ći pomódz przyządzić bardzo lubię gotować i zawsze wszyscy się zachwycaja moją kuchnią, bo robie takie rzeczy których jeszcze nikt nie jadł nie są to drogie rzeczy ale też nie najtaańsze np pasta z tuńczyka na krakersach samo robna z ładna dekoracją dobra przystawka , mielone pychota nadziewane serkami topionymi , schabowe rolowane ze szpinakiem papryką i kiełbaską serkiem pychota. piersi ala ,dużo tego wychodzi pyszne także robię zrazy mielone naprawdę dużó bym musiała tu piusać też zraziki z kurczaka pychotka za 3 miesiąće będe robić chrzciny i nie wiem jak sama sie z tym wszystkim ogarne robie w domu obiad jakis zakąski ciacho i do domu .Jak coś to pisz chętnie pomogę
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

Jeśli o nas chodzi, chrzest będzie dopiero jak dziecko się urodzi:))), ale wiem, że zrobimy obiad, kawę i ciasta i kolację. Nasza rodzina w części jest przyjezdna i nie wyobrażam sobie, że jadą 2,5 godziny w jedną stronę, idą do kościoła i potem tylko na kawę. Zresztą zawsze jak przyjeżdżają musi być zachowany taki porządek jedzenia:)

Myśleliśmy wstępnie o restauracji, ale to chyba drogo. Z drugiej strony musi być w domu ktoś, kto wstawi ziemniaki itp. jak będziemy w kościele. Dlatego wymyśliłam też, że może najpierw obiad w pobliskiej restauracji (najgorsza robota będzie odwalona), a potem w domu ciacha i kolacja. Nie wiem, mamy jeszcze czas, a Wam życzę powodzenia, na pewno się uda!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

ja napisze jak bylo u nas,
w świeta robiliśmy chrzciny,

obiad, tort i mała kolacja

tylko my, nasi rodzice i chrzestni - "impreza" w domu

wcale drogo nie wyszło, nie musisz nastawiać sie na "zastaw sie a postaw sie" bo to nie o to chodzi

a ze nie zaprosiłam po-ciotek i innych to mam to gdzieś, zrobiliśmy tak jak my chcieliśmy!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

u nas bylo skromnie, moi rodzice, chrzestni, dwoch braci, dwoje dzieci i matka chlopaka. W domu wszystko sie dzialo. Obiad - ziemniaki i kurczak. 2 rodzaje ciasta, kawa/herbata. Pozniej chrzest (na 18 mielismy), potem kolacja - rybka, nadziewane pieczarki, 2 sakatki i koniec imprezy. Drogo nie wyszlo.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

o właśnie wszyscy piszą o kotletach a można podać rybkę i też pysznie. Ja tez się głowię co mam upichcić a chrzciny już tuż tuż bo 04.04 :-))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

Ja też myślałam juz o chrzcinach i myślałam, żeby skromnie, bo się nei przelewa, ale...
Moja najbliższa rodzina to 25-28 osób (już i tak w bardzo okrojonym składzie) i jakoś ciężko by mi było wykluczyć z tego grona jeszcze kogoś. Restauracja nie wchodzi w grę, bo nawet 50 zł za os to juz koszt ponad 1500 zł
Ustaliłam z mężem że zrobimy u nas w domu. Stoły mam, a krzesłą pożycze nawet od sąsiadów jak będzie trzeba.

Tak sobie myślę, że moi rodzice 4 razu w roku "wyprawiają" urodziny na taką ilośc osób i jakoś sobie radzą. Babcia ma 6 dzieci każde żonate/mężate i dzieciate co daje łącznie ok 38 osób i wszyscy ją odwiedzają z okazji świąt wielkanocnych, bożego narodzenia, wszystkich świętych i urodzin a ona zawsze jest przygotowana na gości z czymś na ciepło, na słono i na słodko... Wszyscy liczą się z tym, że trzeba siadać do stołu w 2 turach bo inaczej nie nie da :)

A czy Wy same nie wyprawiacie nigdy swoich albo męża urodzin? I to naprawdę taki straszny koszt?
Wystarczy kupić 3 kurczaki pociąć je na części, posypać przyprawami i wstawić do piekarnika - juz jest obiad
kilo mielonego z pieczarkami tez nie jest strasznie drogie
3-4 piersi z kurczaka i zawinąć devolaje też sie da
I tak na prawdę wszystko możesz przygotować wcześniej a po kościele tylko odgrzać
2 blachy ciast i 2 sałatki
a i tak z pewnością zostanie...

Nie wiem jakie u Was są relacje z rodzicami, ale ja np. wiem, że jak poproszę jedną i drugą mamę, żeby u siebie zrobiły po jednym ciepłym daniu i jednym cieście to nie będzie problemu i pewnie nawet nie będą chciały żeby im kasę oddawać - a wiadomo, że z małym dzieckiem to ciężko cały dzień w kuchni spędzić. Jak nie babcie, to może mama chrzestna chętnie pomoże - będzie się pewnie cieszyć że ma większą rolę niż tylko trzymać dziecko w kościele..
Z zapytać czy poprosić najbliższe osoby o pomoc w organizacji to chyba nie powinien być problem dla nikogo... tym bardziej, że aż tak selekcjonujecie zapraszanych na tą okazję gości...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

agag_agag masz rację przecież nikt z rodziny nie wymaga jakiś niestworzonych dań a jak ktoś wydziwia to niech do restauracji idzie :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

Ja osobiście uważam że chrzciny to nie jest okazja do wyprawiania niewiadomo jakiej imprezy, i kompletnym brakiem tatku i szacunku jest obrażanie się jak się nie zostanie zaproszonym.
Nie żeby u nas było tak łatwo - rodzina z drugiego końca Polski chciała się zaprosić - 5 osób, z kolejnego końca - 4 osoby. Myśleli chyba że będzie powtórka z wesela...
Powiedzieliśmy krótko: zapraszamy do Michalinki w innym teminie, a chrzciny robimy skromne bo nie mamy miejsca ani pieniędzy.
I w rezultacie było 8 osób, tzn my, nasi rodzice i chrzestni. Akurat tak nam wypadło że chrzestni nie mają rodzin (ksiądz i siostra męża która jeszcze mieszka z rodzicami), ale gdyby mieli to też byliby zaproszeni.

Jedzenie robiłam sama, był rosół, zrazy wołowe, schab pieczony, gotowane ziemniaki, surówka i buraczki na ciepło. I sosik grzybowy :)
Tort z cukierni i sernik teściowej :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

melduję, że kurczak zrobiony :) jutro rano zrobię jeszcze surówkę :]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

hej:)
a więc i ja dołączę się...otóż mam wyżej wymieniony problem...muszę zrobić chrzciny, wyszło nam ok. 20 osób gości, jesteśmy młodzi, mamy 2 pokojowe bardzo przytulne mieszkanko, jednak jest problem, nie mamy krzeseł i stołów, żeby pomieścić tyle ludu, nawet ta zastawa jest problemem, bo na nas dwoje i małego Bąbla wystarczy nam po kilka sztuk wszystkiego:) patrzeliśmy na restauracje itp., ale za najprostsze rozwiązanie biorą sobie od 60-70zł!! masakra.na takie wydatki to nas nie stać-mamy inne priorytety, tym bardziej, że ja nie pracuję;/
pożyczyć też za bardzo nie mam skąd;/ czy ktoś może podrzucić jakieś rewelacyjne, sensowne i ratujące rozwiązanie?
pozdrawiam
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

ja ci podrzuce,bo tez na poczatku sie zastanawiałam jak to zrobic.
olać !
czy chrzciny sa po to zeby sie nazrec??zastaw sie a postaw sie:)masz sie zażynac zeby goscie sie najedli?
my stawiamy tylko ciasto ,kawa ,herabata i do domu ! chyba ze chrzesni beda chcieli zostac dluzej to cos małego sama przygotuje,jakas przekaske.
to nie imieniny wujka sfefana z białegostoku tylko chrzest dziecka.;);)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

Proszę bardzo :) Bezlitośnie okroić liczbę gości :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

a krzesel i zastawy tez nie mamy,pozycze jakies taborety a talerze jakies sie zawsze gdzies znajda.zastawy krolewskiej nie mamy.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

no i my po chrzcinach, przeżyliśmy. Wielkie dzięki Agusia jeszcze raz:)! i czekam na info w sparawie zdjęć na chrzcie u ciebie:) mam nadzieję,że będę miała wolne

Tak się złożyło,że zamówiony tort nie dojechał- kierowca nie dowiózł do cukierni bo miał wypadek. Całe szczęście teściowa poratowoała i kupiła dwa torciki. Do tego mieliśmy jeszcze ciasto, kawa, herbata. Obiad i na słodko troszkę. Nie wyszło nam drogo ale mieliśmy razem z dziećmi 14 osób. Tylko chrzestni z dziećmi i nasi rodzice i się mimo wszystko nazbierało. Malutka nic nie płakała w kościele. Cieszę się,że z głowy, bo nie cierpię organizować takich impez.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

no dokładnie.ja też nie lubię takich imprez;/ eh.chrzestni są na tyle "lajtowi", że ich na karimacie można przyjąć;)-w naszym wieku mniej więcej...a mamy po 21 i 25 lat.eh.moja mama mi też mówi, ze tylko ciasto i kawa-jesteśmy tego samego zdania.mieszkamy w Lesznie, a moja rodzina na śląsku, chrzestni Warszawa...zaś teściowa, że nie wypada...bo będą po podróży i żeby o głodzie nie siedzieli.eh.jakoś moja mama sama proponuje tylko ciasto i kawę, mimo, że tez kawał drogi mają-po prostu rozumieją.nie klepiemy biedy, ale jak wspomniałam mamy inne priorytety, a na dziecko zawsze trzeba-taki urok:) nie chce mi się tyrać przy garach, żeby nakarmić gości, dla nas nie robię codziennie obiadów, więc nie wyobrażam sobie czegoś takiego.ciasta mama zaproponowała, ze upiecze.zaś mądra teściowa...palcem nie pomoże.wrr.;/ już mówiłam, że jak chce to niech im odstawi obiad.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

ale i tak w oczach starej katechetki jestem siksą, która zbałamuciła Jej synka.och. chodzi mi tylko o to ględzenie. bo Ona już zanim Piotruś się urodził zaprosiła swoją siostrę i Jej syna z synem...jakoś tak.i coś mnie trafia...wrrr:/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

Agusia...proszę.... chodzi za mną grill, a nie ma gdzie zrobić, bo na łąkach, w naszych "stałych" miejscach się syf zrobił, bo trawy wypalali, albo śmietniki i win-place. Przyjacióła jęczy, ja też już nie mogę... a zjadłabym chociaż takiej spalonej kiełbaski... i ziemniaczka.... maleńkiego z masłem i solą... a za pstrąga z grilla oddam królestwo i pół królewny
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

my robiliśmy i chrzciny i roczek w pizzerii Leone na Górnej Oruni, obiad z sokami do oporu to 25 zł od osoby, podane na pólmiskach, bardzo elegancko, można domówić ciasto, zgadzają się na własny tort, który zrobila Tośce matka chrzestna. To nie musi byc super tort z Sowy, biszkopt z bitą śmietaną i galaretką sprawdził się na 100%, chodzi o słodki akcent, maluchowi i tak egal.
W domu się zaorzesz, trzeba wylizac mieszkanie, bo goście, smażysz, pieczesz, cudujesz. Potem nie będziesz cieszyć się dniem, tylko latac herbatki dorabiać, bo ciocia Henia ma zgagę z przejedzenia. ;-)
Poza tym w knajpie 2-3 godzinki i mąż wstaje i wszystkim dziękuje, a w domu będą siedzieć "do renty". Wydatek jest, ale powrót do czystego, pustego mieszkania -bezcenny
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

tanie i dobre torty mają w carrefourze i są na bitej śmietanie a nie jakiś ciężkich kremach
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

też myślałam o grillu, ale nie mamy zupełnie gdzie go zrobić. myślałam nawet o samym My, rodzice chrzestni i Bąbel;) wtedy to możemy nawet pizzę zamówić ;) i dodatkowy plus by był, że Piotruś by nie skakał z rąk do rąk:) co myślicie o takim rozwiązaniu?bez dziadków i reszty zgromadzenia? może dziwnie.ale tak by mi najbardziej odpowiadało.i tak robię cudy niewidy, studiując dziennie(na szczęście już 2 dni w tygodniu) i opiekując się Pepiśkiem, a poruszany temat chrzcin doprowadza mnie do szewskiej pasji w głowie...;/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

Pizze zamowic to chyba bez przesady Agata.. pizza na telefon to dobra jak sie mecz oglada w TV. Rozumiem ze moze nie byc pieniedzy i warunkow, i ochoty do stania przy garach, ale chrzciny sa raz i jakies minimum uroczystosci/wyjatkowosci moim zdaniem powinno byc.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

o tej pizzy to rzuciłam wolnym hasłem, że można by...ale nie zrobiłabym tego;) tylko w kropce tak czy siak jestem. i ostatni miesiąc mi schodzi już nad myśleniem i planowaniem, i im dłużej o tym myślę, tym bardziej mi się odechciewa.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

Ja nie rozumie dlaczego ludzie robią z chrztu okazję do wielkiego party... przecież to głównie chodzi o sakrament,a nie goszczenie się i prezenty! Jakbym nie była w stanie to zaprosiłabym tylko na kawe i ciasto:)
My robiliśmy chrzest miesiąc po urodzeniu synka i też wielkiej balangi nie było:) był obiad,a na deser teściowa i moja mama upiekły coś do kawki. Wolałam pieniądze przeznaczyć na rzeczy dla malucha niż wielkie uczty odprawiać:) Wszystko się odbyło,dziecko po chrzcie-to jest najważniejsze!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

W takim razie mozesz powiedziec, ze malzenstwo, komunia, bierzmowianie, pogrzeb i inne to tez sakramenty lub inne obrzedy, ale jednak przyjete jest podjecie gosci w mniej lub bardziej wystawny sposob. Nie chodzi tu o "zastaw sie a postaw sie" tylko o podkreslenie wyjatkowosci dnia i szacunek dla gosci, ktorzy przebywaja czasem niemaly dystans, zeby byc z wami w tym dniu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

no dokładnie. tylko u mnie jest część "życzliwej rodziny", która usiłuje mi wmówić, że jeśli są goście z daleka(czyli te 3-5h samochodem) to moim obowiązkiem jest się wystawić z obiadem, żeby na darmo niby nie jechali....;/ a prawda taka, że nawet tej kawy i ciasta nie mam gdzie podać. na 4 osoby i owszem jest miejsce...ale każda kolejna to już chyba przy parapetach by siedziała...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

bo gadać to mi każdy gada. a z pomocą, czy propozycją to już nikt.ja tu dopiero kilka miesięcy mieszkam i nie znam prawie nikogo, więc z pożyczeniem też lipa. i tak źle i tak niedobrze...przyjąć jakoś chcę, a to, że nie wiem w jaki magiczny sposób.to druga sprawa.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

Agata wiem co czujesz ja tez niedawno sie przeprowadzilam mamy mieszkanko urządzone tak aby pomieszkać do puki nie wpadnie wiecej grosza na jakis remont i meble. Chrzciny odkladam jak moge maly ma juz pół roku a ja nadal nie wiem jak mam je zorganizowac umuwiłam sie z mama ze beda pod koniec czerwca przyjada goście z daleka a ja niemam gdzie ich wszystkich pomiescic przy stole zmieszcze góra 6 osób i to bedzie na upych a ma ich byc 12 i 5 dzieci nawet niemam garków bo mam jeden rondelek i jeden wiekszy jedyna pomoc to moja mama ktora poprzywozi talerze sztucce i gary a co z krzeslami jakims wiekszym stolem to niemam pojecie jestem poprostu w kropce.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

ja mam jeden szklany stolik kawowy, kanapę i 2 krzesła.i to wszystko przy czym mogę ugościć...mój już skończył 4 miesiące i też to odwlekam i odwlekam...temu chętnie bym tylko chrzestnych zaprosiła. ale reszta może nie zrozumieć. moja rodzina jeszcze ok. ale ta druga strona, ciotki i inne to taka "burżuazja" i będę kolejne X lat słuchała...;/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

Yvonne to najlepiej kredyt wziąć żeby chrzest odprawić:) chodzi mi o to,że najważniejszy jest sakrament,a cała impreza po jest chyba na drugim miejscu i jakbym nie miała kasy to bym nic nie zrobiła- proste... ja po prostu czasem nie wiem co dla ludzi jest ważniejsze...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

Betrisa - nie ma za co :)))) cieszę się, że mogłam pomóc ;) i że kurczak smakował :) jak już wreszcie zbiorę się i załatwię chrzest - to dam Ci znać ;) ale jakoś mi się nie spieszy ;)


Amielka - hehe :) właśnie przywiozłam do domu kilka grillowanych kiełbasek, które zostały :) i trochę sosu tzatziki :] do tego pyszny domowy smalczyk (skwarki z karkówki, biodrówki i boczku) z dużą ilością cebuli i jabłkiem :] tak dzisiaj imprezowaliśmy na działce :]


Agata - to może rozejrzyj się za wypożyczalnią naczyń? na wesela można to i na chrzciny też :] może da się też pożyczyć gdzieś stół i krzesła?
a gości zaproś tylko najbardziej potrzebnych ;) tzn. chrzestnych :) no i Waszych rodziców jeśli chcecie :) my tak zrobimy :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

z pożyczeniem zastawy może lipa, ale można kupić jednorazowe sztućce, które wyglądają jak prawdziwe (naprawdę są takie a'la srebrne) i plastikowe przezroczyste talerze oraz "szkło" - mały koszt i zero zmywania :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ja organizowałam chrzest w Browarze Prost i mieliśmy możliwość własnie zjeść dania z grilla na zewnątrz w ogródku. :) https://www.browarprost.pl/chrzciny-wroclaw-restauracja Myślę, że na tak wyjątkowe wydarzenie warto o tym pomyśleć. Cenowo wyszlo bardzo przystępnie, bo była nas garstka osób, a wielkim plusem była też lokalizacja - cisza i spokój.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

...hehe, jasne, a do ceny imprezy doliczamy cenę biletów TLK w obie strony dla wszystkich! Czy wynajęcie autokaru do Wrocławia wyszło taniej?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ludzie na prawdę nisko upadają wrzucając na forum Trójmiasta reklamy knajp z drugiego końca Polski.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

a mogłybyście zaproponować jak udekorować stół na chrzciny?
w domu..aby było ładnie i uroczyście
ale bez drogich wariactw
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

tu są linki do zdjęć stołów :) http://forum.trojmiasto.pl/dekoracja-stolu-na-chrzest-t125177,1,16.html?hl=chrzciny#hl
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

no popatrzę na te wypożyczalnie jeszcze dokładniej...wiem, że w Poznaniu i Wrocławiu są, a Leszno...hm.nic konkretnego nie znalazłam.
pozdrawiam:)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

z pożyczeniem zastawy może lipa, ale można kupić jednorazowe sztućce, które wyglądają jak prawdziwe (naprawdę są takie a'la srebrne) i plastikowe przezroczyste talerze oraz "szkło" - mały koszt i zero zmywania :)
taką zastawę mieli znajomi na weselu organizowanym przy basenie - dopiero gdy dotknęłam, to uwierzyłam, że to plastik - na oko wygląda super, a obrusy były papierowe, w co uwierzyłam dopiero, gdy niechcący trochę rozdarłam...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

Gdybym nie miała wyjścia, zaprosiłabym dziadków i chrzestnych. Jeśli teściowie mają widzimisię, to zaproponujcie, żeby sami zafundowali obiad w restauracji (skoro taka burżuazja) w formie prezentu dla małego, a na pamiątkę niech mu dadzą święty obrazek. Tu chodzi o chrzest, a nie o "chrzciny". Jak się dasz teraz wkręcić w nadskakiwanie "burżuazji" to nie wyplączesz się przez długie lata, znam takie przypadki. Zrób tak, żebyście Wy byli zadowoleni i mieli czyste sumienie, a ludzie ... i tak będą gadać ;)
Co do stołu/krzeseł - może fajny pretekst, by poznać sąsiadów?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

Piekarnik masz? Moja propozycja:
OBIAD: Pałki i uda kurczaka (jak kupisz ćwiartki i pokroisz sama, zapłacisz o połowę mniej) umyj i osusz, przypraw solą, pieprzem, curry, słodką i ostrą papryką i na 1,5 godz. do żaroodpornego naczynia lub brytfanki (200-220 stopni). Później przełóż na zwykłą blachę na papier do pieczenia (nie będziesz musiała skrobać blachy przy myciu) i przed podaniem piecz bez przykrycia 30 minut w 220 stopni - skórka będzie super :) Ja liczę zawsze tyle kawałków ile jest osób + 50%, zostanie na następny dzień na obiad.
Kupuję tylko duże ziemniaki (może obrać mąż), pokroić i zalać zimną wodą.
Sałatka: kukurydza, ogórek, pomidory, papryki kolorowe i sałata - nie obierać, tylko pokroić, umyć, wymieszać - doprawiam tylko pieprzem.
cdn
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

cd
Jak wrócicie z kościoła, podpiec kurczaki przez 30 min, zagotować czajnik wody, zalać ziemniaki, posolić i ugotować w 15 min, wystawić sałatkę. Gdy ziemniaki "dochodzą", wyłożyć kurczaki (można przybrać brzoskwiniami albo ananasami z puszki - super efekt - zero roboty). Tak więc po 30 min od przyjścia, podajesz obiad.
CIASTA: zaproponowała Twoja mama, robisz więc tylko kawę i herbatę, dziękujesz głośno mamie (konieczny całus), a teściowa się skręca :)
KOLACJA: wędlin i serów nikt nie je, więc kupujesz krojony chleb, masło, robisz dzień wcześniej jakieś 2 sałatki (służę przepisami lub szukaj w necie) i gotujesz rano jajka, chlapiesz majonezem, jakaś zielenina na to i już. Wersja full wypas to dodatkowo: pokroić pomidora, ogórka, trochę sera i wędliny, ale to raczej nie schodzi. cdn
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

cd.
Następnie mówisz, że Bohater dnia zmęczony, macha łapką na pożegnanie i idziecie do kąpieli, a zachwyceni goście wychodzą - oby tak to było - powodzenia :D
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

a moze jeszcze jakies pomysly na menu?? powiedzmy cos bardizej wyszukanego niz schabowy... moze jakos polędwiczki fajnie przyrzadzic? a skrzydelka da sie jest widelcem i nozem? chyba nie :/ rodzina męza jest wymagająca:/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

mg - dobra jesteś ;))))))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

My robilismy w domu teściów bo chrzest był w ich parafi no i pozatym maja lepsze warunki niz moi rodzice w bloku zrobilismy obiad kawe i kolacje ale pomimo tego ze nie szalelismy i tak wydalismy 1000zł wliczajac w to ubranko małej ,koszule ,krawat,i moja sukienke:-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

Mg---- podobne menu miałam na Urodzinkach córeczki (też okrojony budżet. Gosci miałam 20 szt :) w pokoju 18 m2 :P

ale mam inny sposób na ziemniaczki:
Oczyścić, zapakowac w folię i hop do piekarnika na drugą półke pod kurczakiem. Na stół podajesz tylko masełko i sól .
Ot taka innosć na stole...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

Anka - a bilety z trójmiasta do Wrocka sami gościom ufundowaliście? Dwa przedziały w TLK czy bus dla wszystkich?
:D
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: jak zrobić chrzciny i nie zbankrutować

Ja robiłam chrzciny w domu. Podałam rosół, później kawę i ciasto i było dobrze, nikt nie marudził, nie narzekał że tak skromnie
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Podbije temat bo może się komuś przydać. Ja ostatnio wyprawiłam chrzciny w Lęborku w restauracji Betlejem. Nie kosztowała mnie to masakrycznie dużo. A impreza była super. Dobrze gotują ładny lokal i duży ogród także dzieciaki miał się gdzie bawić.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

My w tym roku zrobiliśmy taką imprezę na 12 osób za 800 zł. U nas w domu, jedzonko przywieźli z knajpy. Żarełka było tyle, że każdy z gości dostał potem obiad na następny dzień, bo nie byli byśmy w stanie tego dojeść. Nie wierzyłam, że impreza wyjdzie tak tanio.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Świetne ozdoby i akcesoria niezbędne do urządzenia chrzcin znajdziecie w ofercie sklepu AnmA. Polecam!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Wakacje z dziećmi (111 odpowiedzi)

nie mamy pomysłu na tegoroczne wakacje z dziećmi 5,5 lat i 3 lata byliśmy w zakopanym i...

tanie meble kuchenne?Jakie (68 odpowiedzi)

Dostaliśmy po 8 latach czekania mieszkanie z miasta 3pokoje,kuchnia. W kuchni mamy tylko...

Pełnoletnia córka -mój osobisty koszmar (129 odpowiedzi)

Moja córka m-c temu miała 18 urodziny . i tyle ja widziałam...... Do 18 tez rzadko bywała w...